Rozdział 41 💓

60 4 2
                                    

Perspektywa Klaudii

Brawo ja no nieźle jestem w ciąży. Jestem tym wszystkim zestresowana, ponieważ jestem młoda, mama mnie zabiję, a moja siostra choruje i bierze teraz ślub. Idę właśnie do niej do szpitala żeby spróbować coś wymyślić. Jeszcze nie wiem tylko jak powiem o tym wszystkim Anieli. Przecież to jej zniszczy karierę fighterki o którą się tak stara. No nic jadę do Waneski i Billa może oni coś wymyślą.
- Siostra co ja mam zrobić? - pytam smutna.
- Przede wszystkim i to jako pierwsze to musisz porozmawiać z Anielą - stwierdza Bill.
- Wiem, ale boje się jej reakcji na to wszystko - zaczęłam płakać.
- Klaudia spokojnie jakoś sobie poradzimy na razie idź zrób badania żeby się dowiedzieć, który to tydzień, a potem reszta - mówi moja siostra.
Matko jak ona to robi, że mimo choroby ma w sobie tyle pozytywnej energii.
- Ness, ale twoja choroba, ślub z Billem i co jeszcze do tego dziecko i ja 15 letnia siostra na głowie - tłumaczę.
- Jesteś moją siostrą, więc to normalne, że chce ci pomóc, a o chorobę się nie bój i ślub - uspokaja mnie.
Po rozmowie poszłam z ginekologiem na badania. Okazało się, że jestem w pierwszym tygodniu ciąży, ale dziecku nic nie grozi i dopiero za jakiś czas będzie można poznać płeć dziecka. Wróciłam, więc do Neski żeby jej wszystko powiedzieć.
- I jak badania? - pyta na wstępie.
- To dopiero pierwszy tydzień i wszystko w porządku z dzieckiem, ale płeć będzie można poznać za jakiś czas - wyjaśniam.
- To chociaż tyle dobrze, a teraz dzwoń do Anieli - ehh nie chce.
Wiem, że musi wiedzieć, ale bardzo boje się jej reakcji. Przyszła od razu po moim telefonie.
- Kotek co się stało brzmiałaś tak dziwnie przez telefon - raz się żyje.
- Tylko się nie wściekaj - proszę najpierw.
- Dobra zaczynam się bać mów co jest - będzie źle.
- Jestem w ciąży i to jest pierwszy tydzień jak na razie - mówię na jednym tchu.
- Jak to w ciąży myślałam, że tabletki antykoncepcyjne bierzesz - jest zła.
- Do tej pory nie było to konieczne - smutnieje.
- I co teraz chcesz tego dziecka? - chyba wiem co ma na myśli.
- Nie wiem szczerze, bo nam dopiero 15 lat - odpowiadam.
- Właśnie nasz dopiero 15 lat, a co z moją karierą i innymi rzeczami. Ja nie myślałam jeszcze o dzieciach - jest strasznie zła.
- Aniela przepraszam - przerywa mi.
- Nic nie mów ja wychodzę muszę to wszystko przemyśleć nie dzwoń i nie pisz do mnie przez jakiś czas - nie tylko nie to.
- Kochanie proszę - już mnie nie usłyszała.
Zaczęłam płakać jak dziecko. Nie to nie może się tak skończyć. Resztę dnia przesiedziałam z moją siostrą i Billem zastanawiając się co zrobić. Boże jakie to wszystko popieprzone.
Notka od Autora:
Tak wiem, że ciąża u dwóch dziewczyn jest niemożliwa, ale to książka, więc tak to będzie pozdrawiam 🧡

Billy Love Forever 💜Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz