Osamu Dazai nie przepadał za dzieleniem się swoją przeszłością z innymi ludźmi.
Co uważał za najdziwniejsze to fakt, że łatwiej opowiadało się mu swoją historię kompletnie obcym mu osobom niż tym, którzy byli mu bliscy.
Urodził się i wychował w Jokohamie. W rodzinie jakich wiele, jeśli by się dobrze przyjrzeć.
Siedział przy biurku, odrabiając lekcje na następny dzień. Nie miał pojęcia po co to robi, był to swojego rodzaju nawyk, którego nabrał przez codzienne kazania rodziców o kopaniu rowów, czy spaniu pod mostem.
Jego ręka sunęła po kartce, zapisując kolejne słowa, a muzyka z jego słuchawek połowicznie zagłuszała krzyki, wypełniające dom. Przyzwyczaił się do tego hałasu, więc nie był on tak przerażający jaki był on we wczesnym dzieciństwie. Skończył wypracowanie na japoński, po czym schował zapisaną całkiem starannym pismem kartkę do teczki. Westchnął i podniósł się z krzesła.
Nie miał pojęcia co ze sobą zrobić - wychodzenie z pokoju w jego obecnej sytuacji wiązałoby się z natknięciem się na pijanego ojca i wściekłą matkę. W tym małym pomieszczeniu jednak największą rozrywką były książki, bo komputer był w salonie.
Zerknął na półkę z równo ułożonymi tomikami mang i jakiś starych książek, które dostał od dziadka. Wziął byle jaki komiks, którego jego zdaniem jeszcze nie czytał, jednak nie zdążył go otworzyć, kiedy rozległo się pukanie do drzwi. Wzdrygnął się przez nagły hałas, jednak pospiesznie zdjął słuchawki z uszu, odłożył mangę i podbiegł zobaczyć kto puka.
W progu jego pokoju stanęła matka. Bał się podnieść głowę, jednak zmusił się do tego, by nie pogorszyć swojej sytuacji. Była wściekła, jednak nie chciała go uderzyć. Poza gniewem, w jej oczach zobaczył coś, czego jeszcze nigdy nie widział. Strach.
- Pakuj się, jutro przenosisz się do szkoły z internatem, wszystko załatwiłam. - powiedziała drżącym głosem. Nie wchodziła do jego pokoju. Patrzyli przez chwilę na siebie. Osamu, mimo że jego rodzice nie należeli do najlepszych, nie chciał opuszczać domu na dłużej niż miesiąc. Bo bardziej niż pijanego ojca bał się nowych ludzi, tego, że będzie musiał sam pójść do sklepu nocą, sam wrócić do mieszkania w którym będzie sam.
Czy jestem na prawdę aż tak beznadziejny, że chcą się mnie pozbyć?
Ta myśl przemknęła mu przez umysł, kiedy pakował swoje rzeczy. Nie miał ich wiele, a chociaż tak mu się zdawało na początku. Był zmuszony zostawić połowę, gdyż nie mieściło się to wszystko do torby.
Matka podała mu numer przystanku na którym ma wysiąść. Ojciec krzyknął coś jeszcze, co nie dotarło do uszu Osamu, gdyż był już poza terenem domu.
Pomimo że powinien - nie czuł się porzucony.
Wszelkie wcześniejsze troski, lęki, zostały zastąpione przez nowe, nieznane do tej pory uczucie. Uczucie ulgi.
Tak było przez pierwsze dwa miesiące. Nie musiał martwić się o to, że dostanie pasem od ojca, czy nie będzie mógł nic jeść przez następne dwa dni za to, że jego wyniki egzaminów semestralnych były niezadowalające. Jednak z czasem zaczęło mu tego brakować. Brakować hałasu, krzyków, strachu. Wszystko to było zastąpione przez coś zupełnie nowego - ciszę i spokój.
Nigdy nie przypuszczał, że będzie chciał sobie z tak dziwnego powodu odebrać życie.
Tabletki, liny, żyletki. Coś kiedyś zupełnie odległego, stało się dla niego codziennością. Czasem siedział sam w swoim pokoju, patrząc na swoje stare i dopiero co zrobione rany. Spał coraz mniej. Nie potrafił zasnąć, a ilekroć spojrzał w lustro - widział ducha, a nie człowieka.
Kiedy kończył trzecią gimnazjum, przyszedł do niego list od ojca. Nie pytał się w nim co u niego, czy jak sobie radzi. Zawierał on krótką i zwięzłą informację - twoja matka zmarła z powodu braku snu.
Powinien był się przejąć. Jednak widocznie jego więzi z rodziną były na tyle słabe, że nawet śmierć matki go nie ruszyła.
A powinna. Chciał się martwić, chciał, aby za nią tęsknił, jednak zamiast tego z jego serca spadł kolejny kamień.
Czy ja nadal mogę nazywać się człowiekiem?
_
Jak zwykle krzyczcie na mnie w komentarzach za błędy. Gramatyczne też, bo mój mózg ostatnio wyparował przez ilość sprawdzianów 😀
CZYTASZ
kawa i orzechy [soukoku; school au]
FanfictionGdzie Chuuya jest uzależniony od gorzkiego, kofeinowego napoju, a Dazai nie może spać. gatunki: soukoku; shounen ai; school au; angst i fluff