13.

293 17 2
                                    

~Znowu poniedziałek. Mój znienawidzony dzień tygodnia.~ Myśli krążyły mi po głowie. Weszłam do placówki niszczącej dzieciom marzenia, do szkoły. Wchodząc zobaczyłam jakiegoś dziwnego kolesia, który się na mnie gapił. Olałam go i poszłam na pierwszą lekcje. W pezerwie na lunch znowu go widziałam i znowu ciągle patrzył się na mnie. Zaczynało mnie to wkurzać. Po lekcjach znowu widziałam jak wlepia we mnie wzrok. Nie wytrzymałam i podeszłam do niego.
- Znamy się? Bo ciągle się na mnie głupio gapisz. - Powiedziałam sucho.
- Ahh, przepraszam poprostu jesteś podobna do pewnej dziewczyny, z którą przyjaźniłem się w dzieciństwie. - Chłopak podrapał się po głowie. - Jestem Sasaki Sho. - Przedstawił się.
- Och, no i nie pomyliłeś się. - Wyszczerzyłam się. - Hayashi Kanako. - Słysząc to, Sho wytrzeszczył oczy.
- To jednak ty, Kan-chan! - Krzyknął i mocno mnie przytulił. Zaśmiałam się tylko. W końcu mnie puścił i wtedy zobaczyłam Kenme. Stał i przyglądał nam się z jedną brwią uniesioną w górę. Podeszłam do niego i pocałowałam go w policzek. Sho otworzył buzię z niedowierzaniem.
- Zaraz Ci mucha wleci. - Zaśmiałam się.
- Nie sądziłem, że kiedyś ktoś Cię wogule polubi. - Powiedział Sho, a ja uderzyłam go w głowę i udałam obrażoną.
- Kto to? - Zapytał cicho Kenma.
- To mój przyjaciel z dzieciństwa.
- Sasaki Sho. - Przedstawił się. A ty to...
- K-kozume Kenma.
- Ahh.. - Westchnął Sasaki.
Pozegnalismy się z moim przyjacielem, a potem Kenma mnie odprowadził do domu. Zdziwiło mnie to. Zazwyczaj normalnie jechaliśmy pociągiem, a blondyn wysiadał na swojej stacji. ~Czyżby był zazdrosny.~ Pomyślałam.
- T-to.. cześć. - Mruknął blondyn i wyciągną swoją gre.
- Papa! - Krzyknęłam za nim.

- Wróciłam! - Zawołałam.
- Witaj w domu! - Odpowiedziała mi moja rodzicielka.
- Hej. - Usłyszałam głos mojej siostry. Weszłam do kuchni i zobaczyłam niecodzienny widok. Moja mama i moja siostra razem robiły ciasteczka.
- Ohh! A z jakiej to okazji? - Zapytałam.
- Widzisz chciałam spędzić więcej czasu z moją kochaną córeczką - Powiedziała szczęśliwa. - która jak wiesz przechodzi bunt - Szepnęła do mnie tak, żeby Manemi nie słyszała.
- Hej! - Krzyknęła czarnowłosa.
- Więc postanowiłam, że zrobimy razem ciasteczka. - Mama dokończyła wypowiedź. Manemi westchnęła niezadowolona. Zaśmiałam się.
- Wiesz mamo - Zaczęłam. - pamiętasz Sho?
- Oh, oczywiście jak byliście mali to byliście nie rozłączeni. - Zaśmiała się.
- Tak, i wiesz co się okazało? Przeniósł się do naszej szkoły! - Powiedziłam szczęśliwa.
- Ah to cudownie! A co na to Kenma? Wiesz, chłopcy raczej nie są szczęśliwi, kiedy nagle wraca przyjaciel z dzieciństwa ich dziewczyny.
- Nie myślałam tak o tym...
- No uważaj, żeby Ci chłopak nie zwiał. - Powiedziała poważnie. - Tak między nami to jeżeli masz mieć chłopaka to akceptuje tylko dwóch. Kenma lub Sho, ale skoro już z Kenmą jesteś i Ci się z nim układa to oby tak zostało. - Szepnęła. Moja siostra zaczęła się śmiać.
- I co tak rżysz? - Zapytałam.
- P-poprostu, b-bawi mnie to, że myślicie, ż-że będą j-jakieś walki o-o Kanako. - Mowiła przez śmiech. Wystawiłam jej język i poszłam do swojego pokoju.
Położyłam się na łóżku myśląc o tym co się dzisiaj wydarzyło. ~ Czy powrót Sho coś zmieni? Czy mama ma racje i czy Kenma jest zazdrosny? Jak może być zazdrosny skoro to jego kocham..~ Z tymi myślami zasnęłam, obudziłam się już rano.

________________________________
Pora namieszać, hehe.

E•T•H•E•R•E•A•LOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz