Olivia, Paryż
Ostatnie dwa dni spędziłam na intensywnej nauce. Nie widziałam się z nikim. Nie miałam na to ani siły ani ochoty. Zabunkrowałam się w domu, nie wychodziłam nawet na zakupy. Zamawiałam żarcie na wynos. Totalna izolacja sprawiła że mogłam się wyciszyć i zapomnieć o koszmarnym weekendzie a przynajmniej jego części.
Wyszłam na spacer żeby się dotlenić.
Gdy wróciłam pod drzwiami leżał bukiet kwiatów. Pięknych białych róż. Ewidentnie kurier nie trafił z godziną dostarczenia. Z uśmiechem podniosłam go z podłogi. Był dołączony bilecik a na nim tylko jedne słowo z inicjałem. "Przepraszam, B." Wiadomo o kogo chodziło. Bastien. Nie mogłam ich przyjąć. Liścik schowałam do kieszeni a kwiaty położyłam na schodach, może któryś z sąsiadów zechce je wziąć.
Godzinę później przyjechał Phill z Erickiem.
-Jak tam?-przyjaciel cmoknął mnie w policzek i wszedł do środka szybko zdejmując buty. Oczywiście od razu pobiegł na kanapę.
-Dobrze, nadrabiam zaległości w nauce.
-Oczywiście że tak, ktoś z naszej dwójki musi być mądry-zaśmiał się Phill z salonu.
-Hej-Erick przytulił mnie na przywitanie, odpowiedziałam mu delikatnym uśmiechem i gestem ręki zaprosiłam żeby wszedł dalej.
-Chcecie się czegoś napić?-zaproponowałam idąc do kuchni-Kawa, sok?
Erick poprosił sok, wyciągnęłam karton z lodówki.
-Gin z tonikiem kochana-powiedział Phill zmieniając kanał w telewizorze i włączając głośno muzykę.
-To chyba nie jest dobry czas na imprezę-mruknęłam nalewając do szklanki soku dla siebie i Ericka-Jest dopiero 14.
-Czyli już dawno minęło południe, a jeden drink nie zaszkodzi- Phill był zdecydowanie typem imprezowicza, chyba brakowało mu balang przez ostatni czas.
-Czy on coś brał?-zapytałam Ericka podając mu szklankę z napojem. Usiadłam na fotelu i patrzyłam na tą dwójkę. Byli skrajnie różni ale tak do siebie pasowali. Phill leżał wyciągnięty a Erick trzymał jego nogi na kolanach, spojrzał na swojego ukochanego z iskierkami w oczach.
-Po prostu miał udany poranek-uśmiechnął się a potem speszył, na jego policzkach pojawiły się rumieńce. Mogłam się domyślić o co mu chodziło.
-Nawet nie wiesz jak bardzo- Phill mrugnął do mnie a ja powstrzymałam się od sprośnego komentarza, najlepiej było zmienić temat na wygodniejszy. Nie interesowały mnie specjalnie ich sprawy łóżkowe.
-Jak idzie ci nauka Phill? Zdasz w tym roku?-moje pytania sprawiły że spojrzał na mnie z politowaniem.
-Jasne, od czego mam ciebie. Pomożesz mi na egzaminach-zaśmiał się jak małe dziecko a ja popukałam się w głowę.
-Pojebało cię przyjacielu.
-Taka jesteś?-zapytał mrożąc niebezpiecznie oczy.
-Też uważam że powinieneś wziąć się do roboty-Erick stanął po mojej stronie a ja posłałam mu tylko spojrzenie pełne wdzięczności-Nie będę cię ciągle utrzymywał.
-Pfff, dostałem już prace na wakacje i to całkiem dobrze płatną. Nie musisz się martwić o mój budżet-pochwalił się Phill z szerokim uśmiechem.
-A dokładniej?
-Ta twoja koleżanka.. Adaline? Napisała i zapytała czy nie chciałbym jej pomóc przy tworzeniu zimowej kolekcji.
CZYTASZ
Ocean uczuć.
RomanceSzybka decyzja o ślubie. Nikt się tego nie spodziewał. Olivia i Dymitr. Teraz jako państwo Nazimow. Przecież on miał narzeczona a ona się kompletnie zgubiła w swoim życiu. Pewnie wszyscy się zastanawiają jak do tego doszło. Chyba należy wam się troc...