11

1.1K 89 22
                                    

Rozdział dzięki PaniProfesor !!

Pov.Busz

Kiedy się obudziłem, okazało się że wszyscy jeszcze spali. Dzisiaj mieliśmy jeszcze siedzieć w domkach a z tego co pamiętam, dopiero jutro gdzieś iść. Po kilku minutach wziałem jakieś dresy i bluze z szafy, oraz poszedłem w stronę łazienki żeby się przebrać.

Kiedy znów wszedłem do pokoju Mikols już nie spał, rzuciłem tylko krótkie "siemka" a potem wróciłem na moje łożko.

Pov.Napierak

Odrazu kiedy się obudziłem usłyszałem że Mikols mówi coś do Busza, a potem wyszedł z pokoju. Nie słyszałem za dobrze o czym rozmawiali ponieważ byłem jeszcze zaspany.

Kiedy już się rozbudziłem i przebrałem, usiadłem znowu na moim łóżku.

-Busz?

-Ta? - mruknął w kołdrę, i zaczął przeglądać coś na telefonie.

-Czyyli? Spróbujesz się zaprzyjaźnić z chłopakami, tak? - zapytałem, i spojrzałem na niego.

-Mhmm... mówiłem Ci już że tak.

-Ej, idziecie na śniadanie? - zapytał Mikols, który właśnie spowrotem wszedł do pokoju.

Oboje się zgodziliśmy, i razem poszliśmy w stronę "stołówki"

Pov.Kubir

Kiedy wracałem z Tobiaszem ze śniadania, na którym właściwie nic nie zjadłem, zaczepili nas jacyś chłopacy których kojarzyłem z autokaru. Zapytali się czy nie chcemy przyjść do nich jutro wieczorem na imprezę, na co oczywiści się zgodziliśmy.

Gdy szliśmy w stronę domku nastała między nami niezręczna cisza. Jednak po chwili zdecydowałem się ją przerwać.

-Czyli o której tam pójdziemy? - zapytałem chłopaka, i trochę zwolniłem kroku.

-Noo... Nie wiem, około 21 może być? - zapytał po chwili, i również trochę zwolnił.

-Pewnie. I tak jutro nie będziemy nic robić, wiec zmęczeni raczej nie będziemy. - powiedziałem, i otworzyłem drzwi do domku, a później do niego wszedłem.

Po kilku minutach Tobiasz poszedł do łazienki sie umyć.Po chwili poczułem zmęczenie więc, położyłem się na sofie, ktora była rozłożona od pierwszej nocy tutaj, ponieważ nikomu nie chciało się jej złożyć.

Pov.Busz

W sumie z Mikolsem dogadywałem się najlepiej, co prawda z Tobiaszem i Kubirem zamieniłem tylko kilka słów, ale to nie ważne.

-Dobra w sumie wracamy już? Zimno jest. - zapytał i wstał z ławki.

-Możemy. Ale nie jest zimno. - mruknąłem i również wstałem z ławki.

-Jest. - powiedział straszy, i zaczął iść w stronę domku, który wcale nie był tak daleko, ponieważ było go już widać.

-Nie jest. - powiedziałem po chwili,a dokładniej kiedy byliśmy już pod domkiem.

-Cicho. Mi było zimno. - powiedział, a ja dostałem od niego z łokcia.

-No ej. - mruknąłem i odsunąłem się od Mikolsa, ponieważ mam bardzo duże łaskotki a nie chciałem żeby ktoś o tym wiedział.

Chłopak tylko przewrócił oczami z uśmiechem, a po chwili wszedł do pokoju.

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

Możliwe że wieczorkiem będzie coś ale nie rozdział :peeposhy:

Miał być o 18:00 no ale film u Mikolsa

A teraz idę na lekcje narka <33

Ekipa Rapy - What if?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz