17.

383 31 0
                                    

Następnego dnia z samego rana zespół musiał jechać do kolejnego miasta na koncert. Michael przy pomocy Luke'a przebrał się i zjadł śniadanie jednak ciągle czuł się źle że blondyn musi robić przy nim wszystko

- Masz wszystko? - zapytał gdy ten siedział już w ich tourbusie. Młodszy pokiwał głową na to a dominat zajął miejsce przy nim pozwalając by ten się w niego wtulił. Wiedział że to ciężki czas dla nastolatka więc starał się poświęcać mu jeszcze więcej czasu niż zwykle, przytulać go i przeczesywać jego włosy - wolisz podczas koncertu być za kulisami czy zostać tutaj w busie? Tutaj wtedy będzie cicho i spokojnie ale za sceny znajdziemy ci takie miejsca żebyś sporo widział

- Chyba wolę zostać tutaj Lu - wymamrotał z zamkniętymi oczami - jestem zmęczony i nie chce robić problemu

- Nie robisz problemu skarbie naprawdę - westchnął - ale dobrze, zaściele ci łóżko i najwyżej poproszę kogoś by do ciebie zaglądał. To w porządku?

- Tak. A teraz, możemy pograć na konsoli?

- Możemy - wstał by podać chłopcu kontroler i sam wziął jeden. W tym czasie obok nich rozłożyli się Calum i Ashton którzy również wciągnęli się w rozgrywkę

Późnym popołudniem dojechali do kolejnego miasta gdzie od razu musieli iść na próbę dźwięku. Michael w tym czasie wygodnie spał w swojej koi jednak Luke nie chciał go zostawiać samego zbyt długo

Po próbie i spotkaniu z fanami nadszedł czas na przygotowanie się do występu. Ubrali się w wcześniej przyniesione stroje a dwie dziewczyny ułożyły ich włosy

- Amy - Luke zatrzymał jedną z nich - mogę mieć do ciebie prośbę?

- Pewnie Luke, o co chodzi?

- wiesz że mój uległy ma złamaną nogę prawda?

- Tak, wiem

- Czy mogłabyś co jakiś czas chodzić do busa o sprawdzać czy czegoś nie potrzebuje? Nie musisz być tam ciągle oczywiście

- Pewnie, to dla mnie nie problem - uśmiechnęła się promiennie i ostatni raz przeczesała jego loki

- Dziękuję, jesteś wielka - krzyknął jeszcze i podbiegł do reszty zespołu. Rozpoczęło się odliczanie a następie razem weszli na scenę od razu zaczynając grać

Jakoś w połowie koncertu Amy udała się do busa by zobaczyć co z Michaelem, uważała go za bardzo uroczego i tylko się w tym utwierdziła widząc jak słodko śpi wtulony w kolorową poduszkę. Jednak gdy ta poprawiała jego kołdrę ten przebudził się - hej spokojnie

- Kim jesteś?

- Luke poprosił mnie żebym przyszła sprawdzić czy czego nie potrzebujesz, jestem Amy

- Michael, chce mi się bardzo pić

- Już ci coś przyniosę, czy coś jeszcze potrzebujesz?

- Kiedy Luke wróci?

- Oj to jeszcze potrwa, ponad godzinę na pewno

- W porządku - ziewnął i odebrał od niej butelkę z wodą - dobranoc

- Dobranoc Michael, śpij dobrze

Dwa tygodnie później uległemu oficjalnie zdjęto gips, był z tego powodu bardzo zadowolony ponieważ w końcu przestał być uzależniony od starszego blondyna. Wtedy też wrócili do domu do Los Angeles z powodu zakończenia trasy więc Michael był podwójnie zadowolony

- To co? Może obejrzymy jakiś film?

- A może spacer? Ciągle oglądamy filmy

- No dobrze, to ubieraj się mały

Chwilę później spacerowali już po parku niedaleko domu blondyna. Michael biegał i podskakiwał zadowolony z takiego obrotu spraw

- Nie biegaj, lekarz ci zabronił Mikey - westchnął - chyba nie chcesz gipsu z powrotem?

- Nie chce - mruknął i stanął w miejscu

- No właśnie - mruknął a ten złapał go za rękę i powoli poszli dalej. Spacerowali uliczkami aż w końcu Luke zabrał głos

- Jutro pojedziemy na takie badanie Michael, to nie powinno potrwać długo

- A-ale już z moją nogą jest dobrze. Nie chce kolejnego gipsu i lekarzy

- Nie będzie gipsu miśku, tu nie chodzi o twoją nogę a o twoją wagę i anoreksję. Pojedziemy do ośrodka tam skąd cię zabrałem i tam wykonają badania

- Nie zostawisz mnie tam prawda? Błagam nie chce znowu tam być

- Nie zostaniesz sam spokojnie, cały czas będę przy tobie. Zrobią ci kilka badań i wpiszą do twojej teczki. To wszystko

- Ufam ci Lu - mruknął tylko na to i westchnął. Wolałby przeleżeć cały dzień w łóżku z dominatem. Kochał ich wspólne poranki gdy dominat przeczesywał jego włosy i mogli razem poleniuchować - Mogę mieć pytanie?

Luke kiwnął głową i poprowadził ich do małej kawiarni

- Chciałbyś mieć kiedyś dziecko? Tak ogólnie. Wiem że teraz jest zespół i pewnie dziecko nie ze mną ale jestem po prostu ciekaw

- Dziecko to bardzo duży obowiązek, trzeba mieć naprawdę dużo czasu i pieniędzy by zapewnić mu dobre życie. Ja mam pieniądze ale czasu mam ledwo dla ciebie nie mówiąc już o noworodku. Może kiedyś mógłbym jakieś adoptować ale na chwilę obecną nie ma szans. Zresztą mam ciebie - przeczesał jego włosy i wręczył mu menu kawiarni

- Rozumiem Lu - westchnął - a co powiesz na pieska albo kotka?

- To też bardzo duży obowiązek, co jak znowu wyjedziemy w trasę. Nie można go zostawić na tyle czasu samego

- Pojedzie z nami - pokiwał szybko głową - taki mały piesek, szczeniaczek. Obiecuję że się nim zaopiekuję

- Przemyśle to dobrze? Wiesz że z pieskiem trzeba wychodzić na spacery, karmić go i chodzić do weterynarza?

- Wiem, ale jestem duży Lu. Dam sobie radę

Michael, please eat /Muke/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz