– Czyli nie dość, że możesz na razie tu zostać i umawiać się dalej z Jungkookiem, to jeszcze twój ojciec nie ma nic przeciwko? Ale wygryw – jęknęła Yeri, patrząc z lekką zazdrością na chłopaka. Jej matka pewnie wyrzuciłaby ją z domu, gdyby dowiedziała się, że jej ukochana córka umawia się z inną dziewczyną.
– Tak, sam się tego nie spodziewałem... W sensie wiesz, nie pytałem nigdy, co sądzi o tym, bo zbyt mało kiedy z nim rozmawiałem – zaśmiał się cicho, popijając swoją zimną lemoniadę.
Naprawdę upały w ostatnim czasie go trochę dobijały i miał ochotę najlepiej ciągle siedzieć w klimatyzowanych pomieszczeniach. Lato może nie do końca było jego ulubioną porą roku.
– Czy to nie jest w ogóle trochę przesada, że Jungkook spóźnia się już dobre pół godziny? Co mu wypadło? – zmieniła temat po spojrzeniu na zegarek.
– Zaspał – zaśmiał się cicho Taehyung.
– Boże, nie mogłeś go po prostu wziąć do siebie i obudzić rano? Jak się spóźni, to będziemy potem stali w długich kolejkach – jęknęła, marudząc mu, bo naprawdę nie miała na to ochoty.
– To on będzie tam stał, my wejdziemy na czas i jebać go – wzruszył jedynie ramionami Kim.
– Grabisz sobie, Taehyung – prychnął Jungkook, dosiadając sobie akurat wtedy do nich. Złapał zaraz za napój chłopaka, upijając kilka łyków.
– Nie możesz sobie zamówić swojej? – jęknął młodszy.
– To trwałoby zbyt długo.... W ogóle to dla ciebie – sięgnął do swojego plecaka, podając mu stamtąd taką mniejszą róże. – I dla ciebie też Yeri – dodał, podając drugą identyczną dziewczynie.
– Czemu dla mnie też? – zaśmiał się.
– Szkoda mi było tej starszej pani, że będzie tak z tymi kwiatami przez cały dzień stała, więc jakoś tak wyszło – uśmiechnął się do niej.
– Będę zazdrosny, poza tym co mam zrobić z róża na basenie? – prychnął Kim, zaraz jednak unosząc kąciki swoich ust.
– Przestań marudzić – mruknął po prostu, cmokając go przy okazji w policzek na przywitanie.
– To urocze – zaśmiała się dziewczyna, dopijając już swój napój. – Idziemy już? Zostało tylko dwadzieścia minut do otwarcia.
– Mhm, wypij to już – mruknął młodszy, podając swojemu chłopakowi lemoniadę i samemu wstając od stolika.
– To nie jest tak, że dalej brzydzisz się po mnie pić? – jęknął urażony szatyn.
CZYTASZ
morosis • vkook
FanfictionJungkook chciał po prostu skończyć wreszcie szkołę, by sprawić radość swojej matce. Nie spodziewał się, że trafi tam na aroganckiego i porywczego Taehyunga, który jednak wydaję się być całkowicie inny w środku. Jeon niestety ulega swojemu wrażliwemu...