Michael pisnął szczęśliwy na myśl o dniu spędzonym w super miejscu oraz z daleka od ośrodka. Uśmiechnął się tylko i ułożył głowę wygodnie by chwilę się przespać
Po dwóch godzinach dwójka dominatów obudziła go gdy zaparkowali przed budynkiem i razem weszli do środka. Michael pisnął szczęśliwy gdy dostał od Pani pracującej przy kasie papierową bransoletkę i przeszli do wielkiej hali pełnej wody i ryb.
- Zobacz, ta jest czerwona - zachichotał widząc małe czerwone stworzonko
- Ta niebieska lepsza, sam zobacz - Aiden wskazał na inną
- A nie bo ta fioletowa jest najładniejsza - drugi opiekun dołączył do ich wymiany zdań
- Czy to złota rybka? - Michael szybko wskazał na jedną z rybek i przyczepił nos do szyby - cześć śliczna
- Pomyśl życzenie, może akurat je spełni - stwierdził Brandon z uśmiechem a Michael pokiwał głową i spojrzał na małą rybkę
Chciałbym rybko by jakiś dominat mnie zaadoptował i żeby był kochany
- Już, spełnij je rybko - wyszeptał patrząc na stworzenie i odszedł oglądając kolejne stworzonka aż przeszli do sali z koralowcami i muszelkami które cieszyły Michaela równie mocno. Zaczął oglądać wszystkie ośmorniczki i rozgwiazdy ciągle oczywiście sprawdzając czy nie oddalił się za daleko od swoich opiekunów
Po półtorej godzinie spędzonej w budynku skończyli wszystko oglądać i wyszli z oceanarium
- Idziemy gdzieś jeszcze czy wracamy? - Michael wydął wargę i złączył swoje palce w oczekiwaniu
- Dość szybko się z tym uwineliśmy, co powiecie na dobry obiad i spacer rynkiem? Może jakieś lody
- Mi pasuje, zgłodniałem - mruknął drugi opiekun a Michael tylko przytaknął na ich propozycje
Dość szybko znaleźli miłą pizzerię gdzie zajęli stolik i przejrzeli menu
- Ja nic nie chcę - westchnął uległy i odsunął od siebie menu
- Musisz coś wziąć Mike, pizza? Albo chociaż sałatka. Prosimy Mike
- Mała sałatka? Z kurczakiem? - wymamrotał po chwili patrząc na nich a ci pokiwali głowami. Aiden wstał by zamówił a drugi pielęgniarz uśmiechnął się - jestem z ciebie bardzo dumny Mike, małe kroczki i dojdziemy do celu kochany
- Dziękuję że mnie zabieracie w takie fajne miejsca, kocham was - uśmiechnął się tylko i mocno go przytulił
- My ciebie też kochamy kluseczko, my ciebie też...
_________________________________________
Kilka dni później Michael jak zwykle siedział w świetlicy i rysował jakieś obrazki, nie chciał wychodzić na dwór a nie miał zbyt wiele opcji rozrywki do wyboru
Wtedy też zauważył dwa samochody które wjechały na parking ośrodka, zaciekawiony usiadł na parapecie i obserwował co się dzieje. W końcu z jednego jak i drugiego wyszło kilka osób po czym podeszło do głównej bramy której ulegli sami nie mogli przekraczać a ona otwarła się wpuszczając gości. Ci szybko minęli plac i znikneli w środku budynku. Michael westchnął nie wiedzac kim byli jednak wrócił do rysowania. Zaczął powoli kreślić swojej ulubionej postaci z anime włosy aż nie poczuł jak cały stół się porusza a kubek z wodą wylewa się na niego i jego pracę
W jego oczach od razu zagościły łzy gdy próbował go uratować a jego prześladowcy tylko się zaśmiali wychodząc z świetlicy. Pociagnął nosem i posprzątał wszystko wrzucając obrazek do śmietnika po czym z płaczem pobiegł do swojego pokoju
- Mike? - Aiden wszedł do środka i zamknął za sobą drzwi - co jest kruszynko? Dlaczego płaczesz?
