Och, w-wybacz- szybko odwróciłem wzrok, tym samym lekko odsuwając się od chłopaka. Poczułem jak momentalnie moje policzki przybierają kolor dorodnej truskawki. Często tak się działo, gdy wpadałem w zakłopotanie, bądź coś mnie zawstydziło. Mikasa za każdym razem zauważała, że się czerwienię, śmiała się ze mnie i nazywała "pomidorem". A ja wcale aż tak pomidora nie przypominałem...
W pewnym momencie na moim ciepłym policzku poczułem delikatny dotyk chłodnej dłoni Levi'a. Odwróciłem głowę w jego stronę, zdziwiony. Chłopak spoglądał w moje oczy, z lekkim, ale ciepłym uśmiechem. Coś w tym momencie we mnie pękło. Widok Levi'a uśmiechającego się ciepło i patrzącego na kogoś z takim blaskiem w oczach. Kompletnie nie wiedziałem co powiedzieć i z początku lekko się speszyłem. Bałem się, że czarnowłosy będzie oczekiwał ode mnie, że się odezwę. A ja tak bardzo nie wiedziałem co mógłbym powiedzieć.-Wiesz co, Eren?- spytał, nie odwracając ode mnie uwagi. Cichutko przełknąłem ślinę, po czym kiwnąłem lekko głową w odpowiedzi.
-Dziękuję...- odparł. Chwilkę później spuścił wzrok, dalej jednak się uśmiechając. Bardzo mnie zdziwiło mnie jego zachowanie. Kompletnie nie domyślałem się, za co mógłby mi podziękować.-Za co?- zapytałem cichutko, zdezorientowany.
-Wiesz... Mało kto potrafił mnie zrozumieć. Dlatego też tak trudno było mi zawierać nowe znajomości - a przynajmniej te stabilne, o przyjaciołach nie wspominając. Mimo, że zawsze bardzo potrzebowałem kontaktów z innymi nigdy nie miałem okazji zdobyć się na odwagę do kogokolwiek zagadać. A niedawno pojawiłeś się ty... mimo tych wszystkich okropnych plotek postanowiłeś nie dawać z wygraną i zdobyć moją uwagę. Nie wiem dlaczego tak ci na tym zależało, ale dzięki tobie mogłem chociaż na chwilę zaczerpnąć takiej codziennej normalności. Nie to co w domu, gdzie ciągle są jakieś problemy. Naprawdę, dziękuję Ci- ostatnie zdanie wypowiedział już ze łzami w oczach. Niektóre z nich zdążyły już spłynąć po jego bladych policzkach. Widząc chłopaka w takim stanie, sam uroniłem kilka łez. Bardzo było mi go żal. Głównie dlatego, że tak normalne i zwyczajne dla mnie rzeczy (takie jak oglądanie filmów. Jak opieka, gdy dzieje się coś złego, czy nawet jak ten durny obiad) robią tak dużo. Takie przekazanie namiastki normalnego życia dla Levi'a to naprawdę dużo. Cieszę się, że w końcu ktoś mógł mu to zapewnić.
Nic nie odpowiedziałem, tylko mocno go przytuliłem. W tej sytuacji słowa nie były potrzebne. Ważne żeby chłopak poczuł się kochany i przede wszystkim zrozumiany. Tak bardzo zależało mi, żeby chociaż na chwilę zapomniał o tym, co go spotkało. Teraz już będzie lepiej. Na pewno.
-Wiesz... ja chyba już pójdę- odezwał się czarnowłosy i w pośpiechu podniósł się ze swojego miejsca. Lekko zdezorientowany zdążyłem złapać go za nogę zanim udało mu się wyjść z pokoju.
-Przecież mieliśmy oglądać film- spojrzałem na Levi'a unosząc lekko brew. Jednak widząc dość duże zakłopotanie na lekko zaróżowionej twarzy chłopaka uśmiechnął się lekko, puszczając jego nogę.
-Przepraszam. Nie chcę cię zatrzymywać. Jeżeli nie chcesz zostać to nie ma sprawy, tylko jakby się coś działo to daj znać, okej?- chyba zaskoczyłem go tym trochę, bo chwilę stał w bezruchu.-To nie tak, że nie chcę zostawać...- spojrzał w bok, tak jakby szukając czegoś wzrokiem. Chociaż najprawdopodobniej po prostu nie chciał na mnie spojrzeć. Czułem, ze coś jest nie tak ale nie potrafiłem rozgryźć co dokładnie. Rozumiałem, że może poczuł się zbyt nachalny albo zwyczajnie zakłopotał się po pokazaniu przede mną swoich prawdziwych emocji i chciałby pobyć sam. Ale to nie było to. Wyglądał na lekko zasmuconego, zagubionego...
Ruszył powolnym krokiem w stronę drzwi, otworzył je i nie odwracając głowy w moją stronę westchnął cicho.
-Po prostu boję się, że nie będę mógł pohamować swoich uczuć do ciebie- odparł po czym wyszedł z pokoju zamykając za sobą drzwi.Po wyjściu Levi'a z pokoju, zamarłem. Nie wiedziałem co mam robić. To wyszło tak nagle, niespodziewanie. Byłem kompletnie zdezorientowany. Mam za nim iść czy lepiej zostawić go samego? Nikt nigdy nie postawił mnie w tak niezręcznej sytuacji. Ale pewnie Levi czuje się bardziej niezręcznie. Zostawię go. Wiem, że będzie chciał ochłonąć. Ja natomiast chyba powinienem pomyśleć co mam zrobić. Prędzej czy później będziemy musieli porozmawiać.
CZYTASZ
𝓵𝓲𝓽𝓽𝓵𝓮 𝓵𝓲𝓮𝓼 | ereri
Fanfiction!𝕦𝕨𝕒𝕘𝕒! Wiek postaci został zmieniony na potrzeby fanfika. Najbardziej odczuwalna zmiana zaszła u Erena i Levi'a. Mianowicie eren ma 16 lat i jest w pierwszej liceum, natomiast Levi ma 18 i jest w 3 liceum. Chyba proste. Przepraszam że aż tak b...