CHAOS
Jedyne co panowało w bazie ligi, to jeden, wielki CHAOS! Wszyscy biegali i czegoś szukali.
Toga szukała swojego ulubionego noża do podcinania gardeł, Dabi chodził bez spodni, bo je gdzieś zgubił, Spiner kłócił się z [t/i] o to, czy jego miecz się przyda, czy nie, Shigaraki darł się na wszystkich, by pomogli mu znaleźć jego ''ojca''. Do tego Overhaul błagał Kurogiriego, by ten dał mu jeszcze jedną parę rękawiczek, choć miał ich z dwa pudełka w plecaku Chronostasisa, bo szlachta nie dźwiga bagaży. Jedynymi spokojnymi osobami byli Chronostasis, Mr. Compress i, o dziwo, Twice.
Tak po półtorej godziny wszyscy byli ogarnięci. Tylko Spiner był markotny, bo nie mógł zabrać swojego ukochanego miecza.
- Dobra, wszyscy wszystko mają? - spytał Kurogiri
- Ja nie mam miecza! - wrzasną Spiner
- Już mówiliśmy, zostawiasz go w bazie
- Ale...
- Zamknij jadaczkę Spiner - niecierpliwiła się [t/i] - Kuro otwieraj!
Równo o 10 Kurogiri otworzył portal na parking przed sklepem, a nasi przestępcy wyruszyli w nieznane.
- Powodzenia - rzekł im na pożegnanie Kuro - i zadzwońcie jak zdobędziecie szklanki.
Kiedy już wszyscy przeszli przez portal, ujrzeli TO. Wielki, żółty napis IKEA.
- WOW - pierwszy ocknął się Twice
- Duży ten sklep - przyznał Shigaraki
- Na łydki Endeavora - wyszeptał Dabi
- Idziemy? - Spytał się Chronostasis
- Po to tu jesteśmy. Podbijemy ten sklep! - wydała swój bojowy okrzyk Toga
I ruszyli. Dumni. Piękni. Młodzi. Za nimi blask wschodzącego słońca, tylko dodawał im punktów zajebistości. Wielka dziewiątka.
Przed nimi pierwsza przeszkoda. Drzwi obrotowe. Nic wielkiego.
Wchodzili trójkami. Kolejno, Twice, Toga, Mr. Compress, dalej Spiner, Chronostasis i [t/i] oraz na samym końcu, niszczycielskie trio, Dabi, Overhaul, Tomura.
Pierwsza trójka pokonała przeszkodę bez żadnego problemu, weszli, przeszli i czekali.
Następna grupa miała małą spinę z ochroniarzem.
- Proszę pana, ja nic niebezpiecznego nie mam - tłumaczył się Chronostasis
- To po co panu ta ptasia maska? - spytał łysy ochroniarz
- To maska dżumy kanalio. - wysyczał Chrono
Kiedy ich kolega z wskazań śmierci kłócił się z ochroną sklepu, na uboczu Spiner z [t/i] toczyli cichą rozmowę.
- Widzisz Spiner, dobrze, że zostawiłeś miecz. - szepnęła do kolegi [t/i]
- Ha ha, jak zajebiście patrzeć jak któryś z tych tukanów musi się męczyć. - odpowiedział jaszczur
- Dziwne, że Togi nie złapał. - stwierdziła [t/i]
- Ciii, bo się kapnie. - szepnęła jej do ucha Toga
- Dla nas tym lepiej, że jej nie przeszukał. - prawdę wygłosił Twice
- Reszta ludzi ma przerąbane, jak trafią na Toge-chan - powiedziało drugie oblicze Twice, tuląc się do wspomnianej, młodocianej, morderczyni
Po 10 minutach użerania się z ikeową ochroną weszli ONI. Z rozwianymi włosami. Piękni, Cudni, Groźni. Niszczycielskie trio!
Wszystkie oczy były wrócone w ich właśnie stronę. Kobiety wzdychały, faceci zbierali szczęki z podłogi, dzieci chowały się za swoich rodziców, nawet natrętny ochroniarz staną jak wryty, dostrzegając tę trójkę.
Idą, dumni i nagle BUM. Cała trójka potknęła się o wycieraczkę i jak dłudzy padli na podłogę. Czar zajebistości prysł i wszyscy stracili zainteresowanie trójką facetów.
- Pfhahaha... i to się nazywa wejście smoka chłopaki hahaha - powiedziała [t/i]
Reszta grupy złoczyńców dusiła się ze śmiechu.
- Zamknij się [t/i] - wysyczał Shigaraki
- Zabije cię - zagroził Overhaul
- Pieprzona wycieraczka, takie dwa na dziesięć - Dabi wyraził opinie na temat wycieraczki
W ten oto sposób nasza drużyna wkroczyła do jaskini lwa, yyy... znaczy do IKEA.
CZYTASZ
"nie" bezpieczni złoczyńcy w IKEA - czyli czego nie robić z bandą przestępców
HumorPewnej nocy liga stwierdziła, że brakuje szklanek i trzeba coś z tym zrobić. Padło na to, że w przesilenie zimowe wyruszą do wielkiego labiryntu, z którego tylko niewielu znajduje drogę powrotną. IKEA Czy uda im się zdobyć upragniony skarb? Czy może...