diary: 22

288 41 10
                                    


21.08.2019

Dziś odbył się proces zabójcy Doyounga, który był szukany prawie dwa miesiące.

Lee Taeyong.

Nie mogę uwierzyć w to co się stało. Jestem pewien, że będzie prześladować mnie to całe życie. Kiedy myślałem o tym wcześniej, zakładałem że po zamknięciu winnego będę spokojny i szczęśliwszy, wypije kawe z panią Kim, a wieczorem pójdziemy z Tae na dach, mocno go przytulę i porozmawiamy.

Nic takiego się nie wydarzy. Jestem w jeszcze gorszym stanie, pani Kim nie chce widzieć się z nikim, a Taeyong trafił do więzienia.

Osiem lat. Tyle będzie musiał tam przebywać, a ja nie wiem czy kiedykolwiek go zobaczę. Obiecał mi, że będzie pisał listy, zrobiło mi się lepiej. Mimo wszystko chce wiedzieć czy wszystko z nim w porządku.

Taeyong jednocześnie tak bardzo cię i kocham i tak bardzo nienawidzę.

Chciałem podejść do pana Lee, ale kiedy widziałem jak zalewał się łzami ostatni raz mocno przytulając syna, zrezygnowałem. Może odwiedzę go za kilka dni, pewnie potrzebuje wsparcia. Było mi go naprawdę szkoda, bo też przeżył bardzo dużo. Było jeszcze dziwniej kiedy dowiedziałem się, że pani Kim przecież była kiedyś z nim i tworzyli szczęśliwą - do czasu - parę.

Haneul. Tak ma na imię mama Doyounga. Ciężko przyjąć mi do myśli, że również mama Taeyonga. Oczywiście, znałem jej imię wcześniej, ale dopiero teraz zrozumiałem jak ważne jest. Kiedyś, kiedy mieliśmy trzynaście lat wspomniał mi, że jego mama prawdopodobnie ma na imię Haneul. Doyoung uśmiechnął się i powiedział, że jego też. Nigdy nie spodziewałem się tego, że to ta sama osoba.

Ten dziennik miał być swego rodzaju pamiątką, dowodem mojej pracy i czymś do czego wrócę za kilka lat. Teraz nie mam ochoty przewracać kartek na kolejną stronę. Właściwie, zostało mi tylko kilka ostatnich. Mam zamiar go spalić lub gdzieś wyrzucić, jeśli tylko mi się uda. Chcę pozbyć się tego co przyniosło mi najwięcej bólu.

Jaehyun westchnął głośno i spojrzał jeszcze raz na drobne wyrazy. Otworzył dziennik na pierwszej stronie z datą trzeciego lipca. Przeczytał dokładnie każdy swój wpis, a z kolejna kartka była moczona większą ilością łez. Pogładził ostatnią, pustą kartkę i zaczął pisać na niej ostatnie słowa:

Dedykuję Kim Doyoungowi, najlepszemu przyjacielowi, dobremu słuchaczowi o złotym sercu i Lee Taeyongowi, jego zabójcy, miłości mojego życia.

ㅅㅅㅅ

can't you see me| jaeyongOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz