Następnego dnia z samego rana zespół musiał jechać do kolejnego miasta na koncert. Michael przy pomocy Luke'a przebrał się i zjadł śniadanie jednak ciągle czuł się źle że blondyn musi robić przy nim wszystko
- Masz wszystko? - zapytał gdy ten siedział już w ich tourbusie. Młodszy pokiwał głową na to a dominat zajął miejsce przy nim pozwalając by ten się w niego wtulił. Wiedział że to ciężki czas dla nastolatka więc starał się poświęcać mu jeszcze więcej czasu niż zwykle, przytulać go i przeczesywać jego włosy - wolisz podczas koncertu być za kulisami czy zostać tutaj w busie? Tutaj wtedy będzie cicho i spokojnie ale za sceny znajdziemy ci takie miejsca żebyś sporo widział
- Chyba wolę zostać tutaj Lu - wymamrotał z zamkniętymi oczami - jestem zmęczony i nie chce robić problemu
- Nie robisz problemu skarbie naprawdę - westchnął - ale dobrze, zaściele ci łóżko i najwyżej poproszę kogoś by do ciebie zaglądał. To w porządku?
- Tak. A teraz, możemy pograć na konsoli?
- Możemy - wstał by podać chłopcu kontroler i sam wziął jeden. W tym czasie obok nich rozłożyli się Calum i Ashton którzy również wciągnęli się w rozgrywkę
Późnym popołudniem dojechali do kolejnego miasta gdzie od razu musieli iść na próbę dźwięku. Michael w tym czasie wygodnie spał w swojej koi jednak Luke nie chciał go zostawiać samego zbyt długo
Po próbie i spotkaniu z fanami nadszedł czas na przygotowanie się do występu. Ubrali się w wcześniej przyniesione stroje a dwie dziewczyny ułożyły ich włosy
- Amy - Luke zatrzymał jedną z nich - mogę mieć do ciebie prośbę?
- Pewnie Luke, o co chodzi?
- wiesz że mój uległy ma złamaną nogę prawda?
- Tak, wiem
- Czy mogłabyś co jakiś czas chodzić do busa o sprawdzać czy czegoś nie potrzebuje? Nie musisz być tam ciągle oczywiście
- Pewnie, to dla mnie nie problem - uśmiechnęła się promiennie i ostatni raz przeczesała jego loki
- Dziękuję, jesteś wielka - krzyknął jeszcze i podbiegł do reszty zespołu. Rozpoczęło się odliczanie a następie razem weszli na scenę od razu zaczynając grać
Jakoś w połowie koncertu Amy udała się do busa by zobaczyć co z Michaelem, uważała go za bardzo uroczego i tylko się w tym utwierdziła widząc jak słodko śpi wtulony w kolorową poduszkę. Jednak gdy ta poprawiała jego kołdrę ten przebudził się - hej spokojnie
- Kim jesteś?
- Luke poprosił mnie żebym przyszła sprawdzić czy czego nie potrzebujesz, jestem Amy
- Michael, chce mi się bardzo pić
- Już ci coś przyniosę, czy coś jeszcze potrzebujesz?
- Kiedy Luke wróci?
- Oj to jeszcze potrwa, ponad godzinę na pewno
- W porządku - ziewnął i odebrał od niej butelkę z wodą - dobranoc
- Dobranoc Michael, śpij dobrze
Dwa tygodnie później uległemu oficjalnie zdjęto gips, był z tego powodu bardzo zadowolony ponieważ w końcu przestał być uzależniony od starszego blondyna. Wtedy też wrócili do domu do Los Angeles z powodu zakończenia trasy więc Michael był podwójnie zadowolony
- To co? Może obejrzymy jakiś film?
- A może spacer? Ciągle oglądamy filmy
- No dobrze, to ubieraj się mały
Chwilę później spacerowali już po parku niedaleko domu blondyna. Michael biegał i podskakiwał zadowolony z takiego obrotu spraw
- Nie biegaj, lekarz ci zabronił Mikey - westchnął - chyba nie chcesz gipsu z powrotem?
- Nie chce - mruknął i stanął w miejscu
- No właśnie - mruknął a ten złapał go za rękę i powoli poszli dalej. Spacerowali uliczkami aż w końcu Luke zabrał głos
- Jutro pojedziemy na takie badanie Michael, to nie powinno potrwać długo
- A-ale już z moją nogą jest dobrze. Nie chce kolejnego gipsu i lekarzy
- Nie będzie gipsu miśku, tu nie chodzi o twoją nogę a o twoją wagę i anoreksję. Pojedziemy do ośrodka tam skąd cię zabrałem i tam wykonają badania
- Nie zostawisz mnie tam prawda? Błagam nie chce znowu tam być
- Nie zostaniesz sam spokojnie, cały czas będę przy tobie. Zrobią ci kilka badań i wpiszą do twojej teczki. To wszystko
- Ufam ci Lu - mruknął tylko na to i westchnął. Wolałby przeleżeć cały dzień w łóżku z dominatem. Kochał ich wspólne poranki gdy dominat przeczesywał jego włosy i mogli razem poleniuchować - Mogę mieć pytanie?
Luke kiwnął głową i poprowadził ich do małej kawiarni
- Chciałbyś mieć kiedyś dziecko? Tak ogólnie. Wiem że teraz jest zespół i pewnie dziecko nie ze mną ale jestem po prostu ciekaw
- Dziecko to bardzo duży obowiązek, trzeba mieć naprawdę dużo czasu i pieniędzy by zapewnić mu dobre życie. Ja mam pieniądze ale czasu mam ledwo dla ciebie nie mówiąc już o noworodku. Może kiedyś mógłbym jakieś adoptować ale na chwilę obecną nie ma szans. Zresztą mam ciebie - przeczesał jego włosy i wręczył mu menu kawiarni
- Rozumiem Lu - westchnął - a co powiesz na pieska albo kotka?
- To też bardzo duży obowiązek, co jak znowu wyjedziemy w trasę. Nie można go zostawić na tyle czasu samego
- Pojedzie z nami - pokiwał szybko głową - taki mały piesek, szczeniaczek. Obiecuję że się nim zaopiekuję
- Przemyśle to dobrze? Wiesz że z pieskiem trzeba wychodzić na spacery, karmić go i chodzić do weterynarza?
- Wiem, ale jestem duży Lu. Dam sobie radę
CZYTASZ
Michael, please eat /Muke/
Fanfiction;ff gdzie Michael ma problemy z odżywianiem do czasu aż adoptuje go sławny Luke Hemmings