Czym jest w ogóle sens życia? Czemu żyjemy, mimo że życie jest okrutne? Po co wstajemy, jemy, śpimy?
Dazai Osamu był jedną z tych osób, które wciąż chciały się tego dowiedzieć. Kiedy jeszcze mógł spać w miarę normalnie, kiedy zaczynał rozmyślać o tym, nie mógł zasnąć. Od czasów zaczęcia się jego problemów, był to jego główny temat monologów wewnętrznych.
Cóż, ale to i tak nie ma ostatecznie znaczenia, czyż nie?
Za maksymalnie pół roku już go nie będzie. Nikt nie będzie wycierał łez, na pogrzeb najprawdopodobniej nie przyjdzie wiele osób.
Mam nadzieję, że chociaż Chuuya przyjdzie.
Po długich miesiącach rozmyślania, w końcu znalazł odpowiedź na pytanie.
Jego sensem życia jest brak sensu życia. Bo gdyby miał go od początku, gdyby wychował się w dobrej rodzinie, nie został odesłany do akademika tamtego dnia, nie poznałby Nakahary Chuuyi. Chłopaka, który starał się z całych sił mu pomóc. Podtrzymać przy życiu.
Fakt, że mu się to nie udało ze względów niezależnych od Osamu, sprawiała, że czuł się jakby odbierał przyjacielowi z klasy coś, co dawało mu chęci do życia. Cząstkę jego. Jakby był złodziejem, nie mając nad tym najmniejszej kontroli.
List.
Listy miłosne wyszły z mody już dawno. Prawda? Dazai zaśmiał się w środku na myśl o tym, że przez chwilę na prawdę chciał takie coś napisać. Wyznanie? Co miałby wyznawać w takim liście? Że magicznie wróciły mu chęci do życia? Że życie jest piękne? Że go kocha? Kiedy sam nie miał pojęcia, co czuje.
A bardzo by chciał. Wiedział lecz jedno. Powodem, dla którego nie umrze śmiercią samobójczą był zdecydowanie niski, rudowłosy chłopak.
Chuuya Nakahara.
_
Serio nie wiedziałam co ja tu mam napisać, potraktujcie to jako dodatek do poprzedniego rozdziału XD
Jeszcze tylko 2 rozdziały! Będą one opublikowane za 2 dni więc nie odchodźcie jeszcze :)
CZYTASZ
kawa i orzechy [soukoku; school au]
FanfictionGdzie Chuuya jest uzależniony od gorzkiego, kofeinowego napoju, a Dazai nie może spać. gatunki: soukoku; shounen ai; school au; angst i fluff