Rozdział 19

75 11 7
                                    

Nasze krótkie wakacje dobiegają końca o wiele za wcześnie. Mijają niecałe trzy tygodnie zanim jestem w stanie dojść do siebie po ostatnich dniach, które dzięki Joginowi i jego ogromnego entuzjazmowi, były niebywale intensywnymi, pełnymi wycieczek oraz przesiadywania na plaży, bądź przy ognisku. Chanyeol wraca do pracy w sklepie muzycznym wciąż nadrabiając te kilka dni nadgodzinami, a ja, ku swojemu zaskoczeniu, otrzymuję telefon od pani z antykwariatu, która jakiś czas temu wybrała na stanowisko kogoś innego.

Zaczynam pracować i jest to dziś mój drugi tydzień spędzany pośród starych książek, płyt winylowych oraz rupieci. Tak naprawdę pani Lee oprócz prowadzenia antykwariatu, zajmuje się renowacją takich zabytków, jak meble, okładki czy biżuteria, co samo w sobie okazuje się dla mnie cholernie interesujące. Każdy klient przychodzi z własną historią i w czasie tych wszystkich przepracowanych godzin poznałem już cztery z nich, co jest zaskakujące, ponieważ wcześniej nawet nie zdawałem sobie sprawy, jak wiele osób mogłoby tutaj przyjść w ciągu jednego dnia. Praca nie jest dla mnie męcząca, aczkolwiek jestem zmuszony przyznać, że momentami troszkę się tutaj nudzę.

Tak właśnie dzieje się też w tej chwili. Od kilkunastu minut siedzę w jednym miejscu z kubkiem herbaty i wpatruję się w jeden ze starszych winyli oraz jego okładkę. Staram się przeanalizować co na nim widzę, jednak nie jest to zbyt proste, ponieważ nazwa zespołu, napis pod nią kompletnie do mnie nie trafiają; nie kojarzę i nie wiem, do czego mógłbym to porównać czy, jak zinterpretować. Moja szefowa wyszła na spotkanie ze swoim synem, zostawiając mnie na jakiś czas samego, w związku z czym nie ma przy mnie nikogo kogo mógłbym zapytać i kto miałby na ten temat jakąkolwiek wiedzę.

Z westchnieniem odkładam winyl na na kontuar, by zrobić mu zdjęcie. Zamierzam je później pokazać Chanyeolowi, który być może jest w stanie mnie oświecić. Nie chcę sprawdzać informacji w internecie, zwłaszcza, że nie potrafię rozczytać niektórych odręcznych napisów. Oprócz tego, podjęcie tematu tej "płyty" wydaje mi się dobrym pretekstem do rozmowy z Chanem na tematy bliższe jego sercu, aniżeli mojemu, co ostatnio zauważam coraz częściej.

Staram się manewrować smartfonem nad okładką, by złapać ostrość,a kiedy już wszystko mi się udaje i klikam przycisk na ekranie włączając samowyzwalacz odliczający od pięciu, w antykwariacie rozlega niebywale głośny dźwięk dzwoneczka, zawieszonego przy drzwiach. Wzdrygam się wystraszony, a zdjęcie wychodzi niewyraźne, dlatego wydaję z siebie stłamszony jęk niezadowolenia i wysuwam dolną wargę niczym dziecko. Brakuje mi tylko tupnięcia nóżką i rączek splecionych na klatce piersiowej, lecz nie zamierzam pokazać się ze złej strony przed jakimś klientem.

Próbuję zachować profesjonalizm, przybierając normalny wyraz twarzy, po czym spoglądam w stronę wejścia.

— Mógłbyś uprzedzać, że wchodzisz — mamroczę, dostrzegając sylwetkę swojego przyjaciela, który zmierza w moją stronę z szerokim uśmiechem oraz dwoma kubkami umieszczonymi na papierowej podstawce.

— Ciebie też miło widzieć, Baekhyunnie — Kyungsoo, stawia kupione w naszej ulubionej kawiarni napoje na kontuarze, wyrzucając kartonik do śmietniczka obok. Rozgaszcza się, przysuwając sobie małe krzesełko pod ladę, o którą po chwili podpiera łokieć. — Pomyślałem, że chciałbyś może napić się kawy, można tutaj umrzeć z nudów — wypowiada przysuwając do mnie kubek z naklejką króliczka. — Jongin pomylił zamówienia, tobie zrobił w króliczku, a mi w ropusze — prychnął, a ja zauważając ten mankament parskam cichym śmiechem.

— To urocze — przyznaję szczerze, siadając na krześle po drugiej stronie blatu. — Nie pomagasz dzisiaj w kwiaciarni? — pytam, upijając trochę - jak się okazało - pysznego, karmelowego latte.

—Dzisiaj pani Kang postanowiła zamknąć wcześniej, więc spędziłem pół godziny u Jongina, patrząc na to, jak myli zamówienia lub przewraca stosy kubków, a teraz przyszedłem do ciebie. Stęskniłem się — puszcza mi oczko.

My sweet soulmate | chanbaek [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz