Dom Sergio znajduje się niedaleko plaży, z której roztacza się widok na inne wysepki archipelagu. Ogród jest bujny i porośnięty palmami. Wnętrze wyposażone jest w bambusowe meble, a pokoje ozdobione są lekkimi zasłonami. Wentylatory na suficie rozprowadzają wilgotne powietrze z otoczenia.
Sam dom jest duży, z szerokimi otworami na ogród, aby jak najlepiej wykorzystać otaczającą zieleń. Właśnie o czyms takim marzyła. Właśnie tego pragnęła przez całe swoje życie. Zostawiła wszystko za sobą ale nie żałowała. Zrobiła by to ponownie tylko po to żeby być tutaj. Jednak ciężko jest oczekiwać że wszystko będzie dobrze gdy zna się kogoś zaledwie 2 tygodnie. To co chciał zrobić jej mamie było straszne. Wręcz niewybaczalne. Noc spędziła w pokoju gościnnym. Nie umiała spojrzeć mu w oczy, a jednocześnie pragnęła aby się wytłumaczył. Nie chciała tego usłyszeć i chyba wolałaby nigdy się o tym nie dowiedzieć. Wstała rano i przygotowała dla wszystkich śniadanie. Było dość wcześnie więc Paula jeszcze spala, jej mama tak samo. Mimo to wiedziała ze nie tylko ona budzi się o tej godzinie. Usłyszała jak ktoś przechodzi między pokojami. Odwróciła się i w wejściu do kuchni stał Profesor.
"Zrobiłam ci kawę" - nie była w stanie na niego spojrzeć więc odwróciła się w stronę zlewu. Oparła ręce o blat i spuściła głowę. Sama nie wiedziała na co ma się nastawić.
"Raquel, nie mam nic na usprawiedliwienie tego co chciałem zrobić. Nic, nie wiem jak się z tego wytłumaczyć. Miałem taki zamiar to prawda, ale nie zrobiłem tego. Powstrzymałem się. Wiem co myślisz i jest mi z tym strasznie źle." - Zbliżył się do niej. Nie był typem człowieka który lubił tłumaczyć swoje błędy. Ale tym razem musiał. Wiedział, że jeśli tego nie zrobi ona mu nie zaufa. Był w stanie zrobić wszystko żeby mu wybaczyła.
" Co cię powstrzymało? "
" Zaczęła mówić o tobie. Nie byłem w stanie zrobić ci czegoś takiego"
"Wyrządziłeś mi tyle krzywd ze jedna więcej nie zrobiłaby ci różnicy!"
"Myślisz ze mi było łatwo? Ze chciałem zrobić to tobie...!"
Kłótnie przerwała im Mariví wchodząc do pokoju. Więc zamilkli. Ale kobieta zauważyła co się dzieje.
"Minęło dopiero kilka dni, a wy juz przechodzicie kłótnie?"
"Wszystko w porządku mamo" - Raquel spojrzała na Profesora po raz ostatni i wyszła z kuchni .
"Moja córka jest dość uparta, jeśli ją zraniłeś to chwilę potrwa zanim przestanie się wsiekac"
Chciałby posłuchać jej rady, alw było mu jej szkoda. Kobieta nie zdawała sobie nawet sprawy z tego, że cała ich kłótnia dotyczyła jej samej.
"Zrobiłem coś... Chciałem zrobić coś strasznego. Tego się nie wybacza"
"Ona potrzebuje czasu" - Mariví wyszła z pokoju.
Resztę ranka spędzili osobno. Raquel zajęła się sprzątaniem, a Sergio siedział na patio i czytał książkę.
"Mamo, gdzie poszła babcia?" - Paula przybiegła do salonu podczas gdy Raquel sprzątała kurz z komody.
Natychmiast podniosła na nią wzrok i poszła do sypialni swojej matki. Nie było jej tam. Obeszła cały dom wołając ją, krzycząc kilka razy. W końcu wyszła na patio
" Widziałeś moją matkę?"
Sergio odłożył książkę i wstał z krzesła
"Mówiła ze idzie się położyć"
"Tak, mi tez. Ale nigdzie jej nie ma" - Zaniepokojona wyszła do ogrodu wołając ją jeszcze raz. Nikt się nie odezwał.
"Raquel, dokąd mogła pójść sama?"

CZYTASZ
Porque me enamoré //Dom Z Papieru //Serquel
RomanceBrakuje wam romantycznych wątków Raquel i Sergio z hiszpańskiego serialu La casa de papel ? Może zżera was ciekawość.... Bo przecież o wielu rzeczach nie dowiedzieliśmy się oglądając serial. Jak to mogło być naprawdę? A może coś wydarzyło się pomięd...