24. ... a na stole dań 12 się mieni

168 12 6
                                    



R. O. Z. D. Z. I. A. Ł.     Ś. W. I. Ą. T. E. C. Z. N. Y.

II


Magne siedzi na fotelu,

Muscular krzyczy "ty złodzieju",

Mustard bawi się w bomb składanie,

a Nemoto ma na nich wyjebane.

Na kanapie sobie leży

i tych debili wzrokiem mierzy,

a że mu nudno, to wierszyki składa

i tak głośno je opowiada:

"Kai na górze,
Shigi na dole,
jak mi się nie chce
o ja pierdole."

W tem Magne do opowiastki się dołączył

i tymi słowami ją zakończył:

"A Spinner i [t/i] ich podglądają
i wielki krwotok z nosa mają."

Nagle wbija Kuro i narobił hałasu,

aby poszli zajebać choinkę z lasu.

I ma iść ich czwórka, złodziejska ekspedycja,

bo jak mówi polska tradycja:

"Kto cicho z lasu choinkę ukradnie,
tego policja na mieście nie capnie."

W tem Nemoto się odzywa:

"Aniołek, fiołek, polska wieś,
a ja mam to wszystko gdzieś."

Mustard mu przytakuje:

"Aniołek, fiołek i sosenka
zaczepista ta piosenka."

Kuro się złości i czaruje:

"Hokus, pokus, zepsute tostery,
jebne ci laczkiem w cztery litery!"

Nemoto bronić się próbuje:

"Siekiera, motyka, klocki lego
odwal się od dupska mego!"

Kurogiriemu cierpliwość się skończyła:

"Toga z nożem za zakrętem,
ruszać dupska i to pędem!"

Chłopaki barmana się przestraszyli

i migusiem z baru wyskoczyli.

Kuro ochłonął, bo choinkę ma z głowy, załątwił

teraz o jedzenie na wigilię się martwił.

Tych dań do zrobienia dwanaście było,

a słońce ku zachodowi się chyliło.

Barszcz z uszkami.

Pierogi ruskie z grzybami.

"nie" bezpieczni złoczyńcy w IKEA - czyli czego nie robić z bandą przestępcówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz