4.

790 44 36
                                    

Kolejne dni zlewały się Michaelowi w całość, budził się i ubierał by po chwili iść na stołówkę gdzie wmuszał w siebie śniadanie by tylko móc wziąść udział w tegorocznych wyborach, i nie ukrywał że tylko to trzymało go przy regularnych posiłkach.

W piątek nadszedł czas na przygotowania i obowiązkowe badania uległych ponieważ to już w poniedziałek mieli zjawić się dominaci. Zestresowany nastolatek trzymał dłoń jednego z opiekunów gdy siedzieli w jego pokoju i czekali aż lekarze przyjdą go zbadać

- Zobacz jaka śliczna - jeden z nich wskazał na zdjęcie onesie w swoim telefonie - myślę że wyglądałbyś w tym przepięknie

- Nie - wymamrotał i wskazał obok na zestaw bielizny damskiej, mocno wyciętej na szczupłej i bardzo ładnej modelce która z uśmiechem eksponowała swoje kształty

- Mike to kobieta, już o tym rozmawialiśmy młody. Jej ciało zawsze będzie inne od twojego niezależnie od tego jak bardzo się zagłodzisz - westchnął i objął go dodatkowo ramieniem

- Ale ona jest śliczna... - westchnął - a ja mam a tonę za grube nogi i drugie tyle ważę cały ja

- Nie mów tak Mike, masz perfekcyjne ciało. Zaraz po badaniach będziesz miał trochę czasu dla siebie a potem spotkanie z psychologiem jak zwykle, może ona cię przekona

- Nie chce z nią rozmawiać, wole z wami - westchnął tylko i wtulił się w dominata - myślisz że ktoś mnie wybierze? Może jakiś przystojny i miły dominat?

- Jestem pewny że taki będzie, będzie się tobą opiekował najlepiej jak będzie umiał. A teraz czas na badania - westchnął spoglądając na zegarek - powinny już być

Michael kiwnął głową a w jego pokoju rozgległo się pukanie oraz po chwili do środka weszło trzech mężczyzn w specjalnych uniformach. Jeden z nich miał w ręce teczkę i długopis a inny walizkę z rzeczami do badań.

Gdy tylko zostali sami Michael musiał rozebrać się do bielizny gdzie lekarze zważyli go i zmierzyli jego wzrost. Następnie inną miarką zaczęli mierzyć poszczególne części jego ciała jak stopy, nogi czy obwód klatki piersiowej. Michael stał tam grzecznie dając się zbadać nawet gdy lekarze zaglądali do jego jamy ustnej czy ucha. Po tych badaniach nadszedł czas na te bardziej niekomfortowe, gdzie uległy musiał zdjąć swoją bieliznę a jeden z mężczyzny kazał mu się położyć na brzuchu na materacu.
Ten zacisnął powieki i piąstki gdy jeden dotykał jego pośladków oraz również je mierzyć po ten rozszerzyli jego nogi by sprawdzić czy miejsca intymne chłopca są w porządku i nic go nie boli

Po długich minutach gdy ci go dotykali mógł w końcu się ubrać by na koniec zmierzyli tylko jego temperaturę i wyszli z pokoju.

Zielonooki odetchnął zawijając się w kołdrę, wiedział że to tylko badania ale czuł się cholernie skrępowany i zażenowany gdy lekarze pytali czy jest prawiczkiem

- Mike? Już po wszystkim - znajomy piekęgniarz wszedł do środka - czas na obiad i wizytę u Pani psycholog. Potem możesz przyjść do naszego pokoju... Pogramy w gry czy coś

- Nie chcę jeść - wyjąkał z łzami - nie chce wychodzić spod kołderki. To było straszne

- Nieprzyjemne wiem ale ślicznie sobie poradziłeś. Musieli mieć twoje dane by wpisać je do dokumentów, w końcu już za dwa dni przyjadą tutaj dominaci

- Wiem, tak bardzo chciałbym by ktoś mnie wybrał - westchnął cicho

                                 -*-*-

Dokładnie dwa dni później o godzinie dziewiątej ponad dziewiędziesięciu uległych stało na głównym placu w równych rządkach. Każdy miał w swoich dłoniach dokumenty a ustawieni byli od tych z najmniejszą ilością kropek na papierze do tych którzy mieli ich po trzy. Michael stał z boku jednak mniej więcej po środku wszystkich uczniów

Do środka weszli dominaci jednak każdy zatrzymywał się na tych najgrzeczniejszych. Mało kto szedł dalej albo były to pojedyńcze przypadki którzy od razu wracali na początek.
Michael stał tam coraz bardziej smutny widząc jak powoli dominaci się rozchodzą z uległymi chcąc z nimi porozmawiać lub od razu do biura adopcyjnego. Na jego ustach zagościł grymas i spóścił głowę gdy kilku dominatów przeszło obok niego

- Hej - usłyszał nad sobą i delikatnie uniósł wzrok widząc dość wysokiego mężczyznę. Miał ciemne włosy i zielone oczy po czym wziął od Michaela jego dokumenty przeglądając je

- Dzień dobry sir - powiedział wpatrując się w niego. Ten posłał mu mały uśmiech

- Problemy z odżywianiem? Dlaczego nie jesz Mike?

- Chce być piękny i mieć ciało jak modelki - wyjąkał cicho - tak myślę sir

- Czyli nawet nie chcesz przytyć? Nie zależy ci by wyjść z choroby?

- To nie choroba, poprostu chce zrzucić parę kilogramów

- Wydajesz się być miły ale nie jesteś dla mnie - oddał mu kartkę i przeszedł dalej a w oczach Michaela zagościły łzy. Otarł je rękawem sweterka by usłyszeć głos pielęgniarza

- Nie płacz Mike, chodź. To twój czas na lunch

- Ale wtedy mnie nikt nie wybierze, nie chce czekać kolejnego roku - wyjąkał z łzami

- Jutro i pojutrze też przyjadą. Przykro mi ale musimy iść

_________________________________________

Hejka kochani!

Dzisiaj z okazji urodzin Michaela wlatuje rozdział + mam dla was deal
Może wbijecie tutaj z 20 komentarzy a ja dodam kolejny?

Miłej soboty skarby!

Michael, please eat /Muke/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz