Rozdział 16 💓

62 10 2
                                    

Perspektywa Billa

Po wczorajszej nocy spędzonej z Waneską czuję się dobrze. Czy przeszkadza mi jej przeszłość oczywiście, że nie, a wręcz przeciwnie pomogę jej ze wszystkim i będę ją wspierać. Właśnie się obudziła moja królewna.
- Dzień dobry kochanie - witam się.
- Cześć kochanie, która godzina? - pyta.
- Spokojnie dopiero 7:00, a na którą masz terapię? - pytam.
- 11:00 - odpowiada.
- A to spokojnie, a jak się czujesz po wczorajszym? - ciekawy jestem.
- Dobrze nawet bardzo i  dziękuję - tu mnie zdziwiła.
- Za co? - pytam.
- Za to, że mnie nie skreśliłeś - całuję mnie.
- Tak jak obiecałem razem sobie damy radę - przytulam ją.
- Ale coś cię męczy - skubana.
- Tak mam kilka pytań - odzywam się.
- Słucham cię - jaka spokojna.
- Paliłaś dużo? - pytam.
- Tak marihuanę, blanty, dzointy, skuny, bongo, trawa itp. - spuszcza głowę.
- Spokojnie tylko pytałem - daje jej buziaka.
- Nawet ciebie czasem widziałam w tych rejonach - Wow.
- Wow, a uwierz ja miałem też kilka przypałów - śmieje się.
- Serio, a jakie? - bałem się, że zapyta.
- No na przykład w przedszkolu robiliśmy taki numer, że ja zakładałem Toma koszulkę, on moją, a przedszkolanki nie wiedziały, który to, który - śmieje się.
- No ładnie haha - zgadzam się.
- Albo wkurzaliśmy do tego stopnia nauczycieli, że rozdzielili nas do innych klas - powodzenia.
- Serio? - nie dowierza.
- Tak, ale my na cwaniaka i tak czasem mieliśmy razem lekcje - tłumacze.
- Byłaś u spowiedzi kiedyś? - pytam.
- Ksiądz by się załamał chyba jakbym poszła nie nie byłam - zaczęłem się śmiać.
- Ja też nigdy nie byłem haha - oj niedobrze.
Gadamy o  przypałach i nagle przypomina mi się numer w kawiarni.
- Wiesz, że nawet raz zwiałem z kawiarni - zaczynam.
- Co ty gadasz? - parska.
- No poważnie to był zakład, który z nas najdłużej wysiedzi w kawiarni, a ja tam zostałem ostatni po czym musiałem ziewać żeby nie płacić rachunku - zaczynam się śmiać.
- Jak zwiałeś? - patrzy na mnie.
- Tylnym wyjściem - odpowiadam
- Ja pierdziu - wybucha śmiechem.
- Tak wiem, a słuchaj za nim mi powiesz o swoich przypałach to mam pytanie - boję się troszkę.
- Jakie? - raz się żyje.
- Palisz jeszcze? - ciekawe.
- Używek już nie, kiedyś paliłam też papierosy i zdarza mi się jednego czasem zapalić - dobrze wiedzieć.
- To ja będę mniej palić żeby ci pomóc całkiem przestać - mówię do niej.
- Nie chce cię ograniczać - smutnieje.
- Nie ograniczasz ja sam tego chce - pocieszam ją.
- Na pewno? - pyta mnie.
- Tak i wolę żebyś piła te monstery niż wódę - gilgoczę ją.
Po chwilowych wygłupach Waneske naszło pytanie.
- Pokażesz mi zdjęcia jak wyglądałeś kiedyś? - oj nie chcesz.
- Pod warunkiem, że pokażesz mi zdjęcia jak byłaś mała, swoj pojazd gangstera, strój i broń - będzie ciężko.
- No dobrze nawet pokaże ci dwie nasze piosenki - uuu grubo.
Zaczęłem pokazywać jej zdjęcia.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Billy Love Forever 💜Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz