Zaprasza Cie na bal

1.4K 50 9
                                    

- Harry Potter

Szłam na lekcję transmutacji, gdy ktoś we mnie wpadł. 

- Przepraszam.- powiedział pośpiesznie męski głos.

- Nic się nie stało. - powiedziałam zbierając rzeczy do torby, które podczas mojego spotkania z ziemią się rozsypały. 

- O witaj Harry. - przywitałam się z chłopakiem, podnosząc wzrok.

- O to ty...- powiedział do siebie, lecz na tyle głośno że to usłyszałam. Uniosłam brew do góry, posyłając mu pytające spojrzenie. - Akurat śpieszyłem się by Cię znaleźć. - wyjaśnił z nieśmiałym uśmiechem. 

- Coś się stało? - zapytałam, prostując się. 

- Nie, znaczy tak, chociaż w sumie to nie, chociaż... - przerwałam mu jego monolog.

- Harry do rzeczy proszę, śpieszę się na lekcje. - ponagliłam chłopaka, widząc że nie jest pewny tego co chce mi powiedzieć, wyglądał na zestresowanego. 

- Ach tak. - przyznał. - Na bal chciałabyś ty ze mną pójść? - zapytał na jednym wdechu. Uśmiechnęłam się serdecznie, widząc jego niepewną minę. Do Harrego chyba zaczynało docierać co powiedział, gdyż twarz z każdą sekundą robiła się coraz bardziej czerwona.

- Będę zaszczycona. - uśmiechnęłam się szerzej, dając mu całusa w policzek, by się rozluźnił, jednak ten chyba jeszcze bardziej się spiął. Nie powinna tego robić, skarciłam się w myślach za ten głupi czyn. Nie mniej jednak na moją buzię wleciał soczysty rumieniec. 

- Draco Malfoy

Lekcja na której siedziałam z Draco minęła nam o dziwo w kompletnej ciszy. Chłopak nawet na mnie nie spojrzał, nie odpowiadał na moje pytania, zresztą nawet się ze mną nie przywitał na śniadaniu. Dziwiło mnie jego zachowanie, ponieważ wcześniej nie zachowywał się w ten sposób. Po obiedzie, gdy nadszedł czas wolny postanowiłam z nim o tym porozmawiać. 

- Draco zaczekaj! - krzyknęłam za nim, wybiegając z klasy, chłopak jednak nie raczył się zatrzymać, przyśpieszył wręcz kroku. - Malfoy! - krzyknęłam głośniej, tym razem chłopak się gwałtownie zatrzymał. 

- Czego chcesz? - zapytał z jadem w głosie, otworzyłam szerzej oczy ze zdziwienia. 

- Czemu się do mnie nie odzywasz? Unikasz mnie. - zapytałam z wyrzutem. 

- Widocznie mam powód. - dodał obojętnie i już chciał odejść, lecz złapałam go za rękę.

- A jaki jeśli mogę wiedzieć? - zapytałam, wyczekując odpowiedzi. 

- Chciałem zaprosić Cię na bal, jednak już chyba masz partnera. - powiedział z wyczuwalnym smutkiem, a mi aż zachciało się śmiać.

- Jeżeli myślałeś, że rozmowa z Krumem to było zaproszenie na bal to jesteś w wielkim błędzie. On zwyczajnie zgubił się wtedy w szkole i poprosił mnie o pomoc, by dojść do jeziora. - wyjaśniłam, a mina chłopaka poprawiła się. - Może warto byłoby zapytać najpierw czy mam partnera, a nie stwierdzać od razu? - zapytałam retorycznie. Chłopak podrapał się po karku, lecz wiadomo to Malfoy, nie przyzna się do błędu. 

- W takim razie idziesz ze mną. - powiedział poważnym tonem, ja jednak zaśmiałam mu się w twarz.

- To rozkaz czy propozycja? - zapytałam. - Ja rozkazów się nie słucham w szczególności twoich. - dodałam z złośliwym uśmiechem. Unikał mnie przez cały dzień, więc będzie musiał się postarać. 

- Propozycja. - odpowiedział, lecz widząc moją nie tęgą minę, wywrócił oczami. - Czy ty Panno [T.N.] chciałabyś wybrać się ze mną na bal? - zapytał z lekkim uśmiechem. Uśmiechnęłam się zwycięsko na te słowa.

Harry Potter Boyfriend ScenariosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz