Sen,który się spełnia?

141 10 9
                                    

Biegłam przez centrum Derry, lecz to nie mnie goniono. To ja goniłam dwie dziewczynki. Chciałam się zatrzymać, lecz nie mogłam. Nagle znalazłam sie przed nimi... złapałam obie za szyje, mocno ściskając patrzyły na mnie przerażone. Zaczeły się szarpać i dusić, odrzuciłam je do tyłu. Dziewczynki odleciały z hukiem uderzając o ścianę budynku.

Rzuciłam się na nie...
Popatrzyłam na zakrawioną blondynkę, która swoim małym palcem wskazywała na szybę od sklepu.
Podeszłam tam, a jej rączka opadła.

To co ujrzałam...Moje proste włosy, były teraz kręcone, cera biała jak porcelana, ale również miałam makijaż klauna. Ubrana byłam, w pomarszczoną szarą sukienkę i paskowane rajstopy. Wygładałam jak tato, tylko w żeńskiej postaci.

Zobaczyłam coś w kącikach ust, rozszerzyłam oczy. Dookoła miałam krew, wystraszona spojrzałam na swoje dłonie, również były we krwi.

Byłam klaunem mordercą...

-Megan?

Usłyszałam głos Rose.
Odwrociłam się w kierunku siostry, która miała zapukałam twarz. Spojrzała w kierunku dzieci...

-CO ZROBIŁAŚ?!

Wykrzyczała.

-Zabiłam.
Rzekłam niewinnie,uśmiechnęłam się szeroko,
rzucając na siostrę...

Otworzyłam oczy, podnosząc się do siadu. Serce biło mi szybko, spojrzałam na lustro, które miałam na drzwiach od szafy. Oczy raziły się żółcią, złapałam się za głowę mocno zaciskając powieki. Próbując stłumić strach jaki czułam. Co to był za sen? Nie jestem taka... Nigdy nie będę. Prawda, nie wszystkie moje moce są aktywne ale nie znaczy, że będę mordercą. Gdy się uspokoiłam, oczy przybrały naturalny kolor. Spojrzałam na godzinę w telefonie 3:45.

Probowałam zasnąć, jednak udało mi się to tylko na chwilę. O godzinie siódmej, ubrana siedziałam przy stole jedząc śniadanie.

-Co taka markotna jesteś Diana ? - zapytała mama.

-Miałam zły sen, i nie spałam już do rana - przyznałam.

-Opowiedz mi o nim - popatrzyłam w zielone oczy mamy.

Przygladałam się kobiecie, miała trzydzieści trzy lata, a dalej wygladała jak dwudziestoparolatka ze zdjęć, które mi pokazywała. Czerwone włosy teraz były do szyji, duże zielone oczy pełne miłości i szczęścia.

-Może później, nie chcę o tym rozmawiać - rzekłam z grymasem.

-Jak chcesz, Rose nie idzie dzisiaj do szkoły - kiwnełam jej głową. Zrozumiałe po wczorajszym, lepiej niech zostanie w domu.

-Jedziemy? - zapytałam.

-Tak,ale powiedz siostrze, że zostaje sama - mama zaczeła się ubierać.

Szybko znalazłam się, przy łóżku siostry, która spała. Szturchnęłam ją a dziewczynka spojrzała na mnie zaspana.

-Mmm ? - wymruczała.

-Mama jedzie mnie zawieź do szkoły, zostajesz sama - dalam jej buzi w policzek.

-Tylko mnie zamknijcie - Rose odwróciła się, idąc dalej spać.

JESTEM INNA NIŻ TY Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz