szczęśliwe chwile szczęśliwych dni

2.4K 290 68
                                    

Chuuya nie mógł narzekać na swoje dzieciństwo. Pomimo, że nie pamiętał zupełnie nic z okresu do siódmego roku życia, to podczas kolejnych lat, jego życie było całkiem szczęśliwe.

Jego rodzina nie była bogata, ale też nie cierpieli z ubóstwa. Byli po prostu normalni, dogadywali się mniej lub bardziej. Mniej z rodzeństwem, bardziej z rodzicami. Ojciec nie był pijakiem, a matka nie biła pasem. Młodszy brat, co prawda od czasu do czasu irytował Chuuyę, jednak kiedy przychodziło co do czego - byli w stanie sobie pomóc. To samo tyczyło się jego starszego brata - Yuki'rgo. Nie przebywał zbyt dużo w domu - wyjechał na studia trzy lata temu, a do domu wracał tylko na święta. Mimo to, zawsze odbierał telefony od braci, był w stanie słuchać ich wyżaleń.

Nakahara pamięta ten jeden dzień, kiedy on z matką, ojcem i Hikarim, młodszym bratem, żegnali Yuuki'ego, który miał jechać na uniwersytet w Tokio. Chuuya miał wówczas dwanaście lat, a Hikari - siedem.

Oboje postanowili zrobić niespodziankę starszemu i kupić mu zapas książek znanych japońskich pisarzy, oraz mangę. Próbowali też zrobić babeczki, jednak przy tym ostatnim o mało nie spłonął dom. Tak więc tego dnia wszyscy się śmiali z historii o babeczkach, oglądając książki, które chłopcy kupili.

- Chuuya, ale to jest yaoi...

- Co to yaoi? - spytał się wspomniany chłopak, zajadając sałatkę zrobioną przez mamę.

- Yh, no wiesz... - Yuuki zająknął się zmieszany, nie wiedząc co powiedzieć. Ojciec parsknął śmiechem, a matka ledwie powstrzymywała chichot. 

- To nie jest śmieszne, powiedzcie mi co to jest! - krzyknął oburzony rudowłosy, krzyżując ręce na piersi. 

- Powiem jedno, dziwię się, że ci to sprzedali - odparła mama, kaszląc, by powstrzymać śmiech.

Tak, dla takich wspomnień się żyje. Szczęśliwe chwile z dzieciństwa. Wspomnienia. Rodzina. Miłość. Chuuya cieszył się, że urodziła go akurat ta kobieta. Kochał ją, choć nigdy nie powiedział jej tego wprost. Kochał za troskę, za wspomnienia. Za obiad na stole. 

Za dane mu życie.


_

Przepraszam, że takie krótkie, ale nie potrafię niczego innego tu napisaaać...

Krzyczeć na mnie jak zwykle XD

kawa i orzechy [soukoku; school au]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz