Bal Bożonarodzeniowy cz.1

1.3K 33 6
                                    

- Harry Potter

Wraz z Hermioną przygotowywałyśmy się do balu. Dziewczyna nadal nie zdradziła przyjaciołom z kim idzie, jednak mi się zwierzyła że zaprosił ją Wiktor Krum. Cieszyłam się jej szczęściem, bo wiedziałam że polubiła go. 

- Przepięknie wyglądasz. - skomentowałam wygląd dziewczyny tuż przed wyjściem, gdy obie zakładałyśmy obcasy. 

- Ty również. Harry na pewno oniemieje gdy cię zobaczy. - powiedziała z szerokim uśmiechem. 

- Chyba mnie nie pozna. - zaśmiałam się, co dziewczynie się udzieliło. Razem wyszłyśmy z dormitorium i skierowałyśmy się do Wielkiej Sali, gdzie miałyśmy spotkać się z naszymi partnerami. 

- Boisz się? - zapytała Hermiona. 

- Trochę. - przyznałam, na co dziewczyna przystanęła. 

- Nie masz czego, to tylko bal. Pobawicie się, potańczycie... o ile Harry będzie chciał bo jest kiepskim tancerzem. Przeżyjesz. - powiedziała pocieszająco. Jej szczery uśmiech dodał mi odwagi. Gdy schodziłyśmy po schodach wszystkie spojrzenia skierowały się na naszą dwójkę, poczułam jak miękną mi kolana i skupiłam się na tym by oszczędzić sobie spotkania z ziemią. Spojrzałam nieśmiało w stronę Pottera, który chyba nie mógł uwierzyć, że to my. Do Granger od razu podszedł Wiktor, witając się ze mną, chodź widziałam, że nie mógł oderwać od dziewczyny wzroku. Stanęłam naprzeciwko Harrego, który nie wydusił z siebie ani słowa. 

- Panie Potter...Panie Potter! - krzyknęła McGonagall podbiegając w naszą stronę. - Jako reprezentant poprowadzisz taniec. - powiedziała pośpiesznie. 

- Co? - zapytałam przestraszona.

-  Jak to? - zapytał spanikowany chłopak, w tym samym momencie.

- Nie mówiłam wam? - chłopak zaprzeczył. - To już wiecie. - powiedziała posyłając nam pokrzepiające spojrzenie. Spojrzeliśmy się na siebie ze strachem, ponieważ ani ja, ani on nie tańczyliśmy za dobrze. 

- To będzie katastrofa. - skomentowałam załamana. 

- Jakoś musi nam się udać. - powiedział, wystawiając w moim kierunku ramię. Spojrzałam na niego niepewnie, widziałam strach w oczach, jednak mimo to chłopak starał się to ukryć. Złapałam go pod ramię i ruszyliśmy do reszty reprezentantów. Pierwszą parą był Cedric z Cho Chang, drugą Felur z Rogerem Davisem, następnie Hermiona z Krumem i w  końcu dwójka najokropniejszych tancerzy, czyli ja i Harry. Przełknęłam głośno ślinę, gdy drzwi o sali się otworzyły i zaczęła grać muzyka. Spojrzałam skamieniała na Pottera, który też wyglądał na niepewnego. Uśmiechnął się zachęcająco i ruszyliśmy na parkiet. Piosenka grała głośno, każda para wyglądała na skupioną i szczęśliwą, z wyjątkiem mnie i Pottera. Oboje staraliśmy się nie zgubić kroków, ani potknąć o własne nogi. Zamiast patrzeć sobie w oczy oboje zerkaliśmy od czasu do czasu na stopy. W końcu przyszedł czas na podniesienie, czego się chyba najbardziej bałam, lecz wszystko poszło gładko. 

- Przepraszam. - szepnęłam do chłopaka, gdy nadepnęłam go przy lądowaniu. 

- Nic nie szkodzi. - odpowiedział z lekkim uśmiechem. Po paru minutach na parkiecie pojawiały się dołączające pary, które na szczęście zaczęły nas przyćmiewać. Po chwili zabrzmiała muzyka Fatalnych Jędz, więc oboje zeszliśmy z podestu. Usiedliśmy do stolika i zaczęliśmy rozmawiać o naszych przeżyciach po pierwszym i zapewne ostatnim tańcu. Oboje doszliśmy do wniosku, że to nie dla nas i lepiej będzie jak spędzimy resztę wieczoru przy napoju i rozmowie. 

- Było mi bardzo miło. - powiedziałam do chłopaka, gdy odprowadził mnie aż do dormitorium. 

- Mi też. - wyznał z szerokim uśmiechem. Pożegnałam się z nim całusem w policzek. 

Harry Potter Boyfriend ScenariosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz