Po całym dziale z dywanami rozniósł się donośny krzyk. Osoba go wydająca darła się wniebogłosy i prosiła o litość oraz wybaczenie za swoje czyny. Biedny blond włosy bohater wydzierał się, tak jakby obdzierali go ze skóry. Jednak w tym przypadku były to rubinowo czerwone pióra chłopaka. Katem naszej ofiary był nikt inny, jak okrutny i sadystyczny władca błękitnych płomieni. Odziana w czarny płaszcz postać, z równie czarnymi włosami i poparzoną skórą, pastwiła się nad młodym mężczyzną, nie dając mu wytchnienia w torturach. W jego zimnych niebieskich oczach można było ujrzeć psychopatyczne szaleństwo i radość, którą czerpał z oglądania dokonanych czynów. Mógłby to robić w nieskończoność, ale poczuł, że coś wywierca mu dziurę w plecach.
Tym czymś okazało się spojrzenie jego przyjaciółki. Złość? Rozczarowanie? Gniew? Wstyd? Żal? Czy wszystko zmieszane w jedno i przekazane pojedynczym długim i zimnym spojrzeniem? Tak, chyba to ostatnie. Właśnie ten gest ze strony [t/i] przywołał Dabiego na ziemię i przestał torturować małymi płomieniami Hawksa.
- Dabiii - powiedziała [t/i] przedłużając ostatnią literę jego imienia.
- Tak? - Dabiego przeszły ciary po plecach. Jest źle. [t/i] powiedziała to tak ostro i oschle, że mogłaby w ten sposób zastąpić nóż i kroić chleb.
- Zostaw wróbelka - kontynuowała dziewczyna.
- Ale on cię uprowadził i flirtował z tobą, a to jest przestępstwo - bronił się czarnowłosy chłopak.
- A ty mnie czasem też nie uprowadziłeś i nie flirtowałeś? - odgryzła się.
- No właśnie Dabiś - do oskarżeń dołączył się ledwo, co żywy Hawks.
- Jeszcze jedno słówko gołębiu, to przerobię cię na nugetsy tu na miejscu - zagroził byłemu przyjacielowi Dabi, a do [t/i] zwrócił się ze słodyczą w głosie, mrużąc oczęta i uśmiechając się promiennie - Ale [t/i], ja jestem przestępcą i łamanie prawa to moja praca i obowiązek zawodowy.
[T/i] i Dabi przez dłuższą chwilę mierzyli się spojrzeniami. Ona, zimna i niedostępna. On zaś leniwy i uroczy.
- Uhh... Same kłopoty przez ciebie płomyczku - poddała się dziewczyna, uśmiechając się w stronę przyjaciela.
Dabi tylko uśmiechną się jeszcze szerzej, o ile się da i wzruszył ramionami, dalej siedząc okrakiem na ledwo co przytomnym, jastrzębim bohaterze.
- Ale ty go nosisz i bandażujesz mu rany - dorzuciła dziewczyna.Kiedy Dabi maltretował Hawksa, to Shigaraki i Overhaul dochodzili do siebie po otrzymanym szoku. Najpierw dostali całusa w policzek od najbardziej uwielbianej przez nich osoby, a w następnej chwili ten chytry imbecyl Dabi porywa tę wspaniałą istotę, wrzuca do wózka, jakby była jakimś pospolitym workiem z ziemniakami i ucieka w dywanową dal.
-Zaraz!!! - odparli równocześnie.
-Dabi! - krzynką Kai.
-[T/I]! - wydarł się Tomura.
-Razem! - znów w tym samym momencie wyrazili podobną myśl na głos.
Właśnie do nich dotarło, co się stało i jakby po wybiciu magicznego wywaru od Panoramiksa, puścili się biegiem w tę samą stronę, w którą udał się porywacz z ich aniołem.[Dobra, może trochę przesadziłam z tym aniołem.] No więc uprowadził ich upadłego aniołka.
- Shigaraki, następnym razem pilnuj swojego chłopaka, żeby mi dziewczyny nie podrywał! - naskoczył na niego zdenerwowany Chisaki.
- CO?! Ja nie jestem gejem!! To TY się liżesz z Chrono po kątach i odwal się od MOJEJ dziewczyny! I z kąt ci to przyszło do głowy, że ja z Dabim jestem, co!?- pełny gniewu i szoku zarazem wydarł się na kolegę Shigaraki.
-Zaraz co? Ty nie jesteś gejem?- pełen zdziwienia powiedział Kai i aż musiał się na chwilę zatrzymać, aby przetworzyć dopiero co pozyskaną informację - I Chrono nie jest moim chłopakiem!!! Ja jestem hetero - pełen oburzenia odpowiedział przywódca yakuzy.
- To ty nie jesteś gejem? - również zdziwił się Tomura i również stanął jak wryty i wybałuszył oczy w stronę kolegi.
Chwilę tak stali i wpatrywali się w siebie, nie kryjąc zdziwienia całą tą sytuacją.
- I w ogóle, od kiedy [t/i] jest twoją dziewczyną? - pierwszy przerwał ciszę Kai
- Od kiedy ja stwierdziłem, że jest moją dziewczyną. - z dumą i wyższością odparł Shigi i wznowił bieg.
- HAA!? A ona o tym wie? - z kpiną odparł Chisaki, nie zostając w tyle.
- Nie, ale jej to uświadomię. - powiedział następca AFO.
- To może ją spytamy, kogo z nas woli? - rzucił wyzwanie Chisaki.
- HA HA! Nawet nie musimy, bo i tak wybierze mnie żółtodziobie - pełen przekonania stwierdził Shigi i kciukiem wskazał na swoją postać.
- Święcie byłem przekonany, że jesteś z Dabim w związku - wrócił do głównego tematu złoto oki.
- Po czym to, kurwa wywnioskowałeś, co? Niby z której strony? - nie krył oburzenia Tomura.
- Po tym, jak pewnego dnia zastałem was śpiących razem na kanapie w barze, byliście do siebie przytuleni - odpowiedział Kai.
- Byłem pijany - odparł Shigi.
- Byliście też przykryci różowym kocykiem w jednorożce - dodał Chisaki.
- Spinner - wysyczał przywódca ligi złoczyńców.
- A ty, po czym stwierdziłeś, że ja z Chrono jestem, co? - domagał się wyjaśnienia drugi.
- Bo to twój sekretarz i prawa ręka, i zawsze wszędzie razem chodzicie. - wyjaśnił
- i to tylko dlatego? - no Kai był w szoku.
- Nie - kontynuował Shigaraki - Spinner, jako arcyshiper ma albumy ze zdjęciami każdego shipu, w tym też wasze. - dokończył Tomura.
- Zabiję Spinnera - zdecydowali jednogłośnie.
Właśnie dobiegali do miejsca, w którym zatrzymali się Dabi, [t/i] i Hawks, już obandażowany i związany. Dopiero co przybyli przestępcy rzucili się w stronę Dabiego z zamiarem zamordowania go.
- Dabi ty śmieciu! - wydarł się błękitno włosy.
- Zginiesz w męczarniach - dorzucił swoje groźby Kai.
Jednakże pomiędzy mężczyznami stanęła [t/i] i w ten sposób powstrzymała niepotrzebny rozlew krwi.
- Koledzy spokojnie, ja naszą księżniczkę uratowałem od tego bohatera - dumny z siebie Dabi wskazał na Hawksa.
- A co on zrobił?- zainteresował się Chisaki.
- Uprowadził mi naszą gwiazdeczkę i z nią flirtował - Dabi powiedział, to w tak poważny i oskarżycielski sposób, że grozę można był wyczuć w powietrzu.
Shigaraki i Overhaul z jeszcze większą rządzą mordu, zwrócili się w stronę wspomnianego bohatera i skierowali się w jego stronę.
Hawks jak tylko ogarną, co się dzieje cofną się do wózka, tak jakby chciał się stać z nim jednością. Jednak nie to było najgorsze. Powiedział pewne słowa, które przesądziły o jego losie.
- O matko, dwa geje chcą mnie zabić.
Tego było za wiele. Nerwy naszych dwóch dowódców, już i tak naderwanych, pękły doszczętnie. Nie można już było powstrzymać tego, co się miało stać. Overhaul i Shigaraki stracili nad sobą panowanie.
- NIE JESTEŚMY GEJAMI!!! - krzyknęli jednocześnie obrażeni przestępcy i wymierzyli cios w stronę ptasiego chłopaka. Jeden z prawa, a drugi z lewa.
- Już nie żyję - szepną tylko skrzydlaty bohater chwilę przed pierwszym uderzeniem.
Cała piątka w ciszy siedziała w kółeczku. [T/i] po prawej miała poobijanego Hawksa, a po lewej Shigarakiego i Chisakiego z wielkimi guzami za głowach. Oberwało się chłopakom, za dobijanie leżącego i pobitego i tak, bohatera nr. 2. No i na środeczku Dabi. Wszyscy musieli przemyśleć i przeanalizować wszystko, co się tu wydarzyło.
- Wiecie co chłopaki, chyba na serio potrzebujemy odpoczynku. - powiedziała [t/i], łamiąc w ten sposób wszechogarniającą ciszę - chodzimy już tak cztery godziny, należy nam się. Reszta na pewno też odpoczywa.
- Zgadzam się z tobą księżniczko - powiedział Dabi.
- Chyba masz rację - odrzekł Chisaki .
- Nie będę się kłócił - dodał Shigaraki.
- Nie mam nic przeciwko - wtrącił się Hawks.
I tak właśnie rozpoczęło się obozowanie. Nasi przestępcy i bohater wypoczywając na tureckich dywanach cieszyli się swoją obecnością.
....................................................................................................
Gwiazdeczki wy moje, to jest już 10 rozdział, a ja przedstawiłam wam dopiero 4 godziny z całej przygody!!!
To jest straszne!
No nic, to nie zmienia faktu, że historia toczy się dalej.
Mam nadzieję, że się świetnie bawicie, czytając to, tak samo, jak ja pisząc tę przygodę.
CZYTASZ
"nie" bezpieczni złoczyńcy w IKEA - czyli czego nie robić z bandą przestępców
HumorPewnej nocy liga stwierdziła, że brakuje szklanek i trzeba coś z tym zrobić. Padło na to, że w przesilenie zimowe wyruszą do wielkiego labiryntu, z którego tylko niewielu znajduje drogę powrotną. IKEA Czy uda im się zdobyć upragniony skarb? Czy może...