-Levi, co powiesz dzisiaj na noc filmową?- spytałem. Wiem jak bardzo Levi lubi filmy akcji, więc poprosiłem mamę o kupienie kilku ciekawych tytułów. Niedaleko naszego domu jest sklep z filmami na płytach. Do tej pory jest to mój ulubiony sklep, w którym mogę spędzać godziny. Większość osób w moim wieku ogląda filmy przez internet. Ja po pozycję filmową do internetu sięgnąłem tylko raz, a to dlatego, że akurat tego konkretnego filmu nie było na płycie. A szkoda. Moja kolekcja płyt ciągle się powiększa. Przeglądanie jej co jakiś czas bardzo mnie satysfakcjonuje. Szczególnie dumny jestem ze starszych tytułów, takich jakie trudno teraz gdziekolwiek dostać. Może to i głupie ale fajnie jest mieć takie ciekawe hobby.
-Jasne, a masz jakieś ciekawe filmy w tej swojej kolekcji?- spytał zaciekawiony.
-Pewnie, że mam. Ostatnio wyposażyłem się w nowe tytuły, możemy je obejrzeć jak chcesz- uśmiechnąłem się.
-Oo, chętnie. Pokazuj co to za filmy- wstał i podszedł do szafki z płytami. Ja oczywiście poszedłem za nim.
-Na przykład to jest ciekawe- zdjąłem z półki jeden z filmów i podałem do ręki Levi'owi, który zabrał się za czytanie opisu filmu z tyłu opakowania.
-Brzmi ciekawie. Możemy obejrzeć to. Chyba, że masz ciekawszy film, a na pewno taki znajdzie się w tej twojej wielkiej kolekcji.
-No dobra tooo co powiesz na to- wyciągnąłem kolejne opakowanie z płytą.
-O! To brzmi jeszcze ciekawiej- przyznał z uśmiechem
-Czyli włączamy ten film?- spytałem, a w odpowiedzi chłopak pokiwał głową. Wyciągnąłem płytę z opakowania i już po chwili, na małym telewizorze znajdującym się na przeciwko łóżka, pojawiły się napisy początkowe. Usiedliśmy obok siebie, przykrywając się kocem. Tego wieczora było zdecydowanie zimno. Mimo ogrzewania w domu i tak można było zamarznąć.
Nie minęło kilka minut od zaczęcia się seansu, a Levi przysunął się bardziej, obejmując mnie w pasie i położył głowę na moim ramieniu. Uśmiechnąłem się do siebie, zadowolony z tego, że chłopak zaczyna się trochę przełamywać. Nie ukrywajmy - zawsze udawał chłodnego i nieczułego. Dodatkowo trudno mu było przekroczyć jego strefę komfortu, której próg był bardzo niski. Objąłem go ramieniem i poczułem jak jego mięśnie lekko się rozluźniają. Wcześniej czułem, że był bardzo spięty. Odwróciłem głowę w jego stronę, uśmiechając się ciepło. Nagle w pokoju rozległ się dźwięk otwieranych drzwi.
-Hej chłopaki, czy mogłabym poży- w drzwiach stała Mikasa, która zastygła po wejściu do pokoju. Obydwoje szybko odsunęliśmy się od siebie.
-Jezu przepraszam, mogłam zapukać. Chciałam tylko pożyczyć od ciebie ładowarkę, bo moja się popsuła- przemknęła bokiem na koniec pokoju, zabrała ładowarkę i tak szybko jak weszła, tak szybko zniknęła. Levi spojrzał na mnie bardzo zawstydzony i odsunął się jeszcze trochę. Widziałem. że zrobiło mu się strasznie głupio.-Nie przejmuj się, nic takiego nie robiliśmy przecież- zaśmiałem się cicho i pogłaskałem go delikatnie po włosach. Trochę się uspokoił, ale dalej był spięty przez tą całą sytuację. Położyłem rękę na jego policzku i spojrzałem mu w oczy z uśmiechem, chciałem żeby skupił się na mnie i żeby już się tak nie stresował. Rozumiałem jego zakłopotanie, bo nie chciał żeby ktoś poza mną widział jego "drugą stronę". Dlatego też nie miałem do niego pretensji, a starałem się okazać mu wsparcie i zrozumienie. Z czasem na pewno jego zachowanie się zmieni. Wierzę w to.
Po dłuższej chwili chłopak odetchnął ciężko i znów położył się na moim ramieniu.-Przepraszam- odparł cichutko. Zrobiło mi się go bardzo szkoda. Nie miał za co przepraszać, a jednak to zrobił.
-Za co? Nic się nie stało przecież- uśmiechnąłem się i złożyłem lekki pocałunek na czubku jego głowy. Czarnowłosy odwrócił się w moją stronę i spojrzał mi głęboko w oczy. Teraz mnie opanowało zmieszanie.
-U-um przeleci nam film- odparłem, kierując go wzrokiem w stronę telewizora. Ten jednak nie zareagował tylko dalej, nieprzerwanie wpatrywał się we mnie.
-Wiesz co?- spytał po chwili, przerywając panującą ciszę.
-Hm?
-Nigdy, do nikogo nie czułem tego co czuję do ciebie, wiesz?- zamurowało mnie. Nie wiedziałem co powiedzieć. Byłem bardzo szczęśliwy po usłyszeniu czegoś takiego. Kto by nie był?
-Naprawdę- dodał po chwili, gdy nic nie odpowiadałem.
-Mój były... w sensie Erwin był ze mną tylko dlatego, że założył się ze znajomymi o to, czy uda mu się mnie poderwać. Wszyscy w mojej klasie wiedzieli, że robi sobie żarty. Wszyscy oprócz mnie. Pod koniec zacząłem podejrzewać, że coś może być nie tak ale nie chciałem kończyć tego związku, bo bałem się, że coś może mi się stać. Erwin i jego grupka znajomych codziennie chodzili na siłownie, a ja - który wychodzi z domu tylko do szkoły i z powrotem- mógłbym zostać zmieciony z planszy jednym podmuchem. Szczególnie, że oni mieli na koncie już parę bijatyk. Okazywaliśmy sobie uczucia, ale tak naprawdę domyślałem się, że z jego strony mogą one być nie do końca szczere. Mimo wszystko okłamywałem sam siebie, że on mnie kocha. Jaki głupi byłem. On nigdy nie interesował się jak ja się czuję. Raz na jakiś czas spytał co u mnie ale nigdy nie mówiłem mu prawdy, bo wiedziałem, że i tak zmieni temat. Tłumaczyłem to tym, że robi to z miłości. Nie chce rozmawiać o tym jak się czuję, bo nie chcę żebym się zamartwiał czy coś... Z tobą jest kompletnie inaczej. Czuję się przy tobie taki potrzebny i kochany. Zawsze w pierwszej kolejności martwiłeś się o mnie. Najbardziej się o tym przekonałem po wypadku. Erwin w życiu nie zostałby ze mną tyle czasu. A ty czuwałeś przy mnie, nie opuszczając szpitala. Nawet nie wiesz jak bardzo jestem ci wdzięczny. Naprawdę- wytarł powoli spływającą po policzku łzę.Bez chwili namysłu przytuliłem go mocno. Nie ma takich słów w słowniku, które opisywałyby jak bardzo byłem szczęśliwy. Słysząc takie słowa, cudem powstrzymywałem łzy. Łzy szczęścia i łzy smutku. Po tej całej historii z Erwinem zrobiło mi się jeszcze bardziej szkoda Levi'a. Osoba, której zaufał tak bardzo go zraniła. Nie mogłem sobie wyobrazić jaki ból musiał czuć, gdy dowiedział się prawdy. To też wyjaśnia, czemu jest taki nieufny. Erwin w połączeniu z wujkiem to zabójcza mieszanka dla zaufania. W tamtej chwili obrałem sobie jeden jedyny cel. Sprawić żeby Levi czuł się kochany i wspierany w każdej chwili jego życia. Osobiście tego dopilnuję.
Czarnowłosy odsunął się ode mnie, objął moją twarz rękoma i złożył długi, delikatny pocałunek na moich ustach, który oczywiście odwzajemniłem. Czułem się jak w niebie.
CZYTASZ
𝓵𝓲𝓽𝓽𝓵𝓮 𝓵𝓲𝓮𝓼 | ereri
Fanfiction!𝕦𝕨𝕒𝕘𝕒! Wiek postaci został zmieniony na potrzeby fanfika. Najbardziej odczuwalna zmiana zaszła u Erena i Levi'a. Mianowicie eren ma 16 lat i jest w pierwszej liceum, natomiast Levi ma 18 i jest w 3 liceum. Chyba proste. Przepraszam że aż tak b...