Po zajęciach Taehyung i Jungkook jak zwykle szli obok siebie. Zawsze chodzili tą samą drogą, ale przeważnie ze sobą nie rozmawiali, ponieważ słuchali muzyki przez słuchawki. Tym razem jednak Kim szturchnął go w bok, by zwrócił na niego uwagę.
– Hm, Taehyung? – mruknął, wyciągając słuchawki z uszu.
– Skąd w ogóle wiedziałeś, że Minhyuk jest na mnie zły? Ja już zapomniałem nawet, że on kiedyś lubił Yoori – westchnął cicho blondyn, dalej zastanawiając się nad sytuacją z wcześniej.
– Wcześniej rozmawiałem z nim w szatni, gdy płakał. Powiedział mi sam o tym, ale nie myślałem, że będzie aż taki porywczy, to by bardziej pasowało do ciebie – wzruszył ramionami Jungkook.
– Mówiłem ci już przecież, że ja nie wylałbym na ciebie nic gorącego... Nie słuchasz mnie – uderzył go delikatnie w ramie.
– No niby wiem, ale teraz jeszcze bardziej wierzę, że jesteś wrażliwy i miły w środku, no... Zmartwiłeś się o mnie – zaśmiał się Jeon, chcąc się z nim trochę podrażnić.
– Tylko dlatego, że mnie ochroniłeś. Gdyby to się stało jakoś inaczej, pewnie miałbym wyjebane – prychnął, wbijając mu znowu swój łokieć w bok.
– Nie sądzę, ale jeszcze to przetestuję kiedyś. Poza tym przestań być taki agresywny – jęknął, odsuwając się już od niego.
– Pamiętaj po prostu, by wypełnić te kartki, to może nie skrócę cię o głowę! – krzyknął, brzmiąc bardzo poważnie. Skręcił w tym samym momencie już do swojego mieszkania.
Jungkook jedynie wywrócił oczami i zastanawiał się, co powinien z tym wszystkim zrobić. Naprawdę nie chciało mu się samemu robić aż tylu zadań. Chociaż z drugiej strony jego mama pewnie, by się ucieszyła, że stara się podciągnąć.
𒊹︎𒊹︎𒊹︎
Pani Jeon naprawdę ucieszyła się z tego całego projektu. Z wdzięczności aż zapakowała mu dosyć dużo jedzenia z ich restauracji, gdy wybierał się do Taehyunga. Kazała mu też go następnym razem do nich zaprosić. Jungkook nie był pewien co do tego pomysłu, ale oczywiście obiecał jej, że to zrobi.
Bał się w sumie, że przez to całe zamieszanie trochę się spóźni, ale na szczęście dotarł na czas. Kim otworzył mu od razu, jakby już czekał przy drzwiach.
– Co ty niesiesz? – zapytał trochę zdziwiony, widząc te zapakowane pojemniki.
– Moja mama kazała mi przynieść te całe jedzenie tobie jako podziękowanie czy coś takiego, proszę – zaśmiał się niepewnie Jeon, podając mu worek.
– Podziękuj jej ode mnie też za to – mruknął dalej zaskoczony.
– Mhm... Poza tym wiesz, ile męczyłem się z tymi zadaniami? Mam nadzieję, że chociaż kilka będzie dobrze – westchnął ciężko, wchodząc już bardziej do środka.
CZYTASZ
morosis • vkook
FanfictionJungkook chciał po prostu skończyć wreszcie szkołę, by sprawić radość swojej matce. Nie spodziewał się, że trafi tam na aroganckiego i porywczego Taehyunga, który jednak wydaję się być całkowicie inny w środku. Jeon niestety ulega swojemu wrażliwemu...