Powrót do domu

263 17 3
                                    

Z reguły bylam odważna dziewczyną. Jeszcze w szkole lubiłam bawić się z chłopakami. Co prawda bawiłam się lalkami , śpiewałam i przebierałam się jak księżniczka ale później zrozumiałam ze to nie dla mnie. Uwielbiałam wyzwania. Przezwyciężyłam wszystkie przeszkody, zawsze dowodziłam drużyną.  Nie ma się co dziwić gdy miało się ojca policjanta. Nigdy się nie balam, jestem w stanie powiedzieć nawet ze nie wiedziałam co to strach... Zaczęłam się bać dopiero gdy wyszłam za mąż. Wiecie wszystko jest dobrze do czasu aż któregoś dnia twój mąż wróci pijany do domu. Zrobi awanturę z kompletnie błahego powodu, wyzwie cie od najgorszych ,a na koniec jeszcze uderzy.  Po pierwszym razie balam się każdej nocy . Nie wiedzialam co się może wydarzyć. Potem Zaczęłam bać się jeszcze o Paulę. Po tak spędzonych latach ciężko jest przestać się bać. Później strach towarzyszy ci przez całe życie. Musisz nauczyć się z nim walczyć bo inaczej przegrasz. Bylam silna , wytrwała. Próbowałam zamaskować wszystko uśmiechem. Jednak są sytuacje w których strach cie przerasta. Siedzisz sama w pokoju i chociaż nie dzieje się nic złego boisz się ze zaraz coś się stanie. Nie umiesz uciec od tych myśli. W głowie przebiegają ci miliony scenariuszy przez które boisz się jeszcze bardziej. Strach opada gdy otwierasz oczy i witasz nowy dzień. Wtedy do ciebie dociera ze do wieczora jeszcze kilkanaście godzin, wiec żyjesz spokojnie. Ale w nocy wszystko wraca . Wracają wspomnienia , pojawia się strach i obawa ze moze wlasnie dzisiaj stanie się coś złego. ~Raquel

....

Sergio poczuł się lepiej ,jego rana została zatamowana i odzyskał siły, więc juz następnego dnia mieszkańcy wyspy na której się znaleźli przyszykowali dla nich łódkę którą mieli wracać do domu. Jednak Profesor nakazał aby ktoś odwiózł Raquel samą. Mieszkańcy byli zdziwieni ale przystali na jego prośbę. Nie powiedział na jak długo zostanie , nawet się z nią nie pożegnał. Został w domu jednego z ludzi którzy im pomogli i czekal na wiadomość kiedy kobieta odpłynie. Raquel byla wstrząśnieta gdy dowiedziala się ze nie wróci razem z nią. Jednak w tamtym momencie byla tez wściekła i nie chciala na niego patrzeć. Wstadla razem z mężczyzną który miał długą , czarną brodę i odpłynęła.

....

"Jak długo trwała podróż?"

"Cały dzień. Nie sądziłam ze byliśmy tak daleko od domu. Z każdą mijającą godziną odwracałam się za siebie w nadziei ze jednak jest ze mną. Ale nie bylo go. Został tam . Czy to oznaczało nasz koniec? Tak właśnie w tamtym momencie myślałam...."

....

Raquel weszla do domu cala brudna i zmęczona tym wszystkim przez co przeszła przez ostatnie dni.

"Mamusiu!"-Paula rzuciła się w jej ramiona -"Co  się stało?"

"Wylądowalismy na innej wyspie. Wszystko ci opowiem kochanie obiecuję "

"A gdzie Sergio?"-zapytala Mariví wchodząc do salonu w którym staly dziewczyny

"Sergio tam został "

Zdzienie na twarzach kobiet które staly naprzeciw Raquel bylo tak ogromne jakby pierwszy raz usłyszały jakąś tragiczną historię

Raquel jednak nie miała ochoty na wyjaśnienia. Powiedziala tylko ze Profesor w końcu wróci- chociaż bala się ze sama siebie okłamuje.

...

"Nie widzieliśmy się już od miesiąca. Codziennie rano wyrywam z kalendarza kartkę i wkladam do pudełka odliczając miniony czas. "

"Dlatego Pani do mnie przyszla ?"

"Jest Pani najlepszym i jednocześnie jedynym psychologiem na Palawanie. Potrzebowalam komuś opowiedzieć ta historię. Chociaż sama w nia nie wierze. Każdego dnia gdy się budzę mam nadzieje ze to tylko zly sen ,a Sergio leży obok mnie w łóżku i nadal spi. Jednak wiem ze musze się pogodzić z jego ponownym odejściem "

...

Raquel rozmawiała jeszcze przez chwilę z panią psycholog poczym wyszla z jej gabinetu. To była długa i ciężka rozmowa ale potrzebowała się wyżalić.

Wróciła do domu i jak każdego dnia zajęła się codziennymi sprawami . Ugotowala obiad ,posprzątała i nawet wyszla z Paulą na plażę czego nie robila od dłuższego czasu bo bylo to coś co robili razem w trójkę.

I kiedy tak leżała na plaży patrząc jak jej córka zbiera muszelki i dekoruje nimi zamek z piasku , nagle zobaczyła ze ktoś plynie w ich stronę statkiem .

Nie byl to duży statek , zwykly mały można powiedzieć nawet ze skromny.

Raquel przymrużyła oczy i uniosła rękę do czuła aby słońce nie przeszkadzało jej w rozpoznaniu osoby która płynie tym statkiem.

Juz po chwili byla bez wątpienia pewna kto to byl. Nagle serce jej przyspieszyło,  opadła z niej cala złość, tak bardzo pragnęła zeby wrócił....

"Mamo ,mamo to Sergio!!"-dzoewczynka skakała po plaży i machała mu na powitanie.

Statek w końcu zatrzymał się przy brzegu a Profesor wyszedl z niego i pożegnał się z facetem który prawdopodobnie go przywiózł.

Paula od razu podbiegła do niego i rzuciła mu się w ramiona. Profesor podniósł ją do góry i uściskał z całych sił. Zlapal małą za rączkę i podszedl razem z nia do jej mamy .

Spojrzeli sobie w oczy i oboje wiedzieli ze pragną siebie nawzajem. Profesor uśmiechnął się do niej ,a Raquel od razu rozpoznała ten usmiech - dokładnie tak samo uśmiechnął się ponad 1.5 roku temu gdy spotkała go przy barze na Palawanie.

"Przepraszam cie,  za wszystko co ci powiedziałem "

Raquel podeszla do niego i bez zastanowienia rzuciła mu się w objęcia.  Oboje Powiedzieli sobie wtedy wiele przykrych rzeczy , potrzebowali czasu aby zrozumieć ze są sobie potrzebni . Aby zrozumieć jak bardzo się kochają i pomimo wszystkim przeciwnością zawsze będą się kochać.

"Ja tez przepraszam ,dałam się ponieść emocjom i ...."

"Tak , ja też. "

Pocalowal ją poczym jeszcze raz przytulił.


Ja jego widok Mariví również się uśmiechnęła i jak to ona zarzuciła cos o tym jak bardzo Raquel za nim tęskniła. Jednak tym razem musiała przyznać racje swojej mamie ... tęskniła za nim cholernie.

Jak to mówią:  wszystko dobre co się dobrze kończy !
Ale spokojnie !!!
To jeszcze nie koniec ich historii ....

Ciąg dalszy nastąpi...

Porque me enamoré //Dom Z Papieru //Serquel Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz