Kim Taehyung
Zapomnij o wszystkim co zostało tutaj napisane. Usuń ten numer i zamknijmy tą sprawe raz na zawsze.
- co kurwa? - jedyne co z siebie wydusiłam idąc do szkoły.Wczoraj wieczór był dosyć szalony jak i noc. Po ostatniej wiadomości od Kima nic nie pisaliśmy. W sumie to i nawet lepiej..
Stałam przed klasą czekając na pierwsze zajęcia. Czemu stałam sama ? To chyba nic nowego. Jimin zawsze się spóźnia, a Hoseok ? Pewnie nadal śpi.
Fizyka...
Nie żeby się coś zmieniło. Była nudna, jest nudna i będzie nudna.
Obiektem westchnień był nauczyciel Jeon Jeongguk. No trudno zaprzeczyć. Niczego mu nie brakowało.. ale żeby się tym tak zachwycać?
Gdy Pan Jeon stał przy tablicy rozwiązując kolejne zadanie po sali rozbiegł się dźwięk pukania do drzwi. Lada chwila nie minęła, a w drzwiach stanął brunet o zabójczym spojrzeniu.
Sam widok jego zimnych oczu sprawił, że przeszedł mnie dreszcz, a mój sweter stał się mniej ciepły.
No więc ten wzrok wystarczył bym odwróciła oparzona głowę w drugą stronę.
Mężczyźni wymienili między sobą parę zdań, aż w końcu nauczyciel matematyki odwrócił się w stronę klasy.
- Od dzisiaj są zapiski na kółko matematyczne. - powiedział i podszedł dumnym krokiem do biurka Pana Jeona wyciągając kartkę i zaznaczając na niej numerki.
- Wszystkie osoby ze słabymi ocenami będą musiały przymusowo uczestniczyć w zajęciach dodatkowych - powiedział poważnie unosząc wzrok przez co styknęliśmy się wzrokiem.
- Proszę zapisywać zada-
Jeongguk przerwał swoje zdanie gdy
przez drzwi wszedł spóźniony Jimin prawie wywalając się na drzwiach- P-przepraszam! - krzyknął trochę przestraszony i dźwignął torbę z ziemi szybko zajmując miejsce obok mnie.
Jeongguk odprowadził swojego ucznia wzrokiem i odchrząknął poprawiając marynarkę.
- Park Jimin... masz zrobić referat na kolejną lekcje - powiedział z lekkim uśmiechem jednak nie był to ten pocieszający uśmiech.
Jimin zacisnął pięść i przełknął ślinę kiwając głową na tak. Bał się odezwać by nie powiedzieć czegoś głupiego a przy okazji nie pogarszać swojej sytuacji.
- ... i Mei - stwierdził Kim a mnie zmiotło z podłogi. Po. Jakiego. Kurwa. Ciula.
- Panie Kim.. tylko, że ja mam dobre oceny z matematyki. - powiedziałam troszkę głośniej by mnie usłyszał a on tylko uniósł na to brew.
- Ocena dopuszczająca nie jest dobrą oceną - powiedział poważnie nie zmieniając swojego wzroku na co lekko ścisnęłam długopis w prawej ręce.
_________
- Czemu jej się tak uczepiłeś? - spytał po chwili Jeongguk w pokoju nauczycielskim gdy reszta nauczycieli była w klasach.
Uniosłem na to brew siedząc na krześle i zakładając nogę na nogę. Popijałem swoją ulubioną kawę z mlekiem bez laktozy, 1/3 łyżeczki cukru z odrobiną cynamonu, a na końcu lekko posypanymi ziarnami kakaowca na pianie.
- To, że dbam o oceny uczniów to znaczy iż się kogoś uczepiłem? - zaśmiałem się pod nosem próbując brzmieć dosyć spokojnie.
Jeongguka te słowa nie przekonały i oparł się o blat i się zaśmiał kiwając niedowierzanie głową.
W ręku także trzymał kubek kawy, a srebne bransolety zdobiły jego nadgarstki.- Taehyung.. dobrze wiemy, że ona jako jedyna z uczniów mających ocenę dopuszczającą została zapisana na kółko - przechylił głowę lekko w bok - Przypadek?
- Nie sądzę... - odezwał się głos z tyłu.
Zmierzyłem Jeona morderczym wzrokiem a Chanyeol miał z tego niezły ubaw. Wszedł do pokoju w najmniej odpowiednim momencie.
- No no chłopaki.. by dziewczyny na kółka pozalekcyjne wyrywać. - zaśmiał i pokiwał niedowierzanie głową.
Chanyeol był nauczyciel od wf. Zawsze wyluzowany i mający swój świat. Był jednym z nauczycieli, który zachowaniem przypominał nie jednego nastolatka.
- Wystarczy - powiedziałem poważnie patrząc po obu mężczyznach, którzy mieli jeszcze dużo do powiedzenia.
- Masz szczęście, że to tylko ja.. a jakby ktoś inny się dowiedział, że podrywasz uczennice? - zaśmiał się Chanyeol biorąc do reki dziennik ze stołu i znowu kierując się do drzwi.
- Po pierwsze nie podrywam. Po drugie masz nikomu o tym nie rozpowiadać...
Chanyeol zaśmiał się z tego zachowania i puścił oczko Jeonggukowi wychodząc na co ten wypuścił powietrze gwiżdżąc.
- Musisz paplać tym jęzorem na wszystkie strony? - prychnąłem i upiłem łyka kawy zatapiając się w tym cudownym smaku.
- Ahh.. czyżby moje smsy narobiły tyle zamieszania?
Słysząc to zacisnąłem mocniej dłonie na uchwycie kubka i odłożyłem go momentalnie patrząc przed siebie.
- Wiesz jakie bym miał problemy jakby ta dziewczyna poszła z tym do dyrektora? - powiedziałem poważnie jednak Jeongguka bawiła ta syutacja.
- Nie przesadzaj dziadziusiu, w końcu możesz ją przepytać ustnie z matematyki. - puścił mi oczko a ja posłałem mu sztuczny uśmiech i wstając zabierając ze sobą teczkę z papierami.
- Mam nadzieje, że ta sytuacja się nie powtórzy. Nie mam zamiaru jej przepraszać za kogoś innego - zmarszczyłem brwi i dwoma palcami poprawiłem włosy spadające mi lekko na oczy.
- No już już szefunciu... nie spinaj się tak. Życie jest po to by z niego korzystać - zaśmiał się i oblizał usta z chytrym uśmiechem na co przekręciłem oczami i wyszedłem z pokoju nauczycielskiego.
Jebany gej..