"żona karateka"

154 5 0
                                    

Zespół Góry jedzie do wypadku, w którym ucierpiał mężczyzna. Kiedy przyjeżdżają do domu trafiają w sam środek kolejnej awantury.

- dzień dobry, Artur Góra, pogotowie ratunkowe.

- dobrze że panowie już są...- odzywa się leżący na ziemi i zwijający się z bólu mężczyzna. Ratownicy podchodzą do niego.

- co się stało? - pyta doktor.

- upadłem i... Strasznie mnie boli brzuch. - odpiera mężczyzna. Nagle dwie kobiety będące w pomieszczeniu zaczynają się kłócić:

- Maćka mojego Ci się zachciało, wywłoko?! - krzyczy jedna z kobiet i popycha rywalkę.

- Kuba, rozdziel Panie zanim będą kolejni ranni. - zleca Góra a Szczęsny rusza z odsieczą.

Po chwili jednak pacjent odzywa się:

- uważajcie na Anię...

- spokojnie kolega nie zrobi jej krzywdy. - odpiera z uśmiechem Artur.

- On nie ale ona może zrobić coś jemu! - krzyczy facet a Kuba tymczasem podchodzi do kobiety i chwyta ją z tyłu za ramię. Żona pacjenta, pewna że to jej niewierny mąż stoi za jej plecami, momentalnie odskakuje do przodu, odwraca się i robiąc pół obrotu kopie Szczęsnego w głowę. Ratownik upada nieprzytomny a kobieta dopiero wtedy orientuje się kto stał za jej plecami.

- ona trenuje karate. - informuje pacjent.

-rychło w czas... - komentuje Góra a Nowak podbiega do kolegi:

- Kuba słyszysz mnie? Obudź się...- cuci kolegę Gabryś a kobieta klęka obok niego i przeprasza. Po chwili Kuba odzyskuje przytomność, jest oszołomiony:

-co to było do cholery? - mówi dotykając obolałej głowy

a Gabryś pomaga mu usiąść.

- ja bardzo Pana przepraszam, ja myślałam że to...

- co Pani jest Chuck Noris? - przerywa jej nadal zszokowany Kuba. Tymczasem Góra podchodzi aby zbadać kolegę.

- pokaż no się...Źrenice w porządku, masz zawroty głowy?

- nic mi nie jest, chyba... -

odpiera Szczęsny i chce wstać.

- to był mocny, profesjonalny cios. - poucza Góra

i stara się powstrzymać ratownika przed wstawaniem.

- doktorze dam radę... -

przekonuje Szczęsny.

- Kubuś, nie chojrakuj, dobrze?Nowak Ty poprowadzisz a Kuba ze mną i z pacjentem z tyłu. Bez dyskusji. - zarządza Artur. - Pana zabieramy bo prawdopodobnie ma Pan pęknięte żebra, istnieje ryzyko powikłań. -

zwraca się do pacjenta.

- Ania, ja bym Cię nigdy nie zdradził, słoneczko Ty moje. - mówi pacjent a kobieta uśmiecha się. N

owak z uśmiechem spogląda na dziwną parę lecz jego uśmiech gaśnie gdy patrzy na wściekłego Szczęsnego.

W drodze do szpitala Kuba trzyma na szyi i w okolicach urazu woreczek z lodem.

- Ania to wspaniała Kobieta, tylko nieco porywcza...- mówi Maciej.

- dało się zauważyć...- komentuje Kuba.

- ale nie oskarżycie jej prawda? - pyta pacjent i lekko się podnosi ale Góra powstrzymuje go.

- a jak Pan to sobie wyobraża? To był napad na funkcjonariusza publicznego! - unosi się Kuba.

- ale ona zrobiła to nieumyślnie, chciała uderzyć mnie! - mówi facet a Kuba nie może powstrzymać swojej irytacji:

- a co Pan jest masochista, czy jak?

- Nic Pan nie rozumie, Ania, długo nie mogła się pozbierać po śmierci siostry, dopiero to karate wyzwoliło z niej te emocje, które tak długo dusiła w sobie...

-Pańska żona powinna iść na terapię, jest groźna dla otoczenia, a źle wykorzystywane sporty walki mogą być bardzo niebezpieczną bronią. - poucza Góra. W szpitalu Kuba na zlecenie doktora Góry udaje się na tomografię głowy.

- dla pewności, przecież wiesz że musisz szczególnie uważać na siebie. - mówi Góra a Szczęsny niechętnie kieruje się na badanie, które nie wykazuje żadnych niepokojących zmian. Na korytarzu spotka też Annę- żonę pacjenta.

- proszę nie podchodzić! Diabli wiedzą co Pani strzeli do głowy. - mówi lekko przestraszony Kuba i staje dwa metry od kobiety.

- spokojnie, chciałam tylko przeprosić jeszcze raz. To było okropne nieporozumienie!

- Nieporozumienie?!- irytuje się Szczęsny.

- tak.. Ja mam szansę zdobyć czarny pas ale... Jeśli to zgłosicie wywalą mnie.

- przynajmniej Pani bliscy będą bezpieczni.-

odpiera niezadowolony Kuba i chce odejść lecz kobieta nie daje za wygraną

- proszę, to karate to wszystko co mam... Nie zabierajcie mi tego! - krzyczy zrozpaczona kobieta. - Ta obca kobieta, byłam pewna że to kochanka Maćka i dlatego tak się uniosłam. Nie wiem co się ze mną stało... Proszę mnie zrozumieć. - mówi Anna a Kuba odchodzi bez słowa.

Częściowo rozumie kobietę ale jego natura nie chce mu pozwolić na to by uszło jej to płazem. J

ego wątpliwości rozwiewa scena, którą widzi przed szpitalem. Anna i Maciej całują się namiętnie i przytulają. Szczęsny postanawia odpuścić kobiecie ten atak i dać jeszcze jedną szansę. Tymczasem stacja ma ogromne kłopoty. Kolejnego dnia czeka ich kontrola, która zadecyduje o dalszym losie leśnogórskiej bazy!

Jeszcze o nichOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz