12

566 45 16
                                    

LEVI POV.

Po szybkim ogarnięciu się i założeniu ubrań Erena, stanąłem przed lustrem. Do moich nozdrzy dotarł zapach chłopaka, którym teraz przesiąkłem. Dosłownie na sekundę, lekko uśmiechnąłem się do swojego odbicia. Przyjrzałem się dokładniej swojej twarzy. Poza paroma siniakami zauważyłem małą ranę na policzku. Prawdopodobnie musiałem sobie rozciac skórę, w trakcie gdy uciekałem. Trochę mnie piekła, ale jakoś wcześniej mi to nie przeszkadzało. Ból psychiczny był o wiele gorszy niż ten fizyczny. Westchnąłem cicho i wyszedłem z łazienki, kierując się z powrotem do pokoju chłopaka.

-Już?- spytał, podnosząc się z łóżka. Kiwnąłem głową i podszedłem do niego bliżej. On ujął moja twarz w swoje ręce, tak jak to zrobił na przystanku i spojrzał mi w oczy.
-Więc... Powiesz mi co się dokładnie stało? Oczywiście nie musisz- odezwał się po chwili. Chciałem mu opowiedzieć o wszystkim, co mnie trapiło. O wszystkim co się stało... Tyle tylko nie byłem pewien, czy słowa nie utkną mi w gardle.

-Okej- odparłem cichutko. Eren uśmiechnął się ciepło, po czym złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą w stronę łóżka. Usiedlismy obok siebie, a chłopak nie puszczał mojej ręki, pewnie chcąc dodać mi odrobinę otuchy i odwagi. Jeszcze chwilę zbierałem się w sobie, aż w końcu zacząłem opowiadać. Powiedziałem o moim wujku, o tym jak to się stało, że mieszkamy razem, o tym co mi robił i co ja musiałem robić, aby chociaż na chwilę zostawił mnie w spokoju. Wspomniałem o jego alkoholiźmie oraz jak czasem nie mogłem pokazywać sie ludziom, bo byłem cały poobijany. Oczywiście wspomniałem również o sytuacji, która zmusiła mnie do ucieczki. Bardzo trudno było mi wyrzucić te wszystkie słowa z siebie, ale dałem rade. Przed dłuższą chwilę siedzieliśmy w ciszy. Ja nic nie mówiłem, bo nie miałem pojęcia co powiedziec, a Eren... Widać było, że kompletnie go zatkało. Mogłem to wyczytać z jego twarzy, mimo że na tamtą chwilę nie wskazywała żadnych emocji.

-Zawsze tak było?- spytał w końcu. Unioslem brew, mając nadzieję że sprostuje pytanie.
-No twój wujek. Zawsze taki był?- Westchnąłem cicho i wbilem wzrok w podłogę.

-Nie- odparłem krótko. -Kiedyś był normalny. Kiedy moja matka popełniła samobójstwo, a tata jakiś czas potem, my z wujkiem bardzo to przeżywaliśmy. On bardzo o mnie dbał i opiekował się mną. Chciał robić wszystko żebym tylko nie czuł się samotny po stracie rodziców. Mimo, że to było niewykonalne i tak bardzo doceniałem jego starania- Eren scisnal mocniej moja rękę.

-Co się stało, że się tak zmienił?- Nie byłem pewnien, czy chce mu mówić. Nie wiedziałem co by o mnie pomyślał. Z tyłu głowy miałem jednak myśl, że skoro tak bardzo chciał mi pomóc i tak bardzo się o mnie martwi to nie powinien zareagować w żaden sposób negatywnie.

-Któregoś dnia wracał ze sklepu. Mamy jeden niedaleko domu, więc nie miał długiej drogi. W końcu zauważył przed domem mnie i Erwina, mojego, na tą chwilę, byłego chłopaka. Akurat zobaczył, jak Erwin pocałował mnie na pożegnanie i odszedł- zamknąłem oczy i próbowałem nie wyobrażać sobie z jakim obrzydzeniem teraz patrzy na mnie Eren.
-Możesz się domyślać jak niesamowicie się wkurwił. Złapał mnie za kołnierz i wciągnął do domu. Dostałem parę razy w twarz i nasłuchałem się trochę wyzwisk. Od tamtej pory to już codzienność. Traktuje mnie jako gosposie i takie popychadło, którym można kierować jak nic nie wartą marionetką.

-Levi~

-Wiem, co o mnie teraz możesz pomyśleć, Eren- przerwalem chłopakowi.
-Jestem obleśnym pedałem, który na to wszystko zaslugiwal- spojrzałem na niego, a po moim policzku poleciała pojedyncza łza. On tylko pokrecil głową i przytulił mnie najmocniej jak mógł. Nie powiem, że odrobinę mnie to zdziwiło, ale się nie bronilem. W jego objęciach poczułem się... Bezpieczny.

-Nigdy nie waż się tak mówić, Levi- chciałem coś odpowiedzieć, ale chłopak zaczął cicho śpiewać jakąś piosenkę. Była bardzo spokojna. Moje serce również lekko się uspokoiło. Gdy byłem mały, moja mama bardzo często mi śpiewała, gdy tylko zacząłem płakać lub miałem zły humor. Dlatego tez tem gest z jego strony, wyjątkowo na mnie zadziałał. Wtuliłem się w niego i wsluchujac się w tekst piosenki i ciepły głos Erena, usnąłem w jego ramionach.

𝓵𝓲𝓽𝓽𝓵𝓮 𝓵𝓲𝓮𝓼 | ereriOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz