Godzenie

1.5K 48 9
                                    

- Harry Potter

Od czasu kłótni nie odzywałam się do Harrego, mimo, że on nie jednokrotnie starał się nawiązać ze mną rozmowę. Jednak ja nie byłam gotowa, owszem nadal zależy mi na naszej przyjaźni ale obawiam się że nie zmieni swojego zachowania. 

- [T.I.] musisz z nim porozmawiać. - powiedziała spokojnie Hermiona. 

- Nie jestem pewna czy chce. - stwierdziłam. - On chyba nie zmieni zachowania względem mnie. - dodałam po chwili zastanowienia. 

- Widzę, że ty też za nim tęsknisz. - powiedziała, głaszcząc mnie pocieszająco po ramieniu. - On też. Nie ma dnia od waszej kłótni, gdzie nie prosiłby mnie bym z Tobą porozmawiała.  Jednak nie chce go wyręczać, on to zepsuł więc on musi naprawić. - jej uśmiech dodał mi otuchy. Dziewczyna jest mądra i inteligencja, co więcej zna Pottera dłużej ode mnie więc chyba mogę jej uwierzyć. 

- A co jeśli wyjdzie z tego jeszcze większa kłótnia? - zapytałam z obawy o to, że doszczętnie urwie nam się kontakt. 

- Wątpię. Harry powiedział mi, że za tobą tęskni, brakuje mu ciebie. - powiedziała. - Więc może jak będzie chciał z Tobą porozmawiać to się zgódź. - zaproponowała. 

- Dobrze, o ile będzie chciał. - powiedziałam z słabym uśmiechem. Doceniałam to, jak dziewczyna troszczyła się o moją relację z Potterem. Mam nadzieje, że się jeszcze odezwie. 

- Okazja może przyjść szybciej niż myślisz. - uśmiechnęła się i wstała z krzesła. Spojrzałam na nią zdziwiona, a brunetka kiwnęła głową na zmierzającego w naszą stronę okularnika. 

- Powodzenia. - szepnęła mi do ucha zanim wyszła z biblioteki. 

- Hej. - powiedział nieśmiało Potter. 

- Cześć. - uśmiechnęłam się lekko, lecz raczej wyszedł z tego grymas. 

- Chciałem cię p-przeprosić. - wyznał bawiąc się palcami. Kiwnęłam głową by kontynuował. - No wiesz za tę kłótnię, za to że zachowywałem się jak natrętny i pesymistyczny przyjaciel. - powiedział z wyraźną skruchą. 

- Przyjmuje przeprosiny. - powiedziałam natychmiastowo. - Ale nie ukrywam, że zrobiłeś mi tym dużą przykrość. - dodałam. 

- Wiem, Hermiona dała mi to do zrozumienia. - powiedział, łapiąc się za tył głowy.  Uśmiechnęłam się szerzej. 

- Dasz mi słowo, że nie będziesz już tak się zachowywać? - zapytałam z nadzieją. 

- Mogę nawet złożyć Wieczystą Przysięgę. - dodał z szerokim uśmiechem. Rzuciłam mu się w ramiona, mocno obejmując. Brakowało mi tego. 

- Draco Malfoy

Draco nie odzywał się do mnie od czasu pojedynku, zresztą ja też nie zamierzałam. Była to jego wina, on zareagował nagle a wystarczyły tylko słowa. Malfoy od pewnego czasu przymierzał się do porozmawiania ze mną, jednak udawałam, że go nie ma. To co zrobił było nie do przyjęcia. Rzucając we mnie zaklęcie, miarka się wtedy przebrała. Straciłam do niego całkowicie zaufanie. Mimo, że szczerze mi go brakuje to nie zamierzam wyciągnąć do niego ręki jako pierwsza. 

- Panno [T.N.] usiądź na wcześniejszym miejscu. - zażądał Snape na lekcji eliksirów. 

- Nie usiądę obok kogoś kto nie umie pohamować emocji. - zaprotestowałam. 

- Nie będę dzielić ławki z kimś kto atakuje własnego przyjaciela. - dodał blondyn. 

- Przypominam Ci Malfoy, że to ty zacząłeś, ja się tylko broniłam. - powiedziałam oburzona.

Harry Potter Boyfriend ScenariosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz