Czasami przychodzi taki moment , taki dzień a może i wieczór...
Siedzisz w łóżku i zastanawiasz się co poszło nie tak. Dlaczego życie nie idzie po naszej myśli? Dlaczego gdy już było dobrze nagle wszystko zaczyna się walić? Ludzie się rodzą, żyją i umierają. Taka jest kolej rzeczy ,ale najtrudniej jest właśnie żyć. Wytrzymać to wszystko co nas otacza. Dlaczego jesteśmy temu winni ? Przecież nie zrobiliśmy nic złego, a na przekór losu wszystko idzie nie tak jak powinno. I mimo ze otaczają nas ludzie którzy, jak twierdzą nas kochają, jesteśmy całkiem sami. Nikt nawet nie zauważył gdy przestaliśmy dawać radę. Bo ile cierpienia moze znieść jeden człowiek? Możemy być dzielni. Ludzie uważają ze jesteśmy silni a tak naprawdę umieramy od środka każdego dnia. Ale życie toczy się dalej. Wstajesz rano ,jesz śniadanie, nawet potrafisz się uśmiechnąć. Ale wystarczy ze nikt nie będzie patrzył, a do oczu napływają ci łzy. Zastanawiasz się... Ile jeszcze wytrzymam ? Czy tak będzie już zawsze ? Próbujesz udawać ze jest okej ,ale nie jest. Dobrze wiesz ze nie jest. Dobrze wiesz ze mam racje. Dlaczego? Oni tez się tak czuli ...Minęły 3 lata. Dla niektórych to szmat czasu. Ale Sergio zapamiętał każdą minutę tamtego tygodnia. I chociaż z jednej strony byl to dla niego dobry czas , bo w końcu odnalazł dzięki pani inspektor sens swojego życia. Ale z drugiej stracił jedyna osobę którą naprawdę szczerze kochal. Chociaz nie zawsze go popierał, w większości sprawach nawet się z nim nie zgadzal. Jednak Berlin był nie tylko jego bratem ale i najlepszym przyjacielem. Profesor zastanawiał się czasem co by powiedział na wieść, że to właśnie Raquel Murillo skradła jego serce. Co by powiedział wiedząc ze taki zamknęty w sobie , cichy, bezuczuciowy człowiek jak on nagle ... w najmniej oczekiwanym momencie swojego życia- zakochał się. A byla to miłość tak silna ,ze ani czas , ani odległość nie zmniejszyły uczucia ani o milimetr. Zaśmiał się nawet wyobrażając sobie jak bardzo Raquel i Berlin by się sprzeczali. Chcąc wspólnie jego dobra ale na dwa różne sposoby. Bo dopiero gdy stracisz najbliższą osobę uświadamiasz sobie , że już nic nie będzie takie jak dawniej. Zycie toczy się dalej ale ty zatrzymałeś się i nie potrafisz ruszyć do przodu.
W końcu wstal z łóżka i wyszedl na taras. Nie mógł zasnąć a patrzenie w niebo i szukanie jakiegokolwiek znaku było jego ostatnią nadzieją.
Chwilę później obudziła się także Raquel. A może wcale nie spala ? Ile to razy juz myślała po nocach jakie jej życie bywa przewrotne. Od śmierci swojego ojca zrozumiała ze musi stać się lepszym człowiekiem. Robila wiec wszystko ,żeby nie mieć do siebie nigdy więcej żalu. Az w końcu wyszla za mąż. I każdej nocy bala się. Jej matka zaczęła chorować i wszystko spadło na nią. Wtedy strach stal się o wiele silniejszy. I kiedy jakos sobie z tym wszystkim dawala radę doszło do napadu na mennicę, który wykończył ją psychicznie. "A może i uratował?"-myslala czasami. Po przecież gdyby nie Profesor nie byłaby teraz tu gdzie jest. Nie czułaby się w końcu bezpieczna ,szczęśliwa. Odwróciła się na druga stronę i wtedy dopiero dotarło do niej ze jest sama. Usiadla na łóżku, przetarła oczy i Odwróciła głowę. Zobaczyla jak facet dla którego przyjechała na drugi koniec świata stoi na tarasie i bez chwili zastanowienia wstala i podeszla do niego.
Kiedy wtuliła się w jego ramiona Sergio przez chwilę zapomnial o tym wszystkim . O całym tym bólu który go wypełniał, nagle straciło to sens. Bo zrozumiał ze teraz jest już szczęśliwy. Stali tak przez chwilę wtuleni w siebie. A chwila ta mogłaby trwać juz zawsze. Jednak z romantycznego momentu wybudził ich dźwięk telefonu. Profesor ogarnął się z zamyśleń i odrazu odwrócił się.
Raquel spojrzała na niego ,jednak ten nawet nie zwrócił na nią uwagi. Podbiegł do szafki i wyciągnął telefon. Rozmowa nie była długa, tak naprawdę Sergio nie odezwał się słowem. Jednak to co usłyszał sprawiło że zmarł. Odłożył telefon na miejsce i usiadl obok Raquel na łóżku która przez cały czas czekała az skończy rozmowę.
"Musimy poważnie porozmawiać "- spojrzała na niego, nie chcąc uronić ani jednej łzy przegryzła wargę.
"Tak , tez tak uważam "-Sergio siedzial sztywno nie wykazując żadnych emocji.
"Ale nie dzisiaj , jest środek nocy a ja jestem zmęczona. Jutro porozmawiamy"- pocalowala go. Jednak ten pocałunek różnił się od poprzednich . Nie byl ani namiętny, ani przepełniony miłością. Byl oschły, delikatny.
Po tych słowach położyła się na łóżku i odwróciła w drugą stronę.
Sergio siedzial tak jeszcze przez chwilę wpatrzony w ścianę poczym wstal i wyszedl z sypialni.
Nie spał całą noc zastanawiając się nad tym wszystkim. Chodził po podwórku próbując jakos to wszystko przeanalizować ale potem zdal sobie sprawę że nie może nic zrobić nie wiedząc co się stało.
Raquel wstala dość wcześnie a kiedy weszla do kuchni zobaczyla go jak siedzial nad filiżanką kawy.
"Dzień dobry "- powiedziała przechodząc obok niego
Jednak nie zdążyła za daleko odejsc gdy Sergio złapał ją za nadgarstek i sam wstal od stołu.
"Co mi chciałaś powiedzieć w nocy ?"
Raquel spojrzała na niego , do oczu napłynęły jej łzy Jednak tym razem nie umiała ich powstrzymać. A może poprostu nie chciala ?
Zamknęła oczy i przełknela ślinę. Spojrzała na niego jeszcze raz i zrozumiała ze nie ma już odwrotu...
Ciąg dalszy nastąpi...

CZYTASZ
Porque me enamoré //Dom Z Papieru //Serquel
RomanceBrakuje wam romantycznych wątków Raquel i Sergio z hiszpańskiego serialu La casa de papel ? Może zżera was ciekawość.... Bo przecież o wielu rzeczach nie dowiedzieliśmy się oglądając serial. Jak to mogło być naprawdę? A może coś wydarzyło się pomięd...