14.

675 43 4
                                    

Blondyn był coraz bardziej zdenerwowany chociaż nie chciał tego po sobie pokazać

- Puśćcie go, nie widzicie że go to boli - zaczął i mocniej go przytulił. Dziewczyny jednak nie wzruszone dalej go trzymały za kończynę. Jedna wbiła swoje paznokcie w odsłonięte kotki chłopca zaś druga w tym czasie zdjęła jego but

- Czemu on nosi jakieś stare trampki? Jesteś tak bogaty że nie umiesz mu kupić normalnych butów tylko jakieś stare, popisane trampki?

- Zostaw! - pisnął Michael i wyciągnął rękę - to moje

- Odkupie je Michael - westchnął cicho Luke - nie warto się kłócić

- N-nie - pisnął - chce tę! - w tym momencie poczuł również uścisk na nodze i wiedział że przez brunetkę będzie miał sinika

Do nich podeszli Calum i Ashton zaalarmowani sytuacją. Wszyscy fani stanęli z tyłu i zaczęli nagrywać. Blondynka widząc to zaczęła się wycofywać a but który miała w ręce wrzuciła w kałużę

- Nie! - pisnął Michael i mimo że miał jedną stopę odzianą tylko w skarpetkę zszedł z jego rąk i wyjął go z łzami w oczach

- Mike, odkupię ci te trampki a te wyrzucimy. Są już stare i zniszczone - zaczął Luke i znów ruszył do taksówki łapiąc go za rękę

Wszyscy wsiedli do niej ale Michael z łzami w oczach trzymał mokre obuwie

- Możemy to wysuszyć i uratować?

- Nie lepiej kupić nowe? Są naprawdę znoszone - zaczął Calum ale Michael pokręcił głową

- W ośrodku dostałem je od Brandona i Aidena. Są dla mnie ważne. Nie chce ich wyrzucać, były prezentem

- W porządku, wysuszymy je i zaniesiemy do szewca a on się nimi zaopiekuję - uśmiechnął się Ashton i objął go ramieniem. Młodszy wtulił się w niego a po chwili zatrzymali się pod hotelem gdzie mieli spędzić dzisiejszą noc

Wypakowali walizki z taksówki i zanieśli do pokoi, Luke dzielił go z Michaelem a Ashton z Calumem.

- Jesteś zmęczony Mike? Mogę zamówić nam coś do zjedzenia a potem się położysz

- Nie aż tak bardzo - westchnął smutny zdejmując drugi but po czym podstawił go przy wyjściu a drugi obok grzejnika chcąc by wysechł

Kuląc wtulił się w dominata a ten mocno go objął i schował nos w jego włosy które mocno pachniały jego czekoladowym szamponem

- Mam maść w torbie, powinna pomóc na to obtarcie i nie bój się, zazwyczaj nasze fanki są normalne, rozmawiają i robią sobie zdjęcia nie krzycząc albo przepychają się. Te dwie to wyjątki które były zazdrosne o ciebie słodziaczku

- Rozumiem to Lukey - wymamrotał w jego koszulkę - mam pytanie

- Słucham ptysiu

- Dostałem od ciebie telefon jakiś czas temu i mam na nim tylko gry i filmiki, mogę sobie założyć konta w jakiś mediach? Na przykład na instagramie?

Luke westchnął nie będąc pewnym czy się zgadzać jednak postanowił pozwolić na konta w wybranych przez niego mediach.

- Możesz skarbie ale to ja powiem czy możesz mieć w danej aplikacji czy nie, oraz wyślesz mi swoje nazwy. W porządku?

- Tak Lukey, dziękuję - cmoknął go w policzek i ziewnął trąc swoje oczka - idziemy spać?

- Może najpierw kąpiel?

- Nuh.. Spać

- Przebierz się w piżamkę, zaraz do ciebie przyjdę

Michael po raz kolejny ziewnął i ruszył do sypialni gdzie szybko otworzył walizkę i wyjął czystą piżamkę. Przebrał się i przeszedł do łazienki załatwić swoje potrzeby i umyć zęby a następnie wskoczył na łóżko zakopując się w puchatej pościeli. Luke przyszedł chwilę później po swojej kąpieli i zaśmiał się na widok uroczego chłopca zakopanego w pościeli

- Śpisz Mikey? - zapytał cicho i wyłączył światło po czym położył się obok. Usłyszał jego ciche pochrapywanie więc tylko cmoknął go w czoło i sam zasnął wtulając go w siebie

Z samego rana Michael biegał po apartamencie podekscytowany tym że jest w nowym miejscu. Cały czas krzyczał i siedział z nosem przyklejonym do szyby obserwując miasto

- Dzień dobry Sir - pisnął gdy tylko zobaczył Luke'a wychodzącego z sypialni. Sam był już na nogach od dwóch godzin ale wiedział że jego dominat lubi spać więc go nie budził. Od razu podbiegł go przytulić a ten objął go i cmoknął w czoło

- Cześć skarbie, długo nie śpisz?

- Jakieś dwie godzinki Lu. Możemy iść potem na dwór?

- Możemy, mamy dzisiaj wolne także bez problemu możemy pozwiedzać

- A pójdziemy na lody? Albo na gofry? I pozwiedzamy? Bardzo chce iść na dwór. Pierwszy raz jestem poza Los Angeles

- Wiem pyśku, pójdziemy ale najpierw się ubierzemy i zjemy śniadanie Mike

- Ja już jadłem - mruknął z gorszym humorem - ja nie chce

- A co jadłeś?

- No... Jajecznicę - mruknął cicho

- Wiem że nie zjadłeś, nie taka była umowa Michael

- Ale ja nie chcę! Nie chce ani śniadania ani obiadu ani kolacji!

- Uspokój się albo dam ci karę zrozumiano?

- Nie, jesteś głupi! Ja nie chce śniadania

- Nie będziesz tak do mnie mówić. Na moje kolana - warknął gdy usiadł na kanapie a Michael pokręcił głową - nie będę powtarzał

Michael, please eat /Muke/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz