6

1.2K 89 112
                                    

===pomińmy weekend i kilka dni szkoły ok? ===

==Środa==

Pov.Napierak

        Miałem wrażenie że mój kontakt z Buszzem jest coraz lepszy. A mianowicie, coraz częściej słyszałem odpowiedzi na moje pytania. Widywaliśmy się na prawie każdej przerwie, a dokładniej to ja chodziłem do niego. Widzieliśmy się nawet w weekend pod sklepem,ale można też  powiedzieć że przypadkowo go zauważyłem, więc odrazu do niego podszedłem bo nie był bym sobą gdybym tego nie zrobił.

XXX

-Heeej - podszedłem do chłopaka, i usiadłem obok niego na schodach z tyłu szkoły

-Co tu robisz, jest juz dawno po lekcjach. - powiedziałem ponieważ była już 16:30, a Buszz skończył lekcje o 15:45.

-Nie wracasz do domu? - zapytałem po chwili.

-Nie chce... - mruknął i odchylił głowę do tyłu opierając się o ścianę.

Właściwie to chłopak wyglądał na smutnego ale nie chciałem nic mówić ponieważ... po prostu... bałem się że powiem coś nie tak, i zwyczajnie popsuje to naszą relacje. Więc około 5minut przesiedzieliśmy w ciszy.

-Idę się przejść. - powiedział, i zaczął wchodzić po schodach. 

-No idziesz? - zapytał po chwili i popatrzył na mnie.

-Co? - spojrzałem zdziwiony na chłopaka, ponieważ byłem pewny że chce iść sam.

-Chodź, i tak się przyzwyczaiłem że za mną ciągle łazisz - powiedział i podał mi rękę.

-ta jasne, teraz to ty chcesz żebym z tobą poszedł - odparłem, i złapałem się ręki chłopaka, a on pomógł mi wstać.

-Nie prawda. - mruknął, i zaczął iść przed siebie.

-No super jesteś! To ja zostaje.

-No choodź. - Buszz znowu złapał mnie za ręke, i zaczął ciągnąć w stronę wyjścia.

Pov.Tobiasz


       Siedziałem z Kubirem u mnie w domu, ponieważ tak się złożyło że poszliśmy do mnie po lekcjach.

-Ała!

-No nie ruszaj się - mruknąłem.

-No ale to boli.

Siedzieliśmy w salonie, Tobiasz na kanapie a ja na podłodze między jego nogami.

-To mogłeś czesać włosy.

-Czesałem kilka tygodni temu z tego co pamiętam!

-Skończyłem. - powiedziałem po chwili.

-Wreszcie - mrukną Kuba, i usiadł obok mnie.

-I tak musiałem ci je troszkę w niektórych miejscach uciąć, bo nie dało się ich uczesać, więc no...

-Co?

-No tak.

Kiedy to powiedziałem chłopak odrazu rzucił się na mnie, i zaczął mnie łaskotać, a ja nie mogłem wytrzymać że smiechu.

-Żartuje! Hhahqh, przestań proszę-

-To była z- Ej ale nie obciąłeś ich? - zapytał i spojrzał na mnie.

-No mówię że nie, juz możesz ze mnie zejść. - kiedy to powiedziałem, Kubir zszedł ze mnie i usiadł na sofie.

-Oglądamy coś? - zapytałem i usiadłem obok.

-Można.

Zanim włączyliśmy film rozłożyłem kanape tak, że teraz wyglądała jak takie duuuże łożko, wziąłem jeszcze pilota, i wróciłem do Kuby.

Wybraliśmy jakiś horror, dokładnie nie pamiętam jaki, ponieważ nawet nie minęła połowa filmu a my już spaliśmy.

Pov.Napierak

    Chodziliśmy po mieście chyba z ponad 2 godziny, i gadaliśmy o jakiś głupotach, nawet nie pamiętam dokładnie o czym.

-Ej bo się ciemno robi, ja musze do domciu wracać.

-Spoko, idę z tobą. Znaczy- w sensie- nie do twojego do-

-Jasne, wolisz spać ze mną czy na podłodze? - spytałem ironicznie.

-Weź.

-Nie no serio pytam Buszyk.

-Dobra. W którą stro- dobra po co się pytam, przecież wiem.

-Cho - powiedział i zaczął iść w stronę mojego domu.

-Aha? Skąd wiesz gdzie mieszkam?

-Widze twój dom z mojego okna, baranie.

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

Ogólnie rozdział jest dlatego bo JEZU_CYCKI wstawiła rozdział i zachciało mi się coś napisać XDD

I wsumie możliwe że za niedługo będzie jeszcze jakiś.

O przyszlo mi ze live u besza będzie.

Ekipa Rapy - What if?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz