– Ej, Minhyuk! – zawołał go Taehyung na przerwie obiadowej.
Nikt nie zwrócił już nawet na to uwagi, bo wszyscy byli przyzwyczajeni do takiego zachowania Kima i nie chcieli sprawiać sobie problemów. Jungkook jako jedyny przyglądał się im, leżąc na ławce.
– Przynieś nam jedzenie i wyrób się lepiej szybko, bo chcemy to jeszcze teraz zjeść – spojrzał ostro na wystraszonego chłopaka, który od razu wybiegł z klasy.
W tym samym czasie do Jeona dosiadła się Jieun i pogłaskała jego włosy.
– Jesteś zmęczony? – zapytała, gdy ten uniósł na nią wzrok.
– Raczej znudzony... Wszyscy nauczyciele mówią o tym samym, to jeszcze bardziej nudne niż zwykle lekcje – mruknął i ziewnął aż.
– Ale masz mięciutkie włosy – zaśmiała się po prostu, dalej go głaskając.
– Ej! Przestań podrywać Jungkooka, bo powiem wszystko mamie i już nie będzie mógł oglądać z tobą filmów po nocach! – krzyknął do nich Jihyun, patrząc w tamtą stronę niezadowolony.
– Spierdalaj, ja jej powiem, jak się zmieniłeś przez Taehyunga i też nie będziecie mogli ciągle w to coś grać! – odkrzyknęła mu, w sumie myśląc dopiero po wypowiedzeniu tego. Często szantażowała go tym w domu, ale może lepiej byłoby nie wypowiadać tego przy Kimie.
– Co takiego robimy, hm? – blondyn od razu spojrzał w jej stronę chłodno.
– Za minutę pewnie sam nam pokażesz, co takiego robicie – odpowiedziała, już do końca postanawiając pozostać odważną.
I miała rację. Zostały już tylko dwie minuty do dzwonka, a Minhyuk dopiero co wrócił z ich jedzeniem. Nie mieli prawa zdążyć zjeść.
– Wiesz... Powinieneś bardziej się starać i ćwiczyć szybsze bieganie – prychnął Kim i wstał, popychając dosyć mocno chłopaka do tyłu. – Co mogło ci tyle zająć, hę?
– B-była kolejka – wyszeptał przestraszony Lee.
– Ojoj, cóż za smutna historia! – prychnął, odpychając go jeszcze mocniej.
Jungkook po prostu nie umiał wytrzymać patrząc na to. Nie rozumiał też, czemu wszyscy nie zwracają na to uwagi. Czy naprawdę zdarzało się to aż tak często? On jednak w końcu wstał i stanął przed Taehyungiem.
– Nie zapędzasz się trochę za mocno? Trzeba było samemu iść, jeśli ci na tym tak zależało – powiedział ostro.
– Nie wtrącając się lepiej, bo mogę się upewnić, że znowu nie zdasz tej klasy – prychnął Kim, przybliżając się nawet mocniej do niego. Był już całkowicie zirytowany.
– Nie skacz tak bardzo, blondyna... Ja mogę się upewnić, że stracisz swoją pozycje w tej szkole – mruknął mu przy uchu Jeon i przeszedł obok chłopaka, szturchając go ramieniem.
CZYTASZ
morosis • vkook
FanficJungkook chciał po prostu skończyć wreszcie szkołę, by sprawić radość swojej matce. Nie spodziewał się, że trafi tam na aroganckiego i porywczego Taehyunga, który jednak wydaję się być całkowicie inny w środku. Jeon niestety ulega swojemu wrażliwemu...