25.

329 22 4
                                    

W końcu nadszeło zakończenie roku. Wakacje. Nareszcie. Jednak nie miałam zamiaru nic w nie nie robić, jak zawsze. Miałam zamiar namówić Kenme i Naoko, na jakiś wyjazd.

   Było już po zakończeniu. Razem z Kenmą wracałam do domu. Uznałam, że to idealny moment na rozpoczęcie tematu wyjazdu.
- Ejjjj, Kenmaaaaa.
- Hm? - Mruknął.
- Nie chciałbyś gdzieś wyjechać w wakacje? - Wyszczerzyłam się do chłopaka.
- Gdzie być chciała?
- Nad morze! Kocham morze!
- Właśnie widzę. - Zaśmiał się.

Weszłam do domu, oczywiście z Kenmą.
- Hej Kanako! Hej Kenma! - Moja mama wychyliła się z kuchni. - I jak tam zakończenie?
- Dobrze, jak zwykle dyrektor coś tam paplał. Nic ciekawego. - Weszłam do kuchni chwytając przy okazji jabłko. - Mamoooo. - Zaczęłam moją operacje, kryptonim „wakacje". - Nie sądzisz, że fajnie byłoby wyjechać nad morze? I to tak z bliskimi osobami. Na przykład, z chłopakiem? - Moja mama słysząc to, zakrztusiła się wodą, którą akurat piła.
- Nie sądzisz, dziecko, że jesteś jeszcze trochę za młoda?
- Nie, nie sądzę. Jestem z Kenmą już wystarczająco długo. Proszeeeeee.
- Eh... daj mi się zastanowić.
- Mhm, okej.

Usiadłam na łóżku, a Kenma tuż obok. Spojrzałam na niego miną „ Boje się, że się nie zgodzi". Chłopak wzruszył ramionami i mnie przytulił.
- Emm.. Kanako... - Zaczął Kozume.
- Hm?
- Wiesz, masz jeszcze nadzieje, że twoja mama się zgodzi. - Powiedział spokojnie. Za to ja spokojnie nie zareagowałam słysząc to. Szybko rzuciłam się na chłopaka.
- Jaka?! Jaka?! - Krzyknęłam rozszerzając oczy.
- Em.. - Zaczął zdziwiony moim zachowaniem. Jak mówiłam kocham morze, a przy okazji naprawdę chciałam jechać. - Nawet jej nie wspomniałaś o tym, że będą tez inni. Przecież nie będziemy sami. Dla twojej mamy która jest przewrażliwiona na tym punkcie to chyba istotne. - Słysząc to uderzyłam się otwartą dłonią w czoło. ~ On jest genialny! A właściwie ja głupia...~ Myślałam. Widząc jak zmagam się z myślami, chłopak zaczął się śmiać.
- Jest już późno. Powiec jej o tym rano. - Powiedział Kozume. - A teraz chodźmy już spać. - Uśmiechnął się i położył się przytulając mnie.
- Tak..

   Jak się obudziłam to odrazu zbiegłym do kuchni.
- Mamoooo. - Zdyszałam się. - Zapomniałam - Wzięłam głęboki oddech. - Zapomniałam Ci powiedzieć, że na tym wyjeździe, to nie bylibyśmy sami. Nawet bym z nim w domku nie mieszkała. - To ostatnie skłamałam.
- Oh. To zmienia postać rzeczy. - Uśmiechnęła się. Nie sądziłam, że tak łatwo pójdzie.
-Serio? - Aż zapytałam. Nie dowierzałam. Moja mama zaczęła się śmiać. - Co cię tak śmieszy?
- Twoja koleżanka do mnie zadzwoniła. - Powiedziała z podniesioną brwią. - Przekonała mnie. - Słysząc to odetchnęłam z ulgą. - ale - Czemu zawsze musi być to „ale". - Powiedziała, że będziesz mieszkać w domku z Kenmą. - Skrzyrzowała ręce.
- Em.. bo.. Oh No jasne! Pewnie zmienili nasze ustalenia, co do tego z kim mieszkamy. - Zaśmiałam się nerwowo.
- Spokojnie. Jak mówiłam, twoja koleżanka mnie przekonała. Na przyszłość, nie musisz kłamać. - Moja mama się uśmiechnęła. Odwzajemnialm uśmiech i ją przytuliłam, dziękując jej.

   Wbiegłam do pokoju przy okazji budząc Kozume.
- Wstawaj Kenma! Pakujemy się! - Krzyknęłam.
- Ah... Kanako jest 7 rano. Wiesz to dla mnie jeszcze noc. - Marudził.
- Nie zżędź, jedziemy na wakacje! - Wydarlam się i rzuciłam się na przestraszonego chłopaka.
Widząc jego minę zaczęłam się śmiać, a on widząc jak się śmieje, też zaczął się śmiać.
- Ah.. naprawdę Cię kocham. - Powiedział przez śmiech.
- A ja Ciebie. - Po wypowiedzeniu tych słów, złożyłam na jego ustach ciepły pocałunek.

______________________________
   Cóż, to koniec tej książki. Jestem w szoku, że w końcu ją skończyłam. Przepraszam, ale już nie chce mi się opisywać tych wakacji i uznałam, że to dobry moment na zakończenie tej historii. A tak przy okazji przepraszam za wszystkie błędy ortograficzne i językowe w książę 😅
Dziękuje wszystkim, którzy wytrwali do tego momentu ❤️ Życzę wszystkim miłego dnia.

E•T•H•E•R•E•A•LOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz