Pocałunek

1.8K 81 24
                                    


- Harry Potter

Następnego dnia rano w skowronkach zeszłam do Pokoju Wspólnego. Była sobota a zatem śniadanie zaczynało się później, by każdy uczeń czy nauczyciel mógł się wyspać. Schodząc z ostatnich schodków, w oko rzuciła mi się czarna czupryna. Zdziwiłam się obecnością Pottera o wczesnej godzinie. Zawsze spał najdłużej i przeważnie nigdy nie zdążał na śniadanie, a teraz był przed czasem. 

- Hej. - przywitałam się radośnie. Chłopak szybko odwrócił się w moją stronę i szybkim krokiem do mnie podszedł. Nim się obejrzałam znalazłam się w jego ramionach. Harry mocno mnie do siebie przytulał, oderwał się na chwilę by spojrzeć mi w oczy. Rozejrzał się prędko po pomieszczeniu i gdy upewnił się, że nikogo nie ma, wbił się w moje usta. Był to pocałunek przepełniony uczuciem. Byłam w szoku i impuls jeszcze nie dotarł do mojego mózgu. Czym prędzej się obudziłam i odwzajemnił gest. Trwaliśmy chwilę w swoich objęciach i rozkoszując się przyjemną chwilą. 

- Na brodę Merlina Harry! - krzyknął Ron wchodząc do Pokoju Wspólnego. Szybko od niego odskoczyłam. 

- Co? - zapytał zdziwiony. 

- Daj im spokój Ron. - wtrąciła się Hermiona. - Po prostu im zazdrościsz. - uśmiechnęła się pewnie, mocniej ściskając książkę w ręku. 

- Nie zazdroszczę! - zaprzeczył. - Ty zazdrościsz. - dodał ciszej. 

- Ja? - oburzyła się dziewczyna. Spojrzałam na Harrego, przeczuwając, że może skończyć się to kłótnią, o tak naprawdę nie wiadomo co. 

- To ty im przerwałeś! - zarzuciła zdenerwowana. 

- Zdziwiłem się, nie spodziewałem się że zrobią to tak szybko. - bronił się rudowłosy. Parsknęłam śmiechem, nie mogąc dłużej go powstrzymać. Przyjaciele spojrzeli na mnie, jedynie Harry podzielał moje zachowanie, bo odchrząknął by nie wybuchnąć śmiechem. Hermiona szybko opuściła pomieszczenie, obrażona na Weasleya za bezpodstawne i durne oskarżenie. Ron za to wymamrotał przeprosiny i również wyszedł. 

Spojrzałam Harremu w oczy, znów łącząc nasze usta w pocałunku. Na odpowiedź nie musiałam długo czekać. Zdawałam sobie sprawę, że nie będzie to przyjemny widok dla innych Gryfonów, więc szybko stłumiłam uczucie. 

- Nie powinniśmy, wiesz o tym Harry. - powiedziałam dobitnie. 

- Wiem, ale ostatni raz. - spojrzał na mnie takim wzrokiem, że ciężko było mi odmówić. Cmoknęłam go w usta z uśmiechem, wiedząc że nie tego się oczekiwał. 


- Draco Malfoy

Przez pół dnia starałam się jak mogłam  unikać Malfoya. Czułam się niezręcznie po minionym wieczorze, mimo że do niczego głębszego nie doszło, poza wyznaniem uczuć. Jednak miało do czegoś dość, a mnie zwyczajnie oblewał strach. Serce mi podpowiadało, że tego chce, zaś rozum mówił by poczekać lub uciekać. 

- [T.N.]! - zawołał niski głos. Odwróciłam się z obojętną miną w stronę dźwięku. Draco szedł w moją stronę szybki, żwawym krokiem, nie patrząc czy kogoś szturcha czy popycha. Szedł dosłownie jak burza, wiedziałam że ma mi za złe, że chowałam się po kontach jak tchórz. 

- Jak możesz mnie unikać? - wyszeptał stając przede mną. 

- Powiesz ojcu? - zakpiłam. Żałowałam, że wypowiedziałam te słowa, jednak nie mogłam przy nim zachowywać się normalnie, nie po tym co mi wczoraj powiedział. Gdy byliśmy sami, wydawało mi się wszystko prostsze, jednak chyba przy ludziach nie dałabym rady zdjąć mojej maski. Malfoy zacisnął szczękę. 

Harry Potter Boyfriend ScenariosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz