20

803 53 87
                                    

Co sądzicie o napierak x kubir?
Chodzi mi tak ogólnie, bo widziałam kilka tik toków z tego shipu😬

Pov.Mikols

Siedziałem z Kubirem i Tobiaszem na trawie, czekaliśmy na Napieraka.

- Ej a może pójdźmy pod jego dom czy coś? - Odezwał się Kubir.

- Nie lepiej zadzwonić? - mruknąłem cicho.

- Przecież dzwoniłeś i nie odbiera.. - odpowiedział Tobiasz.

- A...

Po chwili ktoś zaczął dzwonić do Tobiasza, odebrał i dał na głośno mówiący.

- halo?

- Ej bo chyba jednak nie przyjdę, siedzę teraz z Buszem na dworze i no, czaisz.

- Ale ja mam to w dupie, CzAiSz.

- ...Czyli co, mam przyjść z nim?

Tobiasz na nas spojrzał a my pokiwaliśmy głową na tak.

- Ymm... - zabrałem mu telefon.

- Tak, przyjdź z Buszem naura. - rozłonczyłem się.

Oddałem telefon Tobiaszowi a chłopaki na mnie spojrzeli.

- No co? - mruknąłem.

Pov.Buszz

Szliśmy z Napierakiem do chłopaków, szczerze to wolałbym już spotkać się tylko z Mikolsem i Wojtkiem, ale chyba przeżyje..

Po kilku minutach doszliśmy na miejsce.

– Siemaaa Busz.. - Mikols do nas podbiegł. Zbiłem z nim piątkę i mruknąłem ciche "hej"

– Hej Napierak. - uśmiechnął się szczęśliwy, i przytulił go na przywitanie.

Byliśmy trochę dalej od Tobiasza i Kubira, bo to Mikols do nas podszedł.

Chłopaki siedzieli na trawie i gadali o czymś, odwróciłem wzrok i znowu spojrzałem na Wojtka i Michała.

– To co robimy...? - zapytał po chwili ciszy Wojtek.

– Szczerze to możemy gdzieś iść w trójkę.. - Mikols mówiąc to, zerknął na Kubira i Tobiasza.

– Jasne, chętnie. - odpowiedziałem szybko, bo nie chciałem już tu być.

– Pff, musiałem Cię siłą wyciągać z domu, a teraz taki chętnyy. - powiedział Wojtek i spojrzał na mnie, a ja tylko przewróciłem oczami.

– ..No dobra ale gdzie idziemy..? - spytał Wojtek.

– Nie wiem, po prostu się przejść.. - Mikols zaczął iść przed siebie a my za nim.

XXXX

Ogólnie nie wydarzyło się nic ciekawego, chodziliśmy tylko po parku i gadaliśmy o różnych rzeczach.

Mikols poszedł jakieś kilka minut temu do domu, a ja teraz szedłem z Wojtkiem, do naszych domów.

– Zaaraz musimy się rozstaać.. - powiedział kiedy zobaczył mój i zarówno swój dom. Mówiąc to, otarł nie widzialną łzę.

– W końcu.. - mruknąłem cicho.

-Aha. - Jebnął mnie butelką w głowę.

– Znaczyy.. już nie mogę się doczekać, aż znowu się zobaczymy..? - złapałem się za bolące miejsce.

– Tak. - mruknął cicho, i stanął pod moim domem.

– No too..do kiedyś..? - powiedziałem a chłopak mnie przytulił. Poczochrałem go po włosach, pożegnaliśmy się i udaliśmy do swoich domów.

Pov.Kubir

– Ym...

– Czyli zostaliśmy sami..? - mruknął cicho chłopak i położył się na trawie. Po chwili położyłem się obok niego.

Po tym, jak chłopaki nas zostawili, siedzieliśmy w ciszy i patrzyliśmy w niebo. Po jakiś 30 minutach postanowiliśmy pójść do domu Tobiasza, bo nie wiedzieliśmy co moglibyśmy robić na dworze.

Kiedyś byliśmy u niego w domu, ustaliliśmy, że będziemy oglądać [możecie napisać w komentarzach co będą oglądać:D ]

Usiedliśmy u niego na łóżku, i włączyliśmy [film/serial] na laptopie.

Po kilku minutach położyłem głowę na jego ramieniu, a on mnie objął...

– W ogóle, miałem zjebany sen w autokarze.. - Powiedziałem po chwili.

– Hm? Jaki..?

Fuck- nie miał o to zapytać..

– Noo.. śniło mi się, że miałeś dziewczynę. W sensie wiesz, ten sen był bardzo realistyczny. - Powiedziałem a Tobiasz tylko cicho się zaśmiał.

– No co? - Powiedziałem i spojrzałem na niego.

– Nic. Po prostu ten sen byłby jeszcze bardziej realistyczny, gdybym miał w nim chłopaka a nie dziewczynę.

– ..Co to znaczy...?

– To, że nie jestem hetero.. Będziemy się dalej przyjaźnić, prawda?

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

Hej, kocham każdego kto komentuje tą książkę ok<3

Ekipa Rapy - What if?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz