4.

483 24 4
                                    

Przez te kilka dni spędziłam dużo czasu razem z Kenmą. Często razem wracaliśmy i rozmawialiśmy. Chociaż chłopak był bardzo obojętny we wszystkim co robi nie przeszkadzało mi to. Lubiłam z nim spędzać czas.

  W końcu nadeszła niedziela. Wyszłam z domu i wsiadłam do samochodu. Z tylu siedziała moja siostra. Spojrzałam na jej wyzywający strój.~ Ah ten bunt... Oj, zapomniałam. Powiedziałam jej, że koleżanka mamy ma przystojnego syna. Zabije mnie. Już jasne czemu się tak wypindrzyła.~ Spojrzałam na nią z rozbawieniem wyglądała jak 9-letnia dziewczynka, która chce być już dorosła wiec się maluje.
- Ruszamy! - Mama powiedziała ucieszona.

  Stałam przed wielkim, białym domem. Drzwi otworzyła nam uśmiechnięta, krótkowłosa brunetka.
- Witajcie! Witajcie! - Jej zachowanie było lekko przerażajace. Była za bardzo pobudzona.
Moja mama zaczęła piszczeć, a zaraz po niej brunetka.
- Tak dawno Cię nie widziałam, Emiko! - Wrzasnęła moja jakże dziwnie podekscytowana mama. - Mów co tam u ciebie? Wszystko się układa z Isao? - Na te słowa brunetka lekko posmutniała, po czym jej wyraz twarzy zmienił się na lekko wkurzony.
- Nie chce słyszeć o tym dziadzie. Zostawił nas.- Mina mojej mamy zmieniła się na współczującą ~Przepraszam, czy ona powiedziała nas? Czyli może ma jednak przystojnego syna. Może nie umrę tak młodo.~ Moje myśli dawały mi nadzieje.
- Och kochanie jaka ty duża! - Zwróciła się do mnie. - W której klasie jesteś?
- Druga liceum. Chodzę do liceum Nekomy.
- Och to tak ja mój syn! - Krzyknęła ucieszona.- Może jednak zostaniemy rodziną, Megumi. - Wytrzeszczyłam oczy, a moja mama spojrzała na mnie ze wzrokiem, który wątpił żebym kiedykolwiek znalazła sobie chłopa.
- O! A ty pewnie jesteś Manemi. - Uśmiechnięta spojrzała na czarnowłosą. Manemi tylko spojrzała na nią obojętnym wzrokiem dalej żując gumę. - O-okej.- Powiedziała lekko speszona.- Może chodźmy do środka. Reji, zawołaj brata!- Krzyknęła przez ramie po czym wskazała ręką żebyśmy wchodzili. Spojrzałam na moją siostrę, która prawie, że eksplodowała radością. Wiedziała, że zaraz pozna dwóch facetów. ~ Uf.. czyli jednak przeżyje.~ Odetchnęłam z ulgą. Nagle zauważyłam znajomego blondyna schodzącego po schodach. ~Niedobrze. Widziałam wzrok mojej siostry na nim. Spodobał jej się. Ale czemu mnie to tak wkurza?~ Z moich zamyśleń wyrwał mnie głos.
- Kanako.- Powiedział zdziwiony.
- Hej, Kenma.
- Oooo znacie się. Super! Widzisz Megumi jesteśmy coraz bliżej zostania rodziną!- Ta kobieta z każdą sekundą robiła się coraz dziwniejsza.
- Hmmm?! - Moja mama nie była zadowolona jej stwierdzeniem.
- Mamo przestań.- Usłyszałam znudzony głos za mną.
- Dobrze, dobrze. Zjedzmy obiad!- Wrzasnęła brunetka. Jak Kenma z nią wytrzymuje?

  Po zjedzeniu obiadu Kenma szturchną mnie nogą. Spojrzałam się na niego.
- Chodź na górę.- Szepnął, a ja kiwnęła tylko głową. Widziałam zazdrosny wzrok mojej siostry na sobie.
- Idziemy na górę.- Oznajmił Kozume.
- Idę z wami - Spojrzałam na siostrę. Zabije ją kiedyś. Kenma tylko złapał mnie za rękę, i poszedł.
- Chwila! Dajcie mi zjeść do końca!- Wrzasnęła, a ja zaczęłam się śmiać.

  Chłopak zaprowadził mnie do pokoju i usiadł na łóżku.
- Co tu robisz?- Zapytał. Zrobił się ostatnio bardzo śmiały. Chyba się otwiera.
- Mama przyprowadziła mnie na obiad z jej starą koleżanka z przed lat. Swoją drogą sory, że to powiem, ale twoja mama jest dziwna.
- Jest przewrażliwiona od kiedy tata nas zostawił.- Chłopak powiedział to bezuczuciowo. Żal mi się go zrobiło. Podeszłam do niego bliżej.
- Mój tata wyjechał na długo. Nie wiem kiedy wróci, ale nie zapowiada się jakoś żeby wrócił w najbliższym czasie.- Spojrzałam w jego kocie oczy.
- Współczuje 
-Nie no, to nie ma żadnego porównania.- Zaśmiałam się smutno. Nagle poczułam się bardzo przygnębiona tym faktem i zaczęły mi się zbierać łzy w oczach. Chciałam to ukryć, ale nie wyszło. Chłopak spojrzał na mnie smutno i mnie przytulił. Zdziwiłam się jego ruchem. Zrobiłam się zaskakująco spokojna i nagle oblałam się rumieńcem.
- Wyżal się. - Mruknął chłopak.
- Nie widziałam go od 7 lat. Wyjechał służbowo kiedy miałam 9 lat. - Zaczęłam płakać. - Moja mama tez źle to przeżyła. Zaczęła się bardzo stresować, a moja siostra zaczęła się buntować. Ja trzymałam to wszystko w sobie. - Kozume spojrzał na mnie i uśmiechną się smutno. I w tym momencie usłyszeliśmy pukanie. Nie zdążyliśmy się od siebie odsunąć kiedy Manemi była już w pokoju.
- AAAAAAAAAA! - Zaczęła krzyczeć jakby ją mordowali. Odsunęłam się od chłopaka i wytarłam łzy.
- I co drzesz mordę, głupia!- Warknęłam.
- Co się stało?- Zapytała przestraszona mama. Spojrzałam błagalnym wzrokiem na Manemi.
- Zobaczyłam pająka.- odpowiedziała zimno. Dziękowałam jej w duchu. W ten sposób wiedziałam, że mi go odstąpiła. Ale czemu mnie to tak cieszyło? Manemi podeszła do mnie i szepnęła mi na ucho.
- Skoro tak to ja się zajmę tym młodszym. Też jest ładny i rok starszy. Więc bardziej zbliżony wiekiem do mnie. - Uśmiechnęła się chytrze. Cała Manemi.

________________________________
Jest czwarty rozdział. Odrazu przepraszam jeżeli trochę zmieniłam charakter Kenmy ale trzeba trochę przyspieszyć historię. I jak myślicie co dalej?

E•T•H•E•R•E•A•LOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz