Kubir w szkole nie miał zbyt wielu przyjaciół, jedyną osobą, która zawsze była u jego boku, był Michał. Właśnie dlatego jak każdego dnia, od razu po wejściu do szkoły zaczął zmierzać w kierunku szatni w poszukiwaniu Mikolsa, wcześniej mijając Buszza, którego jak zawsze omijał szerokim łukiem. Kubir był dość strachliwą osobą, jednak kto nie bał by się Buszza?
Za to w tym samym czasie dość młody chłopak biegł przez korytarz, byle by tylko nie spóźnić się na lekcje. Gdy poczuł, że zderza się z czyjąś klatką piersiową, a dość ostry zapach perfum dotarł do jego nosa, od razu zaczął żałować, że nie patrzył gdzie biegnie.
- Przepraszam Kuba. - Wymamrotał cicho pod nosem, zerkając w stronę osoby, która była postrachem całej szkoły. Chłopiec przyspieszył kroku, aby jak najszybciej usunąć mu się z pola widzenia.
- Hej! Wracaj tu! - na pustym już korytarzu, dało się usłyszeć rozbrzmiewający głos Buszza, w którym bardzo dobrze było słychać gniew. Jednak Wojtek i tak się nie zatrzymał, nadal zmierzając w stronę klasy.
- Nie uczyli cię jak się chodzi?! - Wyższy podniósł lekko głos, co spowodowało zatrzymanie się chłopca i odwrócenie wzroku w stronę Buszza. Ich spojrzenia się zetknęły, a starszy zaczął zbierać swoje książki, które upadły na podłogę podczas ich zderzenia.
- Jak widać mówić też nie potrafisz. - Wymamrotał jeszcze cicho pod nosem, co jednak było dość słyszalne dla drugiego chłopaka, ponieważ na korytarzu znajdowali się tylko oni. Po zebraniu swoich książek, starszy odszedł nie przywiązując już większej uwagi do chłopca, którego zostawił z falą myśli w jego głowie.
" co jeśli bym się z nim zaprzyjaźnił? "
Cały dzień w szkole minął dość szybko, a blondwłosy chłopak od razu po dzwonku wyszedł przed szkołę, w celu poczekania na swojego przyjaciela.
- co tak długo Wojtuś? - Tobiasz odezwał się, kiedy młodszy, którego wcześniej obserwował, gdy ten wychodził ze szkoły, znalazł się przy nim.
- dostałem kurwa uwagę, bo spóźniłem się 20 minut. To w ogóle legalne? - dość wysoki głos chłopca dotarł do uszu blondyna, jednak ten nie zdążył nawet odpowiedzieć, ponieważ zza pleców usłyszał kolejny, tym razem lekko przyjemniejszy dla uszu głos.
- siema chłopaki. - Michał wraz z Kubirem podeszli do tej dwójki. Kubir co prawda nie znał żadnego z nich, jednak Mikols znał dosłownie wszystkich. Znacie to uczucie kiedy musicie czekać, ponieważ wasz popularny kolega z każdym się wita? To właśnie Kubir przeżywał codziennie z Mikolsem.
Tobiasz i Wojtek przywitali się z Mikolsem, a ten od razu odszedł wraz ze swoim przyjacielem w stronę furtki wyjściowej.
- czemu się spóźniłeś? Szliśmy razem do szkoły. - Blondyn znów zagadał chłopca, wracając do ich wcześniejszej rozmowy.
- uhh.. wpadłem na Buszza. - Wojtek odezwał się dość niepewnie, a z ust jego przyjaciela, tak jak się spodziewał dało się usłyszeć cichy śmiech,
- żyjesz? nie odstałeś w mordę? - chłopak wolno przeniósł swój wzrok na niego i mimo że mówił to z ironią w głosie to i tak zeskanował dokładnie jego twarz, aby upewnić się, że nie ma na niej żadnych zadrapań.
- na szczęście nie, ale mało brakowało. - młodszy cicho prychnął pod nosem, wracając myślami do tej sytuacji. Obaj chłopcy przez resztę drogi rozmawiali o swoim dniu w szkole, dopóki nie musieli się rozdzielić, ponieważ dom Wojtka znalazł się obok nich.
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Okay a więc pierwszy rozdział jest jakby takim "wprowadzeniem" żebyście mniej więcej poznali charakter poszczególnych postaci, nie jest on za długi ani za ciekawy
CZYTASZ
Ekipa Rapy - What if?
Fanfiction🌈👀✨EKIPA RAPY✨👀🌈 W TRAKCIE KOREKTY Zapraszam do @Toxic_Side czyli do mojej jedynej gwiazdki na niebie, w tamtych czasach:3 . . . Rozpoczęcie: 19.01.2021 Zakończenie: - lmao xhyba nigdy😰😰/jk #1 w Tobiaszgaming 21.09.2021!!! #1 w Kwadratowamasak...