One Shot na zamówienie oliwka_2305, liczę że się spodoba. I nie pożałujesz decyzji.
Audrey Harper to siódmoklasistka w szkole Magi i Czarodziejstwa w Hogwarcie. Mimo swojej niezbyt przychylnej opinii wśród rówieśników, jest niezwykle lubiana i szanowana przez grono pedagogiczne. Nie jest typem lizusa, jak niejaki Tom Riddle, jednak lubi chwalić się wiedzą, która wykracza poza program. Wiedzę zawdzięcza przeczytanym książkom, czyta je często by być lepsza od innych, a w szczególności od Riddla. W kwestii nauki nie przepada za nim, przez jego zachowanie względem nauczycieli, jednak gdy ich nie ma w pobliżu, a chłopak nie całuje im butów, wydaje jej się ciekawą postacią. Jest oziębły, zimny i wredny dla uczniów szkoły, jednak dla niej jest inny. Oczywiście wymienione powyżej cechy okazuje jej, nie ma dla niego wyjątku, jednak pokazuje jej również pasję do czarnej magii, czy tą "dobrą" stronę. Ona stara się być przy nim obojętna, jednak w głębi zimnego serca, które nigdy nie zabiło do nikogo, czuje że chłopak nie jest jej tak obojętny. Lubi jego towarzystwo, on mimo że pokazuje co innego, skrycie również darzy ją sympatią.
- Tom! - krzyknęła czarnowłosa, gdy znalazła się w jego pobliżu. Chłopak zniesmaczony odwrócił głowę, na której malowała się pogarda i obrzydzenie.
- Daj mi spokój Harper. - wysyczał. Wcześniej odbyli niecodzienną rozmowę, która wyprowadziła Riddla z równowagi.
- Chciałabym, ale nie mogę. - wyznała, stając na jego drodze. Brunet w oku miał błysk, gdy nie przyznałby się że słowa trafiły do jego "serca". Poczuł, że w końcu poznał osobę, która jest tak podobna do niego, jego serce mocniej zabiło, gdy nastolatka zrobiła kilka kroków do niego.
- Zresztą nie chce. - dodałam ciszej. Uważne spojrzenie Toma, przewiercało ją od środka.
- Nie chcesz? - zapytał z wymalowanym zdziwieniem na twarzy. Przecież pokazał jej swoje największe wady, zamiary, które były wręcz dla większości karygodne, jednak ona przez ten czas w szkole, przez całą szkołę, wiernie przy nim była, mimo jego obojętności.
- Nie Tom. - potwierdziła. - Jakaś nieznana siła ciągnie mnie do ciebie. - wyznała, kładąc swoją małą, chudą dłoń, na jego zimnym policzku. Chłopak starał ukryć się swoje prawdziwe emocje, czyli zdziwienie ale i radość, że nie zostawiła go po zabiciu szlamy, pod maską obojętności.
Dziewczyna nagle spojrzała mu w oczy, przez resztę czasu nie odważyła się tego zrobić, jej wzrok skupił się tylko na jego lodowatym spojrzeniu. Z tyłu głowy miała wrażenie, że jego oczy jednak okazują emocję, z drugiej strony miała plan, jej ambicja była silniejsza niż uczucia. Chłopak wydawał się był zdezorientowany, nikt nigdy nie był tak blisko niego, w szczególności dziewczyna. Każdą nastolatkę do niego wzdychającą olewał, bądź kompromitował na oczach innych. Uchodził za łamacza serce, jednak ta opinia niezbyt go interesowała.
- Jaka siła? - dopytał, łapiąc ją za dłoń, która była równie zimna co jego.
- Chyba miłość. - zwiesiła głowę. Tom głośno przełknął ślinę, nigdy nie przypuszczałby takiego zwrotu akcji. Ona darzyła go miłością? Tego potwora, którym był od dziecka? Zimnego i złośliwego dla wszystkich? Nawet dla niej?
Po chwili usłyszał ciszy rechot, który przerodził się w gromki śmiech. Spojrzał z niedowierzaniem na niską dziewczynę przed sobą, która nadal miała głowę skierowaną w dół. Uniosła spojrzenie z widocznym rozbawieniem na twarzy.
- Ach, Riddle. - pokręciła z dezaprobatą głową. - Myślałam, że nie masz uczuć. - dodała rozbawiona. Chłopak zbaraniał. Nie wiedział co ma powiedzieć, jak to skomentować. Nigdy nie brak mu było języka w gębie, jednak tym razem mu go zabrakło, jak i również słów.
- Kto powiedział Ci że nie mam? - zapytał zły. Nie lubił, gdy był obiektem żartów, zdecydowanie wolał być po tej drugiej stronie. - Zabawiłaś się mną. - stwierdził.
- Nie zabawiłam się, chodź przyznaję że kusząca propozycja. - uśmiechnęła się tajemniczo. - Pokazałam Ci że masz uczucia. - lekko dodała, wzruszając ramionami. - Żałosne. - pogardziła.
Tom nie wiedział co ma powiedzieć, jednak chciał zemsty w tej chwili. Szybkim ruchem przygwoździł dziewczynę do ściany. Z początku sam zdziwił się swoim zachowaniem. Nastolatka stała przyszpilona do ściany niewzruszona, tego typu sytuację się zdarzały gdy chłopak aż kipiał ze złości. Czuła satysfakcję, że w końcu coś mu udowodniła. Ręka chłopaka znalazła się na jej policzku, co wyprowadziło ją ze spokoju. Riddle miał poważną minę, ale przy tym dziwnie spokojną. Wzrokiem jeździł z jej ust na oczy. Audrey poczuła się zagrożona, wiedziała że się nią bawi. Nie był jej obojętny i dobrze o tym wiedziała, jednak nigdy w życiu nie przyznała by się do tego. Druga ręka bruneta jeździła po jej talii, zaciskając się na niej. Przyciągnął ją bliżej siebie, nachylając się nad jej szyją. Na ten gest dziewczyna mocno przełknęła ślinę. Było to tak przyjemne i kojące, że nie chciała tego przerywać. Wiedziała że mści się na niej.
- Może mam uczucia. - wyszeptał jej niskim głosem wprost do ucha. Przeszedł ją przyjemny dreszcz, poczuła ucisk w żałądku.
- Ty? - zakpiła, siląc się na kpinę. Tom delikatnie przejechał swoimi miękkimi wargami, po jej już rozgrzanej szyi. Mimo tego,że chciał się zemścić i poczuć satysfakcję, to gdzieś w środku tego lodowatego serca, chciał to zrobić. Uczucia były dla niego niezrozumiałe, w szczególności te ciepłe, bo nigdy ich nie doświadczył. Takie zbliżenie przyśpieszało jego bicie serca. Harper mocno zagryzła dolną wargę. Zacisnęła dłonie w małe piąstki. Wiedziała, że musiała zareagować, jednak nie chciała. Chłopak z uczuciem pocałował jej czerwony policzek. Uśmiechnął się zwycięsko i poszedł o krok dalej. Złączył ich usta w krótkim, lecz jej zdaniem, namiętnym pocałunku. Spojrzała na niego z nienawiścią w oczach, za przerwanie za upragnionej chwili, lecz w duchu dziękowała sobie, że to się skończyło. Nie chciała wiedzieć do czego Tom byłby jeszcze zdolny.
Bowiem od dawna chciała pokazać, że jest człowiekiem w jej oczach, Riddle uparcie trzymał się, że jedynie co czyje to obojętność i wściekłość. Innych uczuć nie zna, jak twierdzi. Audrey brutalnie chciała udowodnić mu, że je ma. Dzisiaj przystąpiła do plany, który od kilku dni planowała zrealizować. Faktem okazało się to, że chłopak jeszcze coś czuje poza obojętnością i złością. Nigdy nie był kochany, o czym wiedziała, jednak sądziła że w każdym człowieku takie emocje występują, nawet gdzieś głęboko skrywane, jak w przypadku Toma.
- Żałosne. - zaśmiał się z pogardą. Nie chciał jej ranić, jednak ukrywanie własnych emocji przychodziło mu łatwiej. Wybrał lepsze wyjście dla siebie, mimo że robił to wbrew sobie. Dziewczyna nadal stała przy ścianie, jakby w nią wciśnięta. Nie dochodziło do niej, że tak zagrał jej na uczuciach. Jego zemsta przegięła pałeczkę.
Z żalem i smutkiem uderzyła go w policzek, z otwartej dłoni. Zacisnęła pięści, a usta w wąską linię. Brunet trzymał się za zaczerwieniony policzek, z pewnością nie spodziewał się takiej reakcji. Zrobiło mu się jej żal? Smutno z powodu tego co zrobił? Nie czuł zamierzonej satysfakcji, a szok i niesmak. Nie chciał by dziewczynę aż tak to dotknęło. Widział w jej oczach, cośco nigdy nie ujrzał. Smutku.
- Nigdy więcej nie waż się tego powtórzyć. - wysyczała, starając się by jej głos się nie łamał. Przełknęła głośno ślinę i chciała odejść, lecz chłopak będąc nadal w szoku, złapał ją za nadgarstek. Wyrwała się momentalnie patrząc na niego z taką nienawiścią. Nigdy tak na niego nie spojrzała, mimo że robił dużo gorsze rzeczy.
- Nigdy więcej się do mnie nie zbliżaj. - zagroziła. - Bo skończysz jak ta szlama Riddle. - zgromiła go wzrokiem i pośpiesznie odeszła.
Nastolatek stał nadal zdziwiony w miejscu. Wiedział, że ja zranił, a on przez dumę nie przeprosi. Nigdy tego nie zrobił, to ona zawsze pierwsza robiła krok by się pogodzić, mimo że do niego należał błąd i on to powinien zrobić. Czuł, że przegiął. Jednak nie żałował zbliżenia, dzięki niemu sam się przekonał, że na miłość nigdy nie jest za późno. Ale przecież on nie umie kochać, więc jak to jest możliwe, że coś poczuł?
CZYTASZ
Harry Potter Boyfriend Scenarios
Historia CortaKsiążka to poszczególne wydarzenia fan fiction z serii "Harrego Pottera". Jest pisana w pierwszej osobie - to ty wcielasz się w rolę. W roli ścisłości bohaterów macie w prologu, na wszelkie pytania z chęcią odpowiem. Chcę również dodać, że wydarzen...