- S-simon wylał b-brudną wodę na mój rysunek a robiłem go tak długo... Musiałem go wyrzucić...
- Napewno nie zrobił tego celowo, Simon to miły chłopak i pewnie nie chciał sprawić ci przykrości
- Wylał to specjalnie -wyjąkał cichutko a dominat wziął go na kolana i zaczął przytulać
- Porozmawiam sobie z nim, nie płacz kruszynko - mocno go przytulił - pomogę ci się ładnie ubrać myszko i naszykować. Przyjechało trzech dominatów i chcą kogoś ze sobą zabrać. Może dzisiaj ty będziesz miał to szczęście?
- Naprawdę? I tak nikt na mnie nie spojrzy - wyjąkał z łzami w oczach które wytarł pielęgniarz
- Nie mów tak, jesteś wyjątkowy a teraz pomogę ci się przygotować - posadził go na łóżku i wyjął z jego szafy czarne rurki i błękitny sweterek - będziesz wyglądać uroczo
Gdy Michael ubrał się w przygotowane ubrania dominat pomógł mu uczesać włosy i umyć buzię by nie było widać że płakał
- Wyglądasz ślicznie kluseczko, a teraz chodź na dół - podał mu swoją dłoń a on zszedł na dół gdzie już chodziło kilku uległych a po chwili ustawili się w równych rządkach
Michael stanął prawie na końcu z swoimi dokumentami w dłoniach i posłał opiekunowi uśmiech. Ten odpowiedział tym samym po czym musiał wyjść z środka. Do sali weszła Pani dyrektor oraz jej dwie sekretarki a następnie trzech mężczyzn, i jak wywnioskował Michael to byli ci dominaci
- Witajcie kochani, chciałam wam przedstawić trójkę dominatów która być może zabierze kogoś z was do swojego domu. Bądźcie grzeczni - uśmiechnęła się i wróciła do swojego gabinetu, jej sekretarki zostały na sali a dominaci podeszli do uległych
Michael rozglądał się widząc że jeden z czarnymi włosami rozmawia z Simonem którego tak nie lubił, drugi dominat podszedł do jakiegoś wysokiego chłopca a trzeciego nigdzie nie umiał zobaczyć
- Cześć piękny - usłyszał przy swoim uchu na co pisnął i zrobił kilka kroków do tyłu - wybacz, nie chciałem cię wystarszyć
Michael przyjrzał mu się widząc blond loczki i niebieskie oczy a sam dominat był dwa razy wyższy od niego. Delikatnie się uśmiechnął
- Dzień dobry Sir
- Jak ci na imię piękny?
- Michael Clifford sir - wyjąkał po czym dał mu swoją teczkę z dokumentami a ten otworzył ją
- Chodźmy usiąść - wskazał na kanapę w rogu pokoju a Michael pokiwał głową i usiadł obok niego
- Niedowaga? - wymamrotał tylko i spojrzał na niego - ile ważysz?
- Teraz jakieś czterdzieści kilogramów sir
- Mhm... Nie sądziłem że jest aż tak źle Mike. Ale to nic prawda? Poradzimy sobie z tym razem piękny
- C-chcesz mnie zabrać? - w jego oczach zajaśniły łzy które szybko otarł - będziesz moim dominatem?
- Jeśli tylko chcesz Mike, postaram się dobrze tobą zaopiekować
- ZqBardzo chce - wyjąkał z łzami i mocno go przytulił gdzie całkiem się już rozpłakał - dziękuję sir, tak bardzo dziękuję
_________________________________________
Hejka!
Dodaje na umilenie wtorku, zapomniałam dodać w sobotę ❤
CZYTASZ
Michael, please eat /Muke/
Fanfiction;ff gdzie Michael ma problemy z odżywianiem do czasu aż adoptuje go sławny Luke Hemmings