18

2.5K 54 78
                                    

Gdy lecicie do Polszy
(Nwm czy ktoś to jeszcze czyta ale jak tak to pozdrawiam cieplutko<3)

Do wszystkich

Już parę dobrych miesięcy nie byłaś w Polsce. Stwierdziłaś, że dobrym pomysłem było by wreszcie odwiedzić rodzinę. Chłopak oczywiście chciał jechać z tobą a że postawiał warunek że albo jedziesz z nim albo w ogóle to byłaś zmuszona się zgodzić.

Bang Chan

Chan był tak podekscytowany że aż zaczął się uczyć jakiś podstawowych słów po Polsku. W drodze na lotnisko jeszcze powtarzał.

- Dzien dobry, milo was poznac? Dobrze T/I? - zapytał zdezorientowany.

- Bardzo dobrze. Napewno się dogadasz. Teraz skup się na drodze. - powiedziałaś i wróciłaś do pisania z siostrą.

Mam nadzieję że się nie ośmieszę i nie powiem nic głupiego.

Minho

Minho jak nigdy stresował się tym ale był szczęśliwy. Tydzień wcześniej spakował wszystko i był gotowy w każdej chwili jechać na lotnisko.

- T/I niedługo mamy samolot, jedźmy już. - mówił to chodząc za tobą odkąd wstałaś.

- Spokojnie, zdążymy. - zapewniałaś go.

- A jak nie? T/I błagam ja chce być spokojny. - popatrzył Ci w oczy.

- Jesu dobra, chodź. - wreszcie nie wytrzymałaś i się zgodziłaś.

- Jeeej! Dziękuję. - zadowolony poszedł pakować torby.

Będzie dobrze... chyba.

Changbin

Już w dzień w którym zakomunikowałaś że może lecieć z tobą spakował całą torbę I był gotowy jak nigdy. Ty za to pakowalas się dopiero 2 dni przed. Chłopak cały czas ci pomagał i doradzał co wziąść. W dzień wylotu na spokojnie wszystko spakowaliście i pojechaliście na lotnisko zwarci i gotowi do wylotu do Polszy.

Napewno nic nie zapomniałem? Nie. Chyba.

Hyunjin

Hyunjin od rana chodził jak na szpilkach. Co 5 minut przeglądał wszystkie torby czy napewno jest spakowana każda potrzebna rzecz.

- Napewno wszystko masz? Czy ja wszystko mam? - powiedzial i znowu zaczął przeszukiwać torby.

- Misiu już spokojnie, mamy wszystko, 30 raz to dzisiaj sprawdzasz. Napewno niczego nie zapomnimy. - powiedziałś zasuwając torbę.

- No dobrze T/I, wierze ci. Jedziemy już? Niedługo mamy samolot. - popatrzył się na ciebie z uśmiechem.

- Jasne. To ty idź to pakuj a ja zaraz dojdę.

- Dobra. - powiedział po czym wyszedł.

NIE MOGĘ SIĘ JUŻ DOCZEKAĆ!!!

Han

Wiewióra od rana była w skowronkach. Nie mógł się doczekać wylotu do Polski mimo że nie zawsze mówiłaś o tym kraju dobrze. Chłopak spakował tylko 2 koszulki i spodnie więc resztę ogarnęłaś mu ty. Byliście właśnie w drodze na lotnisko a Han nadawał jak BBC.

- Nie mogę się doczekać! Napewno mnie polubią? Nie no w sumie co to za pytanie! Oni mnie uwielbiają! Prawda T/I? A jak nie? T/I CZY ONI MNIE LUBIĄ? LUBIĄ PRAWDA? - zaczął mówić tak szybko że nawet nie zrozumiałaś co mówić więc tylko przytaknęłaś. - Uff to dobrze. - powiedział I dalej zaczął gadać.

To będzie cudowne! Wiem to.

Felix

Wreszcie nadszedł dzień wyjazdu. Cieszyłaś się bardzo ale zdawało się że Felix jeszcze bardziej.

- Jejku T/I nie mogę się doczekać aż poznam twoich rodziców! Napewno są wspaniałymi ludźmi.

- Oj są są. - powiedziałaś patrząc jak chłopak wpycha do bagażnika ostatnią walizkę.

- Jedziemy? Bo się jeszcze spóźnimy. T/I~ No choooodź. - powiedział ciągnąc cię do auta.

- No dobra jedziemy już uspokój się. Przecież lecimy tylko do Polski. - zaśmiałaś się.

- Aż do Polski! AŻ! - powiedział chłopak. Widać było jak jest szczęśliwy. - No to jedziemy na lotnisko skarbie! W drogę!

Nie mogę się doczekać spotkania z jej rodzicami.

Seungmin

Min miał trochę wywalone w ten wyjazd. Nie stresował się bo wiedział że nigdy byś się nie spóźniła samolot i i tak będziecie wcześniej. Wiedzial również że Twoi rodzice go lubią bo mówiłaś o nim same dobre rzeczy.

- Min jedziemy! - krzyknęłaś zakładająca buty.

- Już idę. - powiedzial schodząc na dół I zaczął się ubierać.

- Stresujesz się? - zapytałaś.

- Wcale. Błagam cię T/I wszyscy mnie tam kochają. - powiedział pewny siebie.

- Oprócz mnie. - powiedzialas cicho.

- EJ! Słyszałem to! - zrobił obrażoną minę.

Ona mnie kocha najbardziej.

I.N

Jeongin był totalnie odklejony i nawet nie wiedziałem kiedy tak naprawdę lecicie. Czekałaś na chłopaka juz ubrana i z walizką.

- A ty gdzie z tą walizką idziesz? - zapytał schodząc na dół.

- Przecież do Polski lecimy.

- Co?! Dzisiaj?! Jak ja się nawet nie spakowałem! - krzyknął i poleciał na górę

- Zabić to za mało. - powiedziałam siadając na krześle. Za chwile zbiegł na dół z walizką i zaczął ubierać buty. - Spakowałeś się? Tak szybko?

- Tak T/I. Chodź nie ma czasu. - powiedział po czym oboje wyszliście z domu. Przez resztę drogi śmiałaś się z wcześniejszej reakcji chłopak.

Jak mi nie powiedziała kiedy lecimy to czemu się dziwi?

《》《》《》《》《》《》《》《》《》

TUMTURURUMTUMTUUUUUM
MAMY ROZDZJAL
powiem wam że długo się z nim pierdolilam ale zamierzam wracać do tych reakcji
Od czasu do czasu będą rozdziały więc możecie sie przygotować

Jak macie jakieś propozycje to Tutaj macie skrzynkę na nie >>>> □

Rozdział specjalnie dla kornelkaxk KCKCKC CIE STARA❤❤❤

Reakcje Stray Kids [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz