Gdy dostajecie razem szlaban

1.2K 47 5
                                    

- Harry Potter

Weszłam do klasy, gdyż dzisiaj miałam odbyć swój szlaban, za włóczenie się nocą po zamku, a tak naprawdę się po prostu zasiedziałam na błoniach, ale wolałam nie wykłócać się z Prefektem Slytherinu, który był zajęty całowaniem swojej dziewczyny pod drzewem. Widząc mnie spanikował i wlepił szlaban, cóż nie dziwię mu się, całowanie Gryfonki było poniekąd nielegalne, gdyż oba domy są w wiecznym konflikcie, oczywiście zdarzają się wyjątki, jak ta para ale niezwykle rzadko. 

W klasie oprócz Snapa zastałam Pottera. Nie zdziwił mnie ten widok ponieważ mistrz eliksirów uwziął się na Harrego i każdy pretekst by dać mu szlaban od razu wykorzystuje. 

- Dzień Dobry. - przywitałam się z nauczycielem, a okularnikowi posłałam lekki uśmiech, który nieśmiało odwzajemnił. 

- Macie sprzątnąć całą sale bez użycia różdżek. - wyciągnął rękę. Niechętnie oddałam mu moją własność wiedząc, że sprzątanie nie będzie łatwe bez użycia magii. - Za godzinę ma być chociaż połowa zrobiona, jeżeli nie jutro państwo też się widzimy. - dodał i opuścił klasę. Spojrzałam na ścierki, mopy i zmiotki przy jego biurku i głośno westchnęłam. Bez zbędnego przedłużania wzięłam się za sprzątanie. Nie widzi mi się przyjść tutaj jutro. Zaczęłam wycierać ławki, Harry wziął się za zmiatanie podłogi. Żadne z nas nie chciało się odezwać, oczywiście do czasu.

- Czemu mnie unikasz? - zapytał delikatnie Harry. Spojrzałam na niego ze zdziwieniem na twarzy. 

- Nie unikam Cię. Mam dużo na głowie. - odpowiedziałam z obojętnością. 

- Może będę mógł Ci pomóc? Odciążę Cię chociaż trochę. - zaproponował. Zachciało mi się śmiać, gdyż to on był powodem numer jeden na liście moich problemów. 

- Dam sobie radę. - zapewniłam. - Z tego co wiem Ty też masz parę spraw na głowie. - dodałam z wyrzutem, gdy pamiętne słowa Hermiony uderzyły we mnie jak armata. 

- Co masz na myśli? - zapytał zdziwiony, przerywając czynność. 

- Nie udawaj, że nie wiesz o co chodzi. - powiedziałam zirytowana. 

- Naprawdę nie wiem o co ci chodzi. - powiedział oburzony. 

- O to, że się zakochałeś. - powiedziałam z wyrzutem. Chłopak spojrzał na mnie przerażony.

- W-wiesz w kim się z-zakochałem? - zapytał przestraszony. 

- Nie. - zaprzeczyłam urywając kontakt wzrokowy. Wróciłam do sprzątania, tak jak Potter. Przez resztę szlabanu nie zamieniliśmy ze sobą słowa. Po jego skończeniu od razu pobiegłam do dormitorium, nie zwracając uwagi na krzyki i nawoływania Harrego. Chciałam odpocząć od niego. Ból w sercu okazał się większy niż przypuszczałam, a patrzenie na niego wywołuje gorzkie łzy. Chce sobie oszczędzić pytań, kłamstw i litości. 

- Draco Malfoy

Szlaban u McGonagall zarobiłam dzięki kłótni z Malfoyem. Krzyczeliśmy na siebie na korytarzu po kolacji, co nie uszło uwadze profesorki i oboje dostaliśmy szlaban za brak subordynacji. Mieliśmy się stawić na szlabanie tego samego dnia po ciszy nocnej.

Stałam przed drzwiami, czekając na Malfoya, który najwyraźniej się nie śpieszył. Znudzona i poddenerwowana oparłam się o drzwi klasy, cierpliwość zaczęła mi się kończyć, gdy w końcu łaskawie zjawił się na korytarzu. Widząc, że jest niedaleko mnie zapukałam do drzwi, po usłyszeniu pozwolenia, weszłam nie czekając na chłopaka. Czekaliśmy w milczeniu na rozkaz McGonagall, która uzupełniała jakieś papiery. 

- Zajmiecie się porządkowaniem pergaminów.  - zapowiedziała. - Na ławkach znajdują się pergaminy z imieniem i nazwiskiem, macie je poukładać alfabetycznie nazwiskami i ułożyć na pierwszej ławce przed moim biurkiem. - dodała i wskazała stosy na ławkach za nami. Uniosłam zdziwiona brwi i już wiedziałam, że zajmie nam to całą noc i nawet jeszcze dłużej. Kobieta wyciągnęła rękę, zapewne by odebrać nam różdżki. Niechętnie oddałam swoją, za to Malfoy zaczął się z nią wykłócać, lecz kobieta była nieugięta, w końcu blondyn zrezygnował, gdy McGonagall zagroziła mu drugim szlabanem następnego dnia. 

Harry Potter Boyfriend ScenariosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz