Krzysiek wyglądał, jakby za chwilę miał się rozpłakać. Ukrył twarz w dłoniach.
- Jak? - zapytał, podnosząc po chwili głowę i patrząc na Zuzę.
- Srak - warknęła dziewczyna. - Nie mów mi, że mam ci tłumaczyć jak się robi dzieci, bo doskonale to wiesz.
Zapadła cisza. Zerknęłam na Tadeusza, a on zrobił taką minę, jakby zupełnie nie wiedział co ma zrobić.
- Ej, ale nie kłóćcie się - zaoponowałam w końcu. - Nie możecie się teraz kłócić...
- Boże, zrobił mi dziecko, a teraz pyta jak! - zawołała Zuzia, a Krzysiek szybko pokręcił głową.
- Nie krzycz, Zuza, błagam cię, nie krzycz... - powiedział od razu, a dziewczyna wyrzuciła ręce w górę. Zaśmiała się.
- Wiesz co, myślałam, że jesteś chociaż ciut odpowiedzialny i zareagujesz odpowiednio!
- Czyli jak?!
- Czyli srak! Nie wkurwiaj mnie!
- Zuzia, nie denerwuj się - poprosiłam. - Weź, to nie jest dobre dla...
- Dla dziecka! - zawołała znów Zuzia i zaśmiała się histerycznie. - Ja pierdole!
- Co tu się dzieje? - usłyszeliśmy nagle. Za Zuzią stanęła Dorota, razem z Weroniką i patrzyły na przyjaciółkę zszokowane.
- Gówno - warknęła w ich stronę blondynka, a ja zamknęłam oczy, modląc się, żeby to wszystko się skończyło. - Jestem w ciąży.
- W czym, przepraszam, jesteś?! - zawołała Weronika, a ja zacisnęłam usta.
- W ciąży! - odparła krzykiem Zuza - Przeliterować ci?!
- Ty... - Dorota wytrzeszczyła oczy. - Ty będziesz miała dziecko?!
- Nie, kurwa, słoniątko urodzę! - warknęła Zuzia.
- Ty skurwysynu! - zawołała Weronika i rzuciła się na Krzyśka. - Dzieciaka jej zrobiłeś!
- O nie, nie! - zaoponował Krzysiek. - Nie wiem czy wiesz, ale żeby zrobić dzieciaka, potrzebne są dwie osoby!
- Zamorduję cię! - krzyknęła Weronika. Tadeusz chwycił ją za ramiona i przesunął do tyłu.
- Co wy robicie?! - usłyszeliśmy znów. Westchnęłam, widząc że podchodzi do nas Jagoda, Kaja, Michał i Andrzej.
- Gówno! - wykrzyknęła znów Zuzia.
- Czemu się kłócicie? - zapytał Andrzej. Zuzia wyciągnęła na ręce test i pokazała go wszystkim dookoła.
- Jestem w ciąży - powiedziała. Zapanowała cisza. Zuzia pociągnęła nosem i przedarła się między wszystkimi. Spojrzałam błagalnie na Dorotę, ale ona zacisnęła usta. Przeniosłam wzrok na Kaję. Ta była chyba w zbytnim szoku, żeby zrobić cokolwiek. Weronika wciąż wyglądała, jakby chciała rozszarpać Krzyśka, a Jagoda uniosła wysoko brwi do góry.
- Jezu - westchnęłam i ruszyłam za blondynką. Ta podeszła do szafki, otworzyła ją i wrzuciła do środka ten cholerny test.
- Nawet nic nie mów - poprosiła. Zamknęła szafkę i oparła się głową o metal.
- Zuzia, czy ty jesteś pewna? - zapytała Jagoda, podchodząc do nas i układając rękę na ramieniu dziewczyny. Zuzia podniosła głowę.
- Kurwa, test zrobiłam! I jest pozytywny. Czaisz? Pozytywny, dwie kreski!
Jagoda spojrzała na mnie, a ja smutno pokiwałam głową.
- Zuzia... - Podszedł do nas Michał. Dziewczyna spojrzała na niego i pokręciła głową.
CZYTASZ
W bawełnianych sweterkach
FanfictionMilena drugą klasę liceum zaczynała z prawdziwym strachem. Nagła zmiana szkoły, miasta, odcięcie od przyjaciół i zupełnie nowy start, którego dziewczyna nie do końca chciała. Nawet nie do końca, a zupełnie nie chciała. Na jej drodze stanęły jednak o...