Rozdział dziewiąty ,,Liczę na owocną współpracę, Hange Zoe."

384 37 18
                                    


Budząc się, kompletnie zapomniałam o tym, że w łóżku nie jestem sama. Kiedy spojrzałam na jego twarz, która była pogrążona w śnie, uśmiechnęłam się lekko do siebie. Wyglądał na prawdę spokojnie i niewinnie, gdy spał. Po chwili jednak, wróciły do mnie wspomnienia z ostatniej nocy. Byłam mu bardzo wdzięczna za to wszystko. Mimo to, musiałam już wstać, chodź nie ukrywam, że chciałabym zostać z nim jeszcze chwilę.

- Dziękuję - wyszeptałam cicho, całując go lekko w czoło.

Potem wstałam z łóżka, ubrałam się i w między czasie zrobiłam czarną herbatę dla Levi'ego. A kiedy wychodziłam, obok herbaty zostawiłam krótki liścik. Nie miałam okazji przywitać się z nim od razu, ale pewnie nadrobimy to później.

Teraz czekała mnie rozmowa z Erenem. Rozmowa ta powinna dać mi jak i jemu do myślenia. W końcu wydaje mi się, że on wie coś, czego ja nie wiem.

Idąc przez korytarz, przez który co jakiś czas przemieszczał się jakiś kadet, coraz bardziej myślałam nad niewiadomą przyszłością. Czy możliwością jest, aby Eren Jeager był głównym antagonistą w tym świecie, albo nagle może się nim stać?

- Generale Hange - zasalutował chłopak, który był na straży drzwi, za którymi znajdował się chłopak.

Kiwnęłam mu na to jedynie głową.

- Chciałabym porozmawiać z Jeagerem. Na osobności. - powiedziałam, po czym kadet zszedł mi z drogi i otworzył drzwi.

Weszłam do pomieszczenia, w którym za kratami siedział Eren. Nigdy nie sądziłam, że zobaczę go w takim dziwnym stanie, w jakim był teraz.
Wyglądał jakby miał dość wszystkiego.

- Eren? - zwróciłam się do niego, kiedy zatrzymałam się parę kroków od krat.

Chłopak uniósł głowę i spojrzał ma mnie swoim wzrokiem.

- Chciałabym z Tobą porozmawiać - oznajmiłam, nadal na niego patrząc. On jedynie się lekko uśmiechnął.

Bardzo mnie to zaskoczyło.

- Znowu będziesz gadała a ja będę słuchać? Tak jak w dniu, w którym się spotkaliśmy po raz pierwszy?

Te okropne zdania, które były przepełnione arogancją ciągle krążyły mi w głowie. Przekonało mnie to, że w tamtej chwili nie rozmawiał ze mną ten sam Eren co wcześniej. Eren Jeager, na którego teraz patrzyłam był zupełnie obcą mi osobą. Mimo to, kontynuowałam swoją rozmowę, zzupełnie ignorując wcześniejsze zdania, które wypowiedział w moją stronę.

- Powiedz mi Eren, dlaczego tak nagle uciekłeś, a potem znowu wróciłeś? Co takiego powiedział ci twój brat?

- Dowiedziałem się bardzo wielu rzeczy. - odpowiedział tajemniczo, teraz jednak bez cienia uśmiechu na ustach - Tych przydatnych, jak i tych mniej, jednak, to co powinno cię zainteresować, Hange to to, że wreszcie wiem gdzie podział się Reiner.

- Więc jednak przeżył.. - mruknęłam do siebie.

- Tak. - przytaknął i kontynuował - Muszę ci przekazać, że za dwa lata na brzegi morza przybędą cztery okręty, na których będą znajdowali się żołnierze z Mare. Tak nazywa się kontynent, na którym teraz przebywa Reiner.

- Eren - przerwałam mu nagle. - Wszystko rozumiem, ale dlaczego mi to mówisz? Dlaczego akurat za te dwa lata?

- Bo już wszystko wiem, Generale. Zaufaj mi, że to co się stanie będzie miało sens a Zeke wcale nie jest naszym wrogiem. Prawdą jest, że to właśnie jego pomysł. On od jakiegoś czasu działa między oddziałem Mare. - teraz już niczego nie rozumiałam. Po paru chwilach dodał coś jeszcze. - Zeke chciałby się z Tobą spotkać, Hange.

𝑾𝒊ę𝒄𝒆𝒋 𝒏𝒊ż 𝒕𝒚... | 𝑳𝒆𝒗𝒊𝒉𝒂𝒏✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz