Na raz zostały postawione na baczność wszystkie dostępne jednostki policji. Katsuki ze szpitala- Mimo protestów lekarza i Recovery Girl- od razu pojechał na komisariat. Żadna siła w tym momencie nie była go w stanie powstrzymać. Jego przyjaciele byli w niebezpieczeństwie. Ona była w niebezpieczeństwie. Obiecał sobie, że nigdy już nie będzie musiała przechodzić tego, co w podziemiach i zawiódł. Mimo że wiedział, że nie powinien się tym obwiniać, bo w końcu leżał wtedy nieprzytomny to nadal w jego sercu powstała dziura. Mimo tego ze jego żebra były już w bardzo dobrym stanie czuł ze nie jest w stanie wziąć oddechu pełną piersią i nie będzie w stanie puki ich nie odnajdzie. Puki jej nie odnajdzie. Próbował myśleć o nich wszystkich jednak to do niej jego myśli ciało i dusza lgnęło jak do ciepłego domu w najzimniejszą noc w roku. Dopiero udało mu się ja odzyskać a znów ją stracił.Jego dłoń automatycznie zacisnęła się w pięść tak mocno, że kostki mu zbielały a jego i tak bardzo krótkie paznokcie wbiły się w wewnętrzną stronę dłoni.
Do komisariatu niemal wbiegł na oślep kierując się do gabinetu szefa policji nie zważając na krzyki posterunkowych, którzy próbowali go w tym powstrzymać. Nie pukając wszedł do pokoju, w którym ujrzał komendanta wraz z detektywem Noasamą, którzy byli pochyleni nad jakimiś papierami.
-Chłopcze wiem, że długo przebywałeś wśród złoczyńców jednak, gdy wchodzi się do czyjegoś gabinetu należy pukać.- Powiedział srogim głosem szef policji Kenji Tsuragamae jednak nagle rysy jego twarzy złagodniały i dodał.- Ale jak już jesteś to wejdź proszę. Właśnie miałem kogoś po ciebie posłać. Naszym najmocniejszym tropem w sprawie twoich przyjaciół są dokumenty które udało ci się wynieść z kryjówki. Główna siedziba została doszczętnie zniszczona więc musieli przewieść ich do jednej z lokalizacji opisanych w tych notatkach , niestety nadal mamy problem z ich odczytaniem.
Komendant niemal od razu przeniósł wzrok na papiery, które leżały na biurku.
-Czy to one?- Zapytał Katsuki podchodząc bliżej, aby się przyjrzeć.
-Tak to te same.- Tym razem odezwał się detektyw Noasama nie odrywając wzroku od kartki, którą właśnie studiował.- Niestety dość, że zapiski spisane są prawdopodobnie w dialekcie Afrykańskim to zastosowany jest w nich jakiś dziwny szyfr. Dyrektor Nezu siedzi nad tym już którąś noc. Szyfry cyferkowe lub sformułowane w naszym ojczystym języku nie sprawiają mu żadnego problemu. Niestety tutaj ogranicza go zapora językowa.
-Ojciec od małego wpajał mi język suahili który jest językiem urzędowym między innymi Ugandy.- Powiedział bardziej do siebie Katsuki jednak przykuł tym do siebie uwagę dwójki mężczyzn.
-Czyli byłbyś w stanie to odszyfrować?- Zapytał niemal z nadzieją w głosie Tsuragamae.
-Jeżeli uda mi się znaleźć klucz.- Powiedział Katsuki marszcząc brwi przyglądając się stercie papierów, po czym zapytał.- Kiedy mogę zacząć?
-Najlepiej to od zaraz. Całe moje biuro masz do dyspozycji. Za chwile ktoś przyniesie ci jeszcze kopie wszystkich materiałów jakbyś chciała zabrać je ze sobą do U.A.
-Tak, tak.- Powiedział nie słuchając już nic więcej i od razu zabrał się za przeglądanie papierów. Faktycznie zapiski wyglądały bardzo dziwnie, czego za pierwszym razem nie zauważył. – W którym miejscu ma pan jakieś kartki?- Zapytał chłopak po chwili.
-Wszystko znajduje się w pierwszej szufladzie w biurku. Nie krępuj się.- Powiedział, po czym spojrzał na zegarek.- Mu niestety musimy cię zostawić tu na chwile. Mamy ważne spotkanie. Jakbyś czegoś potrzebował zapytaj sekretarki. Numerek 1 w szybkim wybieraniu na telefonie. – Powiedział wskazując na urządzenie leżące na biurku, po czym wraz z detektywem opuścili pomieszczenie.

CZYTASZ
Skradzione widowisko
FanfictionKatsuki Bakugou od zawsze był niesfornym dzieckiem które chciało dostać się na sam szczyt nawet i za wszelką cenę ale czy na pewno? Czy na pewno jest w stanie położyć na szali wszystko aby tylko się tam znaleźć? Czy będzie w stanie przekuć wszystkie...