Nowe życie

56 3 8
                                    

Cześć, na wstępie wyjaśnienia. Trochę zagubiłam się w wątku, jaki miałam na celu. Ostatnie rozdział, gdzie Diana poznała prawdę, nie wyszedł tak jak chciałam. Teraz wiem, że wprowadziłam go zbyt szybko przez co zabrakło mi dalszego ciągu historii. Mimo to postaram się posklejać to w całość. 

Teraz skupmy się na nastoletnim życiu Diany, która straciła pamięć a bliscy robią wszystko, aby nie dowiedziała się prawdy...

Zapraszam !

________________________________________
Długie rude włosy, błekitne jak ocean oczy, pełne truskawkowe usta. Lekko blada cera. Tak to właśnie byłam ja... Przyglądałam się swojemu odbiciu, wygladałam trochę jak lalka, albo jakaś postać z filmu fantasy. Zastanawiałam się czy można mieć, aż taką odmienną urodę.

To takie dziwne, patrzę na siebie w lustrze, a nie poznaje siebie. Jaka byłam przed wypadkiem? Czemu moja uroda tak wyglada? Susanne i Pennywise wyglądają normalnie.  Zakreciło mi się w głowie, w oczach mi migało, jakby ktos błyskał latarką. Przez ułamek sekundy widziałam coś, chłopaka ze spaceru. Siedziałam z nim na kanapie, potrząsnełam głową, położyłam się na łóżku. Musiałam odetchnąć, głowa mnie bolała.

Dlaczego widziałam siebie i tego chłopaka? Widziałam go przecież pierwszy raz. Jednak nie to było najgorsze, ja już widziałam tą sytuację...

Nareszcie wrociłam do szkoły. Nudziło mi się, siedzenie w domu.

Właśnie przemierzałam szkolny korytarz z przyjaciółką.

-I ona wtedy do niego, żeby spadał.

Wyrwana z zamyśleń spojrzałam na nią, zatrzymując się.

-Słuchałaś mnie? - zapytała lekko zła.

-Tak, ale możemy porozmawiać?

-Przecież rozmwiamy - przekreciła oczami.

-Nie tutaj, chodźmy po szkole do parku - rzekłam stanwoczym głosem.

Wiedziałam, że przez to Stella zrozumie powagę sytuacji.

-Dobrze, ale teraz chodzmy na lekcje - rzekła dziewczyna. 

Time skip.

W parku było bardzo tłoczno. Dzieci biegały bawiły się, dorośli spacerowali uprawiali sport.  Na szczęście nie wszystkie ławki były zajęte, więc usiadłyśmy na najbardziej oddalonej.

-Diana co jest, zachowujesz się dziwnie ? - Stella popatrzyła w moje oczy.

-Słuchaj, zaczynam coś sobie przypominać, bynajmniej kojarze. Mam przebłyski, niektórych sytuacji.

-Naprawdę? To chyba dobrze? - ucieszyła się. Jednak widząc moją minę, przestała się uśmiechać.

-Byłam na spacerze, i mijałam dwóch chłopaków, jeden patrzył mi prosto w oczy. Miałam wrażenie, że go znam - bawiłam się palcami. Patrząc na reakcje dziewczyny.

-To niemożliwe, musiało ci się wydawać - zaczeła zachowywać się nerwowo.

-Tylko, że ja potem widziałam siebie i tego chłopaka jak siedziliśmy na kanapie.

-Diana uspokój się, może to był ktoś inny ale zobaczyłaś jego. Zwykłe przywidzenie.

-Nie Stella!- podniosłam głos. - To było realne, bo... - uciełam.

-Booo? - przeciągnęła.

-Kiedy byłam w śpiącze, miałam sen on był bardzo realny.

-Jaki sen? To znaczy? - zapytała.

JESTEM INNA NIŻ TY Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz