9

534 41 19
                                    

LEVI POV.

Kiedy ten buc w końcu sobie pojechał, prawdopodobnie znowu do baru żeby się napić, bardzo niechętnie zabrałem się za sprzątanie. Dom, mimo że od rana tam ogarniałem, wyglądał jak wysypisko śmieci. Wszędzie walały się puszki po tanim piwie, które wujek wręcz nałogowo pije. Oczywiście puszki to nie jedyne zmartwienie. Pełno paczek po chipsach było powpychane w każdy możliwy kąt, a paczki po papierosach układały się w prostą ścieżkę wzdłuż domu. Nie wiem, czy uda mi sie to ogarnąć do wieczora. 

~*~

Minęło parę ładnych godzin, zanim cały dom zaczął błyszczeć. Chociaż naprawdę nie widzę sensu ogarniania tu non stop, jak i tak następnego dnia to będzie wyglądać dokładnie tak samo jak przed sprzątaniem. Wujek wrócił około północy, oczywiście ledwo żywy, bo kompletnie nie zna granicy jeżeli mowa o piciu. Obijając się o ściany, poszedł w stronę swojego pokoiku, w którym chwilę później się zamknął. Ja tylko obserwowałem go z salonu, czekając tylko aż usłyszę chrapanie, by wiedzieć że mam spokój na resztę nocy. Westchnąłem ciężko, po czym opadłem zmęczony na kanapę. Po chwili, po moim bladym policzku zaczęły pojedynczo spływać łzy. Nawet mnie to jakoś bardzo nie zaskoczyło. Często zdarza mi się płakać, ale też trzeba przyznać, że mam powody do płaczu. Mimo, że czasem zdarzyło mi się przy ludziach nadmienić, że płacz to zwyczajna oznaka słabości... tylko, że zupełnie tak nie uważam. Mimo, że mój wujek non stop mi wypomina, że jestem do niczego, że jestem słaby i że wyląduje na ulicy bo tam jest moje miejsce - ja gdzieś w głębi i tak wiedziałem, że nie ma racji. Chociaż coraz bardziej przestaję w to wierzyć. 

Wyciągnąłem z kieszeni moich już lekko zdartych jeansów, telefon. Ostatnio em... przyznam się, że szukałem trochę informacji o tym chłopaku, który tak ciągle za mną lata. Stąd też, zajęło mi parę minut, by zdobyć jego numer telefonu. Miał go połączonego z jednym z mediów społecznościowych, więc nie musiałem długo szukać. W tamtej chwili miałem chęć do niego napisać. Naprawdę wydawał sie spoko chłopakiem, tylko zwyczajnie nie potrafię się przełamać. Dlatego też, koniec końców postanowiłem napisać do niego właśnie na sms. Nie ma mojego numeru, więc tak szybko nie domyśliłby się kto do niego pisze. Wiem, że pomysł nie najlepszy, bo tak czy siak kiedyś się dowie, że to ja... Ale wydaje mi się, że może w taki sposób będzie mi łatwiej się przełamać i zacząć z nim normalnie rozmawiać. Włączyłem więc smsy, wpisałem numer i chwilę zastanawiałem sie, co mógłbym napisać. Długa litania raczej nie przejdzie i będzie kompletnie bez sensu, więc musiałem obmyślić coś ciekawszego.

Przepraszam.

1:03

Nic lepszego w tamtym momencie nie przyszło mi do głowy. A za co go przeprosiłem? Sam nie wiem... wydaje mi się, że za wszystko. Bo nie ukrywajmy, że od samego początku nie byłem dla niego najmilszy. Chociaż może to nie za to go przepraszałem? Może jest jakiś inny powód. Westchnąłem głośno, schowałem telefon z powrotem, gdyż stwierdziłem, że nie ma co czekać. Udałem się do łazienki, gdzie szybko się ogarnąłem po czym zamknąłem się w pokoju. W końcu mogę nadrobić braki w nauce. Rano nie mam na to czasu, chyba że mogę znaleźć czas, co skończy się kolejnym siniakiem wieczorem, gdy wujek zobaczy nieogarnięty dom. Usiadłem na łóżku ze stosem notatek, po czym zabrałem się za czytanie, czasem spoglądając w stronę telefonu, na którym dalej nie pojawił się żaden sms. 

~*~

Trochę mi sie przysneło w trakcie tego uczenia się. Obudziłem się około 5 rano, gdy zeszyt niechcący spadł na podłogę. Szybko go podniosłem i przekląłem się w myślach, bo mogło to obudzić tego śmiecia, który spał w pokoju obok. Na szczęście spał dalej. Westchnąłem cicho. Odłożyłem zeszyt na bok, po czym włączyłem telefon. Żadnej nowej wiadomości. Momentalnie posmutniałem, ale sekunde później pojawiła się wiadomość od Erena. Postanowiłem szybko mu odpisać, nie chciałem by myślał, że to pomyłka, ale również nie chciałem żeby się domyślił, że to właśnie  ja piszę. (przepraszam, że wiadomosci są trochę chaotyczne, ale wattpad nie potrafi mi tego kuźwa normalnie zrobic i wszystko sie miesza eh)

Um przepraszam, to chyba pomyłka


Nie wydaje mi się, Eren.

???!!! Znamy się?

Tak.


Jejuu to powiedz kim jesteś, to cie zapisze bo widocznie nie mam cie zapisanego ^o^


Lepiej będzie jak na razie nie będziesz znać mojej tożsamości. Nie dopytuj proszę.


Uh trudno będzie mi sie rozmawiać z tobą, kiedy nie wiem kim jesteś :<


Spróbuj, proszę. Niedługo pewnie i tak sie dowiesz ale chciałbym jak na razie zachować anonimowość. Zależy mi na tym, gdyż zwyczajnie trudno mi się otworzyć przed kimkolwiek. A gdy nie będziesz wiedzieć kim jestem, będzie mi łatwiej.


Oh, rozumiem :O No to w takim razie dobrze, nie będę dopytywać o ciebie


Chociaż czekaj... mam jedno pytanie. Jedno jedyynee 


Słucham.


Zakładam, że to iż nie potrafisz się otworzyć przed ludźmi nie jest jedynym powodem dla którego do mnie piszesz, prawda?

Halo?


Tak. Prawda.



𝓵𝓲𝓽𝓽𝓵𝓮 𝓵𝓲𝓮𝓼 | ereriOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz