15.

697 44 14
                                    

Michaelowi oczy się zaszkliły ale podszedł do blondyna. Ten od razu położył go na swoich kolanach i zdjął spodnie

- Wiesz za co dostajesz karę?

- Tak Sir - wymamrotał a blondyn westchnął. Rozmasował jego pośladek dłonią po czym zdecydowanym ruchem uderzył trzy razy

Blondynek spiął się i mocniej chwycił nogawki blondyna. Ten uderzył po raz kolejny tym razem używając więcej siły

Po dwudziestu klapsach podniósł go i zcałował łzy z jego policzków - Już się nie gniewam skarbie. Nie płaczemy

- P-przepraszam - wyjąkał

- Już się nie gniewam ale z twoją wagą musisz zjeść śniadanie. Zamówię ci coś na słodko, co o tym myślisz?

- Tak, jak słodkie to zjem

- To już zamawiam, możesz w tym czasie włączyć sobie bajki

- Dziękuję

Luke ostatni raz cmoknął go w czoło i postawił na ziemi po czym przeszedł do sypialni by zamówić śniadanie i nie przeszkadzać uległemu który od razu włączył telewizor

Dominant zamówił sobie jajecznicę z dodatkami a młodszemu słodkie naleśniki upewniając się że będą z słodką polewą i owocami. Ich zamówienie dość szybko zostało dostarczone a zaraz za nim do pokoju weszła reszta zespołu

- Mike jedzenie! - Luke krzyknął po odebraniu go a młodszy od razu wyłączył telewizor i usiadł przy stole nabierając ochotę na słodki przysmak

- Cześć Mike - Calum i Ashton zaczęli gdy tylko go zobaczyli a dodatkowo loczek potarmosił jego włosy

- Cześć Cal - pisnął od razu - cześć Ash, wiecie że idziemy potem pozwiedzać? Lu obiecał że pójdziemy

- W takim razie pójdziemy ale ty chyba najpierw musisz zjeść śniadanie

- Zjem - pokiwał głową

Godzinę później cała czwórka była gotowa do wyjścia. Michael wziął swój plecak i spakował do niego swoje buty które mieli oddać do naprawy oraz telefon i dokumenty. Złapał blondyna za rękę gdy weszli do windy na co ten posłał mu uśmiech

Od razu za pomocą nawigacji ruszyli do centrum miasta chcąc zobaczyć najciekawsze atrakcje miasta. Po kilku minutach drogi blondynek zobaczył małą lodziarnię na wystawie której były jego ulubione lody. Od razu pociągnął tam dominata i przykleił nos do szyby

- Mogę trochę tych niebieskich lodów? Proszę sir

- Masz na nie miejsce po śniadaniu?

- To moje ulubione. Proszę - spojrzał na niego i złożył ręce jak do modlitwy

Ashton i Calum zainteresowani co zatrzymało ich przyjaciół podeszli do nich jednak od razu zauważył trzy fanki które ukradkiem im się przyglądały i robiły zdjęcia. Podeszły do nich a widząc że blondyn wszedł do środka postanowili zatrzymać się i chwilę z nimi porozmawiać

- Jest duża kolejka, poczekasz tutaj?

- Tak - Mike kiwnął głową

- Stój tutaj i nigdzie nie idź - mruknął zanim wszedł do środka stając w kolejce. Michael w tym czasie zaczął się rozglądać i obserwować samochody które dość szybko jechały

- Kim ty jesteś? - został wyrwany z swojego zajęcia i spojrzał na dziewczynę która stanęła obok niego

- Mam na imię Michael - powiedział cicho

- Widziałam jak rozmawiałeś z Hemmingsem, jesteś jego rodziną? - zapytała niezbyt miło wpatrując się w swoje paznokcie

- Nie, Lu to mój dominat - znów powiedział cicho

Dziewczyna jednak wybuchnęła śmiechem i poprawiła swoje czarne włosy - taką przybłędę? Mów prawdę

- Mówię - pisnął i założył ręce na piersi - zaadoptował mnie

- Pewnie dajesz mu dupy, nie wziął by za uległego kogoś tak brzydkiego

- Nie jestem brzydki! - pisnął jednak ta złapała go mocno za ramię na co ten zaskomlał - puść

- Nie dopóki się nie przyznasz że dajesz mu dupy

- Nic takiego nie robię - wyjąkał z łzami w oczach

- Jesteś tak strasznie brzydki i gruby że na pewno cię odda, nikt nie pokocha takiego brzydala jak ty

- Pokocha - wyjąkał i zaczął płakał. Łzy zamazały mu wzrok a on zawył z bólu

- Nikt cię nie kocha - uśmiechnęła się a następnie mocno złapała go za ramiona. Jednym sprawnym ruchem popchnęła go a on nie potrafiąc utrzymać równowagi wpadł na jezdnię prosto pod koła jadącego samochodu

Luke usłyszał huk i obejrzał się dopiero teraz widząc ciało swojego uległego leżące na jezdni. Wybiegł z cukierni od razu do niego podbiegając

- Mike skarbie - od razu potrząsnął jego ciałem ale widząc że jest nieprzytomny sprawdził jego oddech. Dopiero jego krzyk oderwał z rozmowy Ashtona i Caluma. Starszy od razu wyjął telefon dzwoniąc po pogotowie a Cal podbiegł do Luke sprawdzając co się dzieje

___________________________________________

Oops

Michael, please eat /Muke/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz