talkless: 14

317 39 24
                                    


Spokojne oglądanie filmu przerwał dźwięk przekręcania klucza w zamku.  Jaehyun spojrzał na swojego chłopaka, który zrobił to samo. Rzadko spędzali czas w domu Jungów, ale dziś było im tak po prostu wygodniej. Pan Lee miał dzień wolny, więc chcieli dać mu trochę ciszy i spokoju.

Z korytarza słyszalny był stukot szpilek. Zza ściany wyłonili się kobieta i mężczyzna z poważnymi wyrazami twarzy.

– Mamo, tato, co wy tu robicie? – poderwał się brunet.

– Już do własnego domu nie można wrócić? – uśmiechnęła się kobieta.

– Nie, nie, ale... Zazwyczaj was nie ma.

– Dziś nie mieliśmy wiele obowiązków, odwiedziliśmy też ciotkę Changim – wywróciła oczami.

Changim była siostrą pana Junga, z którą nie miał najlepszych kontaktów. Nie popierała idei brata i nie chciała brać udziału w rodzinnych interesach.

– Naprawdę? Co u niej robiliście?

– Może porozmawiamy przy obiedzie? Taeyong, miło cie widzieć! – uśmiechnęła się do chłopaka, który stał za Jaehyunem.

– Dzień dobry, panią też – kiwnął głową.

– Zostaniesz na obiad? Dawno z tobą nie rozmawiałam.

– Mogę zostać...

Kiedy para wyszła z salonu, aby zmienić ubrania na te bardziej domowe, Taeyong spojrzał z przerażeniem na swojego chłopaka.

– Czy chcesz im powiedzieć?

– Co?

– Że jesteśmy razem.

– Ach, tak. Myślę, że to dobry moment. Rodzice cię lubią, powinno pójść dobrze – ścisnął jego dłoń.

– Na pewno? Wiesz jakie mają podejście do osób innej orientacji?

– Nigdy z nimi o tym nie rozmawiałem – mruknął.

– Chodźcie! Wszystko gotowe! – rozbrzmiał damski głos.

Lee miał wrażenie jakby wszystko co stoi na stole zostało wyczarowane. Wyglądało pięknie i do tego zrobione tak szybko, ale pewnie była to zasługa kateringu lub czegoś podobnego.

Oboje usiedli i w ciszy zajęli się jedzeniem dopóki nie odezwał się tata Jaehyuna.

– Taeyong... jak poszły ci egzaminy? Planujesz jakieś studia?

– Ach, myślę, że poszło mi dobrze. Chciałem dostać się na filologię japońską, mam nadzieję, że mi się uda – uśmiechnął się delikatnie.

– Ambitnie, bardzo ciekawie. Dobry wybór Tae – pochwaliła go brunetka.

– Dziękuję.

– Co robiliście u cioci Changim? – rzucił Jaehyun.

– Sprawy związane z firmą. Mimo że w niej nie pracuje, ma część przepisanych udziałów. Musimy w końcu coś z tym zrobić – odparł an Jung.

– Nie uwierzysz czego się dowiedzieliśmy! Yuna-

– Kim jest Yuna? – wtrącił się fioletowowłosy.

– Moją kuzynką – rzucił Jaehyun.

– Wracając, Changim powiedziała nam, że Yuna ma dziewczynę.

Taeyong spojrzał kątem oka na Jaehyuna, który zrobił zupełnie to samo.

– Jak to się mogło wydarzyć? Yuna powinna sobie znałeść chłopaka, jak normalna dziewczyna. Przecież to jest chore – pokręciła głową kobieta.

Taeyong zbladł i sięgła go myśl, że rodzice starszego chłopaka w ogóle ich nie zaakceptują.

– Potwierdzone jest, że to nie choroba – mruknął Lee.

– Wierzysz w to dziecko? Przecież to... wynaturzenie! Na miejscu Changim szukałabym jakiegoś psychologa, a nie to popierała.

– W takim razie ty też zacznij jakiegoś szukać – rzucił brunet.

Lee wytrzeszczył oczy i spojrzał na niego błagalnie. Mimo że nie chciał się ukrywać, to wolał żeby Jaehyun żył w spokoju z rodzicami, a nie był traktowany jak chory psychicznie.

– Nie musisz – wyszeptał.

– Mamo, tato, muszę was zawieść, ale mam chłopaka.

W salonie zapanowała cisza, która przerwało bicie wielkiego zegara, stojącego w kącie pokoju.

– Słucham? – wydukał mężczyzna.

– Żartujesz sobie? Takie żarty nie są śmieszne Jae.

– Nie żartuję, mówię prawdę. Jestem gejem mamo – spojrzał w jej oczy.

– Kto nim jest? – wręcz wysyczała – Kto jest tym twoim chłoptasiem?

– Ja.

Oczy pary spoczeły na chudej sylwetce chłopaka, który wydawał się być wystraszony bardziej niż kiedykolwiek.

– Wiedziałam! Wiedziałam, że to się tak skończy Jun! – spojrzała na męża.

– Kochanie, uspokój-

– Czułam, że jego towarzystwo nie wpłynie na ciebie dobrze! Dlaczego nie mogłeś znaleźć sobie normalnych kolegów Jaehyun? Wiedziałam... On i ten jego ojciec-dziwak.

– Proszę nie obrażać mojego taty! – chłopak podniósł się z krzesła. Nie mógł uwierzyć jak z potulnej matki zmieniła się w osobę, która uważa go za nienormalnego.

– Jak śmiesz się teraz do mnie odzywać? Co zrobiłeś mojemu synowi!?

– Nic mu nie zrobiłem! To nie jest choroba!

– Wychowałeś się bez matki, więc nie wiesz o czym mówisz. Twój ojciec pewnie nie wiele cię nauczył – rzuciła z odrazą.

– Mój tata jest najlepszym rodzicem na świecie bo o mnie dba i mnie kocha! Przynajmniej nie przebywa w domu raz na ruski rok i ma gdzieś swoje dzieci – wykrzyknął.

– Jak mo-

– Mogę! Nikt nie będzie mówił złych rzeczy o osobach, które kocham – przysunął się do starszego.

– Kochasz? Jesteś zabawny, w tym wieku wy nie wiecie co to miłość.

– Doskonale wiem co to jest. Czuję ją i potrafię okazywać. To pani ma serce z lodu.

– Wyjdź z mojego domu. Teraz! – wrzasnęła.

– Z wielką chęcią – odwrócił się na pięcie w stronę drzwi.

Jaehyun od razu ruszył za chłopakiem, ale zatrzymał go głos matki.

– Jeśli teraz za nim pójdziesz, możesz nie wracać.

ㅅㅅㅅ

can't you see me| jaeyongOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz