8. Muszę po prostu trzymać wrogów blisko

1.1K 90 56
                                    

Następnego dnia Taehyung wstał bardzo wcześnie z rana, by zdążyć jeszcze przed szkołą pójść do apteki, po więcej lekarstw dla chłopaka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Następnego dnia Taehyung wstał bardzo wcześnie z rana, by zdążyć jeszcze przed szkołą pójść do apteki, po więcej lekarstw dla chłopaka. Jeon cały czas spał jak zabity, więc przed wyjściem zostawił mu jeszcze karteczkę, że ma się czuć jak u siebie i pamiętać o jedzeniu.

Zaraz po wejściu do klasy, wszyscy zaczęli się na niego patrzeć.

– Huh? Co wy odpierdalacie? – prychnął pesząc tym kilka osób.

– Wiesz, jak się czuje Jungkook? Nie odpisuje mi na wiadomości – Jieun podeszła do jego ławki, a gdy chłopak ją zignorowała, uderzyła w stolik, by zwrócić na siebie uwagę.

– Hej! Myślisz, że skąd ja mam to kurwa wiedzieć? – spojrzał na nią zirytowany.

Yoori podeszła także do nich i przytuliła delikatnie Kima, by szepnąć mu coś do ucha.

– Byłyśmy się zapytać jego mamy, a ona powiedziała nam, że Jeon jest u ciebie – mruknęła bezgłośnie mając nadzieję, że nikt tego nie zauważył.

Taehyung przygryzł aż zdenerwowany swoją wargę nie wiedząc jak z tego wybrnąć.

– Nie rozumiem, czemu Jungkook kurwa ciągle wystawia nas dla takiego dupka! Co wy parą jesteście, że ukrywacie swoją relację? W sumie to brzmi prawdopodobnie, obaj powinniście się leczyć – krzyczała naprawdę zdenerwowana, a Min słuchając jej aż zachłysnął się własną śliną.

– Pozwalasz sobie na za dużo, szmato. Wczoraj jakoś nie zainteresowałeś się tym, że twój przyjaciel się źle czuje i cały czas pierdoliłaś mu o tym, jak bardzo to nie podoba ci się Yoongi! – popchnął delikatnie Jieun do tyłu mając już naprawdę jej dość

– Odpuść jej, Tae... To w końcu moja siostra – Jihyun wepchnął się pomiędzy nich. – Porozmawiam z nią – uśmiechnął się niepewnie i pociągnął dziewczynę mocno za nadgarstek w jakieś bardziej ustronne miejsce.

– T-taehyung, ale tak naprawdę z Jungkookiem już wszystko w porządku? – szepnęła do niego zmartwiona Yoori.

– Tak, już się lepiej czuje chyba... Jak rano wychodziłem, to cały czas spał, ale nie miał jakoś bardzo wysokiej temperatury... – mruknął jej do ucha, by nie wydało się przed innymi.

– Mogę to też powiedzieć Jieun? – zapytała już oddychając z ulgą.

– Ta, jak musisz – prychnął cicho, a Yoori od razu pobiegła poszukać swojej przyjaciółki.

Taehyung rozejrzał się jeszcze po klasie, bo miał o załatwienia jeszcze jedną sprawę. Chciał, by Minhyuk naprawdę pożałował swojego zachowania, ale chłopak widocznie się tego spodziewał i nawet nie pojawił się w szkole.

Yoongi w tym czasie poszedł niepewnie za Yoori. Westchnął ciężko, gdy dostrzegł płaczącą Jieun. Nie wiedział, czy powinien się ujawniać, bo nie chciał pogarszać jej stanu. W końcu jednak wyszedł do dziewczyn i usiadł obok nich. Song spojrzała na niego zaskoczona, zaczęła właściwie znowu na coś liczyć.

morosis • vkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz