| 23 |

450 43 39
                                    

— trzynaście miesięcy później —

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

— trzynaście miesięcy później —

Trwający w półśnie, Yeosang przebudził się. Uchylił powieki, dostrzegając Parka uśmiechającego się tak, jak zawsze — pięknie, uroczo, wyjątkowo...
Uniósł się, chcąc usiąść. Hwa powstrzymał go, zdejmując płaszcz. Odwiesił go na oparcie, podchodząc do Kanga. Ucałował go w rozpalone nieznacznie czoło, po czym zapytał:

— Jak się czujesz, Bąbelku?

— Lepiej. Chyba... — Roześmiał się, zaraz kaszląc. Bolące gardło nie dało o siebie zapomnieć, podobnie jak zatkany, zakatarzony nosek.

— Zrobię herbatkę, a potem przygotuję obiadek. — Pogłaskał Yeosanga po fioletowych kosmykach, zahaczając o te ciut dłuższe, na karku.

— Ach, skończyły mi się chusteczki... — Przewrócił oczami, chwyciwszy puste opakowanie.

Seonghwa wstał, po czym podał mu nowe, dopiero co kupione.

— Co ja bym bez ciebie zrobił... — Posławszy mu buziaka, zajął się swoim czerwonawym, odrobinę obolałym noskiem.

— Poradziłbyś sobie. Ja po prostu uwielbiam się tobą zajmować, zawsze pamiętam, byś miał wszystko, czego tylko potrzebujesz. Dlatego wstąpiłem do apteki, zrobiłem zapas lekarstw. Mam też herbaty, różne smaki, słodycze...

— I colę?

— Jak wyzdrowiejesz.

— No, dobra, ale wtedy kupujesz mi dwie, albo nawet trzy.

— Nie ma sprawy. — Roześmiał się cicho, sięgając po listy, dopiero co wyjęte ze skrzynki. Przyjrzawszy się tej jednej, jedynej kopercie, powiedział:

— Sangie... — Odwrócił się, podchodząc do niego, ulokowanego pod kocem. Zakrył się po same niemal uszy, wystawały tylko duże, załzawione katarem oczy oraz fioletowa czuprynka. — Wiesz, dostałem list...

— Jaki list?

— Od Hongjoonga.

Zapadła cisza, głucha, pełna napięcia cisza, którą w końcu przerwał Kang.

— Co napisał?

— Jeszcze nie wiem, nie czytałem.

— Mhm — mruknął, wzdychając cicho.

Hongjoong, zabrany z mieszkania, trafił prosto do szpitala, a stamtąd na zamknięty oddział psychiatryczny. Seonghwa od czasu do czasu, przejęty losem chłopaka, kontaktował się z lekarzami, by być na bieżąco z leczeniem oraz stanem zdrowia przyjaciela.

𝓒𝓱𝓪𝓽 𝓸𝓯 𝓛𝓲𝓮𝓼 ° 𝓼𝓮𝓸𝓷𝓰𝓼𝓪𝓷𝓰 °Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